Najnowsze artykuły
- ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
- ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński23
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Anna Maria Guziewska
2
6,6/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
10 przeczytało książki autora
16 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Bóg jest kobietą Anna Maria Guziewska
6,6
"Bóg jest kobietą" - czegoż tu można spodziewać się po takim tytule? Wywodów na temat doskonałości płci pięknej? Czy może kompletnie na odwrót? Właśnie takie pytania zadawałam sobie zabierając się za tę książkę.
Michael Blade to dwudziestodwuletni student psychoanalizy, mieszkający w Pittsburghu. Pomieszkuje w nieprzyjemnej dzielnicy, w małym mieszkanku, wraz ze swoim współlokatorem szczególnie zainteresowanym imprezowaniem i płcią przeciwną. Główny bohater nie wyróżnia się niczym specjalnym, szary człowiek jakich pełno na ulicach. Jednak wszystko się zmienia, gdy na jego drodze staje miłość, której on sam nie potrafi zrozumieć. Rita, bo tak na imię ma ta piękność, to jego koleżanka z wydziału. Michael mimo pewności, że dziewczyna jest tą jedyną, z premedytacją pakuje się w kolejne związki, czy może raczej przygody. Co jest tego powodem? On sam nie jest tego pewien.
Główny bohater Michael jest postacią, o której nie mogę powiedzieć wiele. Chyba po raz pierwszy nie mam zdania na temat postaci. Nie darzę go sympatią, czy niechęcią. Michael po prostu jest i jako tako funkcjonuje. Mężczyzna próbuję zrozumieć świat i to czym jest miłość poprzez pryzmat psychoanalityczny. Pokazuje nam swoje spostrzeżenia i uwagi, zwraca uwagę na rzeczy, o których na co dzień nie myślimy. Właśnie dlatego książka ma w sobie coś specjalnego, zwraca uwagę na coś, nad czym zazwyczaj się nie zastanawialiśmy.
Autorka Anna Maria Guziewska pisze w bardzo ciekawy sposób. Potrafi wprawić czytelnika w melancholię, sprawia, że niektóre wydarzenia stają się ulotne, a książka mogłaby być jednym ze snów, które powoli zanikają. Nie można określić języka jakiego używa za łatwy, "Bóg jest kobietą" to książka, z którą trzeba spędzić trochę czasu i na pewno nie należy czytać jej na raz.
Pierwsze strony lektury wydają się ciężkie, może nawet zbyt ciężkie. Dopiero po kilku kartkach autorka wciąga nas w historię, a książki wprost nie można odłożyć. Po prostu chcemy wiedzieć co dalej, jak potoczy się życie Mika, i czy jego związek z Ritą będzie udany. Byłam ciekawa w jaki to sposób główny bohater jeszcze bardziej skomplikuje sobie życie i czy to w ogóle możliwe.
Następnie Anna Maria Guziewska przenosi nas w przyszłość. Michael jest już dojrzałym mężczyzną, który przeżył to co przeżyć miał. Pracuje jako psychoanalityk w szpitalu. Pomaga swoim pacjentom. Jednak, czy potrafi pomóc sam sobie? Czy wydarzenia z przeszłości nie wpłyną na jego życie? Wydaje mi się, że musicie przeczytać książkę, by znaleźć odpowiedzi na te pytania.
Podsumowując, "Bóg jest kobietą" to książka dla starszych odbiorców, którzy nie szukają relaksującej powiastki. To lektura, którą powinno się przeczytać, bo naprawdę warto. Jest niepowtarzalna. Na pewno sięgnę po nią jeszcze jeden raz.
Ocena: 8/10
recenzje-bezimiennej.blogspot.com
Bóg jest kobietą Anna Maria Guziewska
6,6
Nie tego się spodziewałam.
Miałam nadzieję na większa dynamikę, jednak kilkanaście, o ile nie kilkadziesiąt, pierwszych stron dłużyło mi się okropnie. Miałam wrażenie, że autorka trochę przesadziła z przeidealizowanym, filozoficznym słownictwem. Wzniosłe opisy zwykłych czynności i rozprawy nad życiem nie przemówiły do mnie tym razem, a przecież lubię ten klimat.
Gdyby nie fakt, że nie miałam pod ręką nic lepszego do przeczytania i kupiłam tę książkę, to pewnie nie doczytałabym do końca. To byłby błąd.
Fabuła nagle przybrała jakiś kształt, wcześniej miałam wrażenie, że czytam o niczym, ale nagle książka nabrała sensu, zdarzenia nadały tempa powieści i sam bohater stał się dla mnie jaśniejszy.
Co do samego głównego bohatera -myślałam, że od razu spotkam się z mężczyzną eleganckim, pewnym siebie, jakimś takim... wyrazistym.
Mike jednak jest przeciętnym młodym człowiekiem, przynajmniej z pozoru. Mieszka ze współlokatorem, który nie oszczędza się w spożywaniu alkoholi i bliskim poznawaniu kobiet.
Opis książki brzmi "Z początku nieśmiały chłopak stopniowo przeobraża się w pewnego siebie mężczyznę, który kreuje własny świat, podporządkowując go kobietom", Mike nie wydaje mi się nieśmiałym facetem, który nagle przechodzi fantastyczną przemianę i staje się typowym "dżolero", to dalej przeciętny człowiek który trochę pije, trochę fantazjuje, czasem wybierze się na uczelnię.
Co więcej, nie czuję, aby Mike podporządkował świat kobietom. Dobra, spotyka się z kilkoma na raz, ale tak naprawdę cały czas wie, że kocha tylko jedną z nich, inne to przygoda, której nie potrafi uzasadnić.
To zagubiony człowiek, ale czy jest swoją własną ofiarą właśnie przez kobiety?
Spodziewałam się, że to będzie historia poplątana, mnogość wątków, większe zagłębienie się w emocje i relacje. Mało tego było, zdecydowanie.
Tak naprawdę dopiero ostatnie strony przygwoździły mnie do lektury. Wtedy też bohater ujawnia swoją nieobliczalną naturę i potęgę utraconego uczucia, dopiero wtedy jesteśmy świadkami gry, którą Mike prowadzi, to zasadzka na samego siebie.
Mam mieszane uczucia, ale polecam wytrwałym.