Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński15
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Hanna Lis
Źródło: Autorstwa Serecki - Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=64010149
1
6,8/10
Pisze książki: kulinaria, przepisy kulinarne
Urodzona: 13.05.1970
Hanna Lis jest znaną polską prezenterką telewizyjną i dziennikarką. Jest czynną działaczką społeczną, a wśród przedsięwzięć, w których wzięła udział, znajduje się kampania przeciwko mowie nienawiści w Internecie "Na początku było słowo".
Hanna Lis urodziła się 13 maja 1970 roku w Warszawie. Z wykształcenia jest italianistką. Pracę jako dziennikarka rozpoczęła w 1993 roku. Na początku skupiała się w swoich działaniach na tematyce newsowej i politycznej. Była prowadzącą różnych programów o charakterze publicystycznym i informacyjnym, emitowanych w Telewizji Polskiej, Polsacie czy TV4. Wśród nich znalazły się między innymi: "Teleexpress", "Klub dobrej książki", "Stopklatka" czy "Wydarzenia".
W 2016 roku Hanna Lis zerwała swoją współpracę z TVP. Wtedy też poświęciła się zupełnie tematyce lifestyle'owej. Wystąpiła więc jako prowadząca program talk-show w Polsat Cafe oraz gospodyni podróżniczo-kulinarnego programu własnego autorstwa "Bez planu", który pokazywano w TVN Style.
Działając społecznie, Hanna Lis wsparła Weronikę Rosati i Katarzynę Figurę, gdy te przyznały publicznie, że były ofiarami przemocy. W roku 1996 otrzymała nagrodę Wiktora w kategorii "Odkrycie Roku". Od 2007 do 2011 roku figurowała na liście "100 najcenniejszych gwiazd polskiego show-biznesu", którą stworzył magazyn "Forbes Polska".
Hanna Lis jest także autorką książki "Mój świat na talerzu", składającą się z szeregu różnorodnych przepisów, które skompletowała, podróżując po całym świecie.
Hanna Lis urodziła się 13 maja 1970 roku w Warszawie. Z wykształcenia jest italianistką. Pracę jako dziennikarka rozpoczęła w 1993 roku. Na początku skupiała się w swoich działaniach na tematyce newsowej i politycznej. Była prowadzącą różnych programów o charakterze publicystycznym i informacyjnym, emitowanych w Telewizji Polskiej, Polsacie czy TV4. Wśród nich znalazły się między innymi: "Teleexpress", "Klub dobrej książki", "Stopklatka" czy "Wydarzenia".
W 2016 roku Hanna Lis zerwała swoją współpracę z TVP. Wtedy też poświęciła się zupełnie tematyce lifestyle'owej. Wystąpiła więc jako prowadząca program talk-show w Polsat Cafe oraz gospodyni podróżniczo-kulinarnego programu własnego autorstwa "Bez planu", który pokazywano w TVN Style.
Działając społecznie, Hanna Lis wsparła Weronikę Rosati i Katarzynę Figurę, gdy te przyznały publicznie, że były ofiarami przemocy. W roku 1996 otrzymała nagrodę Wiktora w kategorii "Odkrycie Roku". Od 2007 do 2011 roku figurowała na liście "100 najcenniejszych gwiazd polskiego show-biznesu", którą stworzył magazyn "Forbes Polska".
Hanna Lis jest także autorką książki "Mój świat na talerzu", składającą się z szeregu różnorodnych przepisów, które skompletowała, podróżując po całym świecie.
6,8/10średnia ocena książek autora
20 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Mój świat na talerzu Hanna Lis
6,8
Hanna Lis należy do tych kobiet, dla których słowa "nadwaga" oraz "starzenie się" wydają się nie istnieć. Zawsze perfekcyjna, zadbana, z pewnością siebie dawała się przekazywać informacje z kraju i ze świata. Od pewnego czasu telewizji nie oglądam, ale wspomnienia pozostały, a kiedy zobaczyłem zapowiedź tej książki, wiedziałem, że muszę ją przeczytać. Powód jest prosty. Ogarnęła mnie wielka ciekawość, czym żywi się prezenterka, której znakiem rozpoznawczym jest zdrowa skóra i idealna figura. Od razu napiszę, że gotowanie nie jest moim ulubionym zajęciem, ale co nieco potrafię przygotować, jednak wyszukane przepisy w książce Hanny Lis powaliły mnie i sprawiły, że nabrałem ochoty na nowe podróże kulinarne.
Książka zawiera osiemdziesiąt przepisów, podzielonych na śniadania, przekąski, zupy, makarony,mięso i drób, owoce morza, dania wegetariańskie oraz dodatki. Autorka książki zadbała o profesjonalne zdjęcia każdej potrawy, ale oprócz nich mamy tutaj szczegółowy przepis przygotowania a także po każdym z nich dzieli się swoimi wspomnieniami. Każda potrawa jest przygotowana dla czterech osób. Sam postanowiłem, ze niektóre potrawy wypróbuję w czasie urlopu. Nie wydają się być skomplikowane w przygotowaniu, więc myślę, że nawet taki antytalent kulinarny jak ja, poradzi sobie i odniosę sukces na niwie kulinarnej.
Książka jest doskonale wydana. Mamy twardą okładkę , a papier jest wysokiej jakości. Do tego fotografie, które zaostrzają apetyt. " Mój świat na talerzu" należy do tych książek kulinarnych, które powinny zagościć na stałe u fanów dobrego jedzenia i smakoszy. Serdecznie polecam.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Edipresse Polska
Mój świat na talerzu Hanna Lis
6,8
Mam wrażenie, że jak w wielu innych płaszczyznach tak i w kwestii książek kucharskich nastąpiło jakieś rozjechanie. Kiedyś książki kucharskie pisali doświadczeni fachowcy, a inaczej mówiąc kucharze. I to najczęściej kucharze z osiągnięciami i wynikającym z nich tak zwanymi „nazwiskiem”. Dziś książki kucharskie piszą przede wszystkim różnej maści celebryci. Od osób znanych z telewizyjnego ekranu, przez tych znanych z tego że są znani a na blogerkach i blogerach kończąc. Każdy chce coś wynieść ze swoich 5 minut sławy. I najczęściej te pozycje są łagodnie mówiąc na poślednim poziomie. Ale trafiają się też wyjątki w tym celebryckim pisaniu i dziś o jednym z nich. „Mój świat na talerzu” Hanny Lis jest właśnie takim wyjątkiem.
Różnic pomiędzy tą pozycją a wieloma podobnymi nie ma wiele, ale kilka się znajdzie. Pierwszą to bardzo osobiste opisy prezentowanych dań. I ta osobistość jest wyczuwalnie szczera a nie sztuczna, stworzona przez ghost writera. I ta uczciwość wobec czytelnika mnie się podoba. Autorka potrafi napisać, że tego żałuje a tamtego nie, że gdzieś tam ma ochotę wrócić, a gdzie indziej już mniej. I mnie takie podejście się podoba.
W poprzednim akapicie jest sporo odniesień do miejsc, wszystko przez klucz jakim Hanna Lis posłużyła się wybierając przepisy do tej publikacji. Choć jak sama mówi są to jej autorskie wersje to jednak mają swoje inspiracje. I tym inspiracjami są danie regionalne z często bardzo odległych miejsc, które było jej dane odwiedzić. Co zresztą potwierdza bardzo fajnymi prywatnymi zdjęciami z odwiedzonych miejsc.
Taka metoda doboru dań sprawiła, że z „Mój świat na talerzu” nie wieje nudą. Nie ma tu tego przykrego syndromu: znacie to posłuchajcie. Wiele przepisów jest świeżych, nieoczywistych a niejednokrotnie wręcz zaskakujących. Do tego jest olbrzymie zróżnicowanie stylistyczne, i dotyczy to każdej z podgrup. A tych jest kilka. Tradycyjnie znajdziecie tu zupy, przystawki, makarony, dania z mięs i drobiu czy ryby wraz z owocami morza. Na uwagę zasługuje specjalne wydzielenie dań śniadaniowych. Nie zapomniano też o daniach dla wegetarian.
O takim drobiazgu jak piękne stylizacje fotografowanych dań i wysokiej jakości fotografiach nawet nie wspominam. To dziś już standard, podobnie jak wysoki poziom edytorski całego wydawnictwa. Za to po stronie jeszcze raz powtórzę, że świetne są bardzo osobiste wstawki czasami w formie anegdotki, czasami wspomnienia, a czasem jakiejś szerszej uwagi. Wiele z nich was zaskoczy, tak jak mnie zaskoczyło wyznanie o miłości do Big Macka. Trzeba wiele odwagi by w nomen omen bardzo wysmakowanej książce kucharskiej przyznać się do takiej słabości.
„Mój świat na talerzu” świetnie się prezentuje, a przy tym ma te cechę, coraz rzadziej spotykaną w albumowo wydanych pozycjach o charakterze kulinarnym, mianowicie do tej książki chce się wracać. Każdy przepis, każda mikropowiastka to taka kropla inspiracji, kropla koloru wpadająca w nasze życie. A przy tym wszystko bez pretensjonalnego tonu „kołczów” tak często obecnego w pozycjach o nowoczesnym gotowaniu. Bardzo to szanuje!
A teraz już kończę tę recenzje i lecę sobie upichcić podwójnie smażone frytki z batatów. Na wczesna kolacje czy może późny podwieczorek będą jak znalazł. Na fotografii wygląda pysznie.
https://blurppp.com/blog/hanna-lis-moj-swiat-na-talerzu/