Jest wybitnym producentem, dziennikarzem programów telewizyjnych i radiowych oraz reżyserem pierwszej edycji programu "Star Académie" (w Polsce znanego jako "Fabryka gwiazd"). Później zamienił mikrofon na pióro, by poświęcić się pisaniu sprzedanego w 90 000 egzemplarzy bestsellera "Passages obligés", który ukazał się nakładem wydawnictwa Éditions Libre Expression. Jest laureatem licznych nagród i wyróżnień.
Czasami zdarza się sytuacja, że nie wiem co napisać o danej książce. Tak też było w przypadku książki "W pułapce dzieciństwa". Początkowo byłam zadowolona, że szybko się czyta, a rozdziały są krótkie (co jest ewidentnym plusem) bo jakoś niezbyt mnie wciągnęło. Na pewno przyczynił się do tego fakt, że nie ma tam dialogów, a niestety gdy w książce jest ich brak to więcej iż pewne, że nie zyska mojej przychylności.
Kolejnym plusem jest okładka, wydaje się być idealna dla tej książki.
Książka zaczęła mnie wciągać dopiero na sam koniec, jakieś 30- 40 stron przed zakończeniem. Ja staram się czytać do końca, ale wiem, że niektórzy robią test- jeśli przeczytają 100 stron i im się nie spodoba to po prostu odkładają książkę.
Akcja rozpoczyna się gdy Olivier ma 5 lat. Życie go nie pieściło- mieszka w sierocińcu, a później trafia do rodziny zastępczej. Niestety nie trafia dobrze- a właściwie to bardzo źle- jego opiekun znęca się psychicznie nie tylko nad nim, ale też nad własną rodziną. Szczęście w nieszczęściu, że Olivier zdecydował się zaufać komuś i opowiedzieć o tym. Dzięki temu nikt nie doznał już krzywdy, a nasz bohater otrzymał szansę na nowe życie w nowej rodzinie zastępczej. Ale, ale, gdy już wydaje się, że będzie dobrze następuje tragiczne wydarzenie, czego skutkiem jest to, że dzieci, które przebywają w rodzinie zastępczej prowadzonej przez państwa Rivard muszą znaleźć inną rodzinę.
Czy Olivier wreszcie znajdzie swoje miejsce na ziemi i nową rodzinę?
Jak ułoży się jej życie?
Wydaje się czymś oczywistym pisanie poważne o poważnych sprawach. Jednak Michaud odchodzi od tej zrozumiałej koncepcji. Niestety zupełnie niesłusznie. Są granice, których przekraczać się nie powinno, a które Kanadyjczyk przeskoczył z hukiem. Zacznijmy jednak od początku.
Już na okładce zostajemy poinformowani, o co w całej książce chodzi. W zasadzie opis to "okładkowy skrót", jednak naprawdę wiele mówi o fabule powieści. Jest to mianowicie historia Oliviera, który w chwili rozpoczęcia akcji ma lat siedem. Jest to dziecko dojrzałe jak na swój wiek. Zaryzykowałabym nawet stwierdzeniem, że zbyt dojrzałe. Często wypowiadane przez niego słowa są bardzo sztucznie dobierane, nie ma bowiem możliwości, by tak małe dziecko było skłonne do tak poważnych przemyśleń, nawet po wielu przeżyciach. Nie zmienia to jednak faktu, iż historia chłopca jest naprawdę dramatyczna. Jego życie to ciągłe przeprowadzki do coraz to nowych rodzin zastępczych. Ukojenie i pocieszenie znajduje Olivier w swoim pluszowym misiu, którego otrzymał od swej biologicznej matki. Trafia w dodatku do rodziny, w której atmosfera nie pozwala na rozwój dziecka, które bite jest przez pijanego opiekuna. Tam jednak doświadcza wielu ważnych w życiu wartości. Niedługo potem zaczyna odkrywać tajemnice swojego życia, które wiążą się z wieloma bolesnymi wspomnieniami.
Trudno jest pisać złe rzeczy o takich historiach. Nie możemy jednak dać się zwieść smutnym losom Oliviera. Same w sobie wydarzenia wywołują w nas współczucie i żal, jednak Joselito Michaud opowiedział je w sposób, którego wręcz nie da się przetrawić. W stylu pisarskim autora w ogóle nie da się wyczuć żadnych emocji, słowa są puste, bezduszne. Trudno określić, czy nie jest to po prostu brak umiejętności tłumacza, jest to przecież możliwe. Nie zmienia to jednak faktu, że książce brakuje duszy i serca, a to główne składniki dramatycznych historii. Bardzo nieudana próba wzruszenia czytelnika.
Plusy:
+ książkę czyta się szybko dzięki konstrukcji krótkich rozdziałów
+ historia opowiedziana z perspektywy dziecka
+ poruszone zostały ważne i wciąż aktualne tematy
Minusy:
- dramatyczna historia napisana bardzo słabym językiem
- przypisanie dziecku wielu cech i myśli, których w żaden sposób nie mógł posiadać
- nie wywołuje żadnych emocji
Moja ocena:
5/10