Najnowsze artykuły
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać315
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Hugh Aldersey-Williams
2
6,6/10
Pisze książki: nauki przyrodnicze (fizyka, chemia, biologia, itd.)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,6/10średnia ocena książek autora
46 przeczytało książki autora
142 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Fascynujące pierwiastki. W krainie fundamentalnych składników rzeczywistości
Hugh Aldersey-Williams
6,8 z 33 ocen
167 czytelników 4 opinie
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Fascynujące pierwiastki. W krainie fundamentalnych składników rzeczywistości Hugh Aldersey-Williams
6,8
To książka raczej dla chemików z ciągotami humanistycznymi niż dla humanistów, którzy chcieliby liznąć nieco chemii. Ja należę do tej drugiej grupy, dlatego jestem rozczarowana. Oczekiwałam pozycji, w której znajdą się informacje o tym, jak wyglądają poszczególne pierwiastki, jaki mają ciężar, kolor, zapach i smak, jak się zachowują w otaczającym nas świecie, gdzie występują i w jakich ilościach, jakie tworzą ciekawe związki, do czego są wykorzystywane. Tymczasem autor więcej pisze o pierwiastkach w kulturze, religii i sztuce (poezji, prozie, malarstwie, rzeźbie, filmie). Do tego dorzuca trochę historii i anegdot dotyczących ich odkryć oraz samych odkrywców. Właściwości pierwiastków stanowią raczej dygresję niż główny nurt opowieści. Do tego klasyfikacja pierwiastków do poszczególnych rozdziałów nie jest dla mnie do końca zrozumiała. Dlaczego rozdział "Walizki Mendelejewa" opowiadający o formułowaniu okresowego układu pierwiastków znalazł się w części zatytułowanej "Władza"?
Podsumowując: lektura tej dość chaotycznej i miejscami przegadanej książki niestety nie pomogła mi w poznaniu, choćby pobieżnym, bogatego świata fundamentalnych składników rzeczywistości.
Najpiękniejsza molekuła Hugh Aldersey-Williams
6,5
Nie jestem specjalistą od chemii fizycznej (czy też fizyki chemicznej),ale też książka Aldersey-Williams nie jest podręcznikiem do przedmiotu. Interesował mnie proces rozpoznawania - czy może lepszym określeniem byłoby tu: poszukiwania – najdoskonalszej cząstki, czyli fulerenu. W wielkim skrócie są to cząsteczki zbudowane z parzystej ilości atomów węgla, których konstrukcja przypomina piłkę futbolową (pełna symetria w bryle pustej w środku). Jak autor sam zaznacza, okres przed odkryciem poprzedzało swoiste „przycichnięcie” chemików, którzy nie mieli się czym pochwalić w znaczeniu odkrycia na miarę fizyki czy matematyki i ich teorii.
Sama działalność zmierzająca do ujawnienia istnienia fulerenu była procesem bardzo żmudnym, długotrwałym oraz nierzadko zbaczającym w ślepe uliczki. W książce udało się pokazać to, że kiedy gra idzie o dużą stawkę, to nawet naukowcy i badacze – czyli osoby, które powinny być teoretycznie skupione na swojej pracy i osiągnięciu jak najlepszych efektów kosztem spraw przyziemnych (to taki stereotyp naukowca) – zaczynają się oglądać na siebie. I nie chodzi tu o jakąś podejrzliwość, lecz zwyczajną ambicję. Jest to środowisko niesamowicie zróżnicowane. Jednych interesuje tylko teoria i badania, inni są zajęci dokopaniem konkurencji, niektórzy przesiadują całymi dniami w laboratorium i nie wychodzą do ludzi, a jeszcze inni próbują coś kombinować np. z publikacjami. Wszyscy oni są jednak świetnymi fachowcami, tego nie można im odmówić. Widać jednak jak różne motywacje nimi kierują (oprócz tej najważniejszej, czyli odnalezienia cząstki).
Autorowi udało się również pokazać, że czasy Galileusza i Newtona jeśli chodzi o podejście do pracy naukowej odeszły do lamusa. Sam projekt jest stosunkowo młody (odkrycie w 1985, w 1996 Nagroda Nobla),ale śledząc działalność badaczy wyraźnie widać, że współcześnie nikt w pojedynkę nie jest w stanie dokonać tego typu odkrycia. Stopień skomplikowania badań, ilość analiz czekających na dokonanie czy wreszcie prozaiczna obsługa maszyn i urządzeń laboratoryjnych wymagają całych armii naukowców. To już nie jest myśl jednego geniusza, która rozbudowana zawstydzi cały świat. Obecnie w grę wchodzą międzynarodowe zespoły, które wymieniając się doświadczeniami i pozostając w kontakcie są w stanie popychać badania we właściwym kierunku. Najbardziej optymistycznym akcentem jest to, że pomimo różnic na wielu płaszczyznach ludzie potrafią się porozumieć i mimo wszystko solidarnie przystąpić do działania, czego efektem było właśnie odkrycie fulerenu.