Katechizm polskiego dziecka Władysław Bełza 7,8
ocenił(a) na 109 lata temu - Kto ty jesteś?/- Polak mały./- Jaki znak twój?/- Orzeł biały./- Gdzie ty mieszkasz?/- Między swemi./- W jakim kraju?/- W polskiej ziemi./- Czem ta ziemia?/- Mą ojczyzną./- Czem zdobyta?/- Krwią i blizną./- Czy ją kochasz?/- Kocham szczerze./- A w co wierzysz?/- W Polskę wierzę./- Coś ty dla niej?/- Wdzięczne dziecię./- Coś jej winien?/- Oddać życie.
Któż z nas nie zna tego wierszyka? Któż z nas nie powtarzał go jako dziecko? Ja osobiście bardzo dobrze pamiętam te jakże znamienne niegdyś (?) słowa, tym chętniej sięgnęłam więc po pozostałe utwory zawarte w „Katechizmie polskiego dziecka” (jest to również tytuł owego wiersza – nie miałam pojęcia!).
Jak się okazuje, pozycja ta po raz pierwszy została wydana w 1900 roku. Władysław Bełza, poprzez swoją twórczość, chciał przekazać dzieciom i młodzieży najważniejsze wartości i zasady, którymi – jako Polacy – powinni się kierować. Pisał więc w duchu patriotyczno-wychowawczym.
„Czem też ja będę?”, „O celu Polaka”, „Cnoty kardynalne”, Disce Puer (Ucz się chłopcze)”, „Polska mowa”, „Ziemia rodzinna”, „Modlitwa za Ojczyznę”, „Modlitwa polskiego dziewczęcia”, „Do polskiej dzieweczki”, „Do polskiego chłopięcia”, „W podziemiach Wawelu”, „Marsz Skautów”, „Legenda o garści polskiej” to kolejne tytuły wierszy traktujących o tożsamości, znakach i symbolach narodowych. I mimo że dużo się zmieniło przez te wszystkie lata, to warto podsunąć je następnym pokoleniom. Wszak to swego rodzaju scheda po naszych przodkach. Warto, by młodzi wiedzieli, z jaką miłością i wdzięcznością potrafili mówić o swojej ojczyźnie, o miejscu, w którym dorastali.
To, co szczególnie przypadło mi do gustu, to druga część tej książki, a mianowicie „Dawni królowie tej ziemi”, począwszy od Mieszka I, na Stanisławie Auguście Poniatowskim kończąc. Krótkie wierszyki o każdym z panujących przybliżają nam ich sylwetki, przy czym przypominają z czego najbardziej są znani. To bardzo edukacyjne, jak mniemam, i przydatne przy poznawaniu historii Polski.
Najnowsze wydanie „Katechizmu…” zasługuje na duży komplement. Porządna, twarda okładka, format A4, niska cena (15 zł!),no i te świetne ilustracje! Po raz kolejny muszę docenić pracę Kasi Cerazy, która idealnie wkomponowała się w tematykę książki, zapełniając całe strony „liniami” swojej wyobraźni. Oczywiście nie sposób pominąć również Agnieszki Traczyńskiej, której podobizny polskich królów nie dają powodów do jakichkolwiek zarzutów :)
Ogólnie rzecz ujmując – całość wypada znakomicie!
http://napieknej.wordpress.com/2014/06/28/katechizm-polskiego-dziecka-wladyslaw-belza/