rozwińzwiń

Mój świat na talerzu

Okładka książki Mój świat na talerzu Hanna Lis
Okładka książki Mój świat na talerzu
Hanna Lis Wydawnictwo: Edipresse kulinaria, przepisy kulinarne
280 str. 4 godz. 40 min.
Kategoria:
kulinaria, przepisy kulinarne
Wydawnictwo:
Edipresse
Data wydania:
2019-06-10
Data 1. wyd. pol.:
2019-06-10
Liczba stron:
280
Czas czytania
4 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788381640176
Tagi:
kulinaria kuchnie świata
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
15 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
31
15

Na półkach:

Szybka podróż kulinarna. Łatwe przepisy z produktów dostępnych w każdym supermarkecie. Piękne zdjęcia, ciekawe komentarze autorki. Posiadam wiele książek kucharskich, jednak to z propozycji Pani Hanny Lis korzystam najczęściej. Labneh, to niebo w gębie. Wspomnienie wakacji w śródziemnomorskim klimacie....Eh, polecam

Szybka podróż kulinarna. Łatwe przepisy z produktów dostępnych w każdym supermarkecie. Piękne zdjęcia, ciekawe komentarze autorki. Posiadam wiele książek kucharskich, jednak to z propozycji Pani Hanny Lis korzystam najczęściej. Labneh, to niebo w gębie. Wspomnienie wakacji w śródziemnomorskim klimacie....Eh, polecam

Pokaż mimo to

avatar
28
28

Na półkach:

Znana dziennikarka postanawia podzielić się swoim kulinarnym światem, co z tego wyjdzie? Jak dla mnie piękne fotografie, ekstremalne nazwy przepisów i ciekawa autobiografia. Jednym słowem książka dla prawdziwej pani domu, coś do poczytania, oglądania i można się zainspirować w kuchni.

mojakuchniamojauczta.blogspot.com

Znana dziennikarka postanawia podzielić się swoim kulinarnym światem, co z tego wyjdzie? Jak dla mnie piękne fotografie, ekstremalne nazwy przepisów i ciekawa autobiografia. Jednym słowem książka dla prawdziwej pani domu, coś do poczytania, oglądania i można się zainspirować w kuchni.

mojakuchniamojauczta.blogspot.com

Pokaż mimo to

avatar
275
270

Na półkach:

Mam wrażenie, że jak w wielu innych płaszczyznach tak i w kwestii książek kucharskich nastąpiło jakieś rozjechanie. Kiedyś książki kucharskie pisali doświadczeni fachowcy, a inaczej mówiąc kucharze. I to najczęściej kucharze z osiągnięciami i wynikającym z nich tak zwanymi „nazwiskiem”. Dziś książki kucharskie piszą przede wszystkim różnej maści celebryci. Od osób znanych z telewizyjnego ekranu, przez tych znanych z tego że są znani a na blogerkach i blogerach kończąc. Każdy chce coś wynieść ze swoich 5 minut sławy. I najczęściej te pozycje są łagodnie mówiąc na poślednim poziomie. Ale trafiają się też wyjątki w tym celebryckim pisaniu i dziś o jednym z nich. „Mój świat na talerzu” Hanny Lis jest właśnie takim wyjątkiem.
Różnic pomiędzy tą pozycją a wieloma podobnymi nie ma wiele, ale kilka się znajdzie. Pierwszą to bardzo osobiste opisy prezentowanych dań. I ta osobistość jest wyczuwalnie szczera a nie sztuczna, stworzona przez ghost writera. I ta uczciwość wobec czytelnika mnie się podoba. Autorka potrafi napisać, że tego żałuje a tamtego nie, że gdzieś tam ma ochotę wrócić, a gdzie indziej już mniej. I mnie takie podejście się podoba.
W poprzednim akapicie jest sporo odniesień do miejsc, wszystko przez klucz jakim Hanna Lis posłużyła się wybierając przepisy do tej publikacji. Choć jak sama mówi są to jej autorskie wersje to jednak mają swoje inspiracje. I tym inspiracjami są danie regionalne z często bardzo odległych miejsc, które było jej dane odwiedzić. Co zresztą potwierdza bardzo fajnymi prywatnymi zdjęciami z odwiedzonych miejsc.
Taka metoda doboru dań sprawiła, że z „Mój świat na talerzu” nie wieje nudą. Nie ma tu tego przykrego syndromu: znacie to posłuchajcie. Wiele przepisów jest świeżych, nieoczywistych a niejednokrotnie wręcz zaskakujących. Do tego jest olbrzymie zróżnicowanie stylistyczne, i dotyczy to każdej z podgrup. A tych jest kilka. Tradycyjnie znajdziecie tu zupy, przystawki, makarony, dania z mięs i drobiu czy ryby wraz z owocami morza. Na uwagę zasługuje specjalne wydzielenie dań śniadaniowych. Nie zapomniano też o daniach dla wegetarian.
O takim drobiazgu jak piękne stylizacje fotografowanych dań i wysokiej jakości fotografiach nawet nie wspominam. To dziś już standard, podobnie jak wysoki poziom edytorski całego wydawnictwa. Za to po stronie jeszcze raz powtórzę, że świetne są bardzo osobiste wstawki czasami w formie anegdotki, czasami wspomnienia, a czasem jakiejś szerszej uwagi. Wiele z nich was zaskoczy, tak jak mnie zaskoczyło wyznanie o miłości do Big Macka. Trzeba wiele odwagi by w nomen omen bardzo wysmakowanej książce kucharskiej przyznać się do takiej słabości.
„Mój świat na talerzu” świetnie się prezentuje, a przy tym ma te cechę, coraz rzadziej spotykaną w albumowo wydanych pozycjach o charakterze kulinarnym, mianowicie do tej książki chce się wracać. Każdy przepis, każda mikropowiastka to taka kropla inspiracji, kropla koloru wpadająca w nasze życie. A przy tym wszystko bez pretensjonalnego tonu „kołczów” tak często obecnego w pozycjach o nowoczesnym gotowaniu. Bardzo to szanuje!
A teraz już kończę tę recenzje i lecę sobie upichcić podwójnie smażone frytki z batatów. Na wczesna kolacje czy może późny podwieczorek będą jak znalazł. Na fotografii wygląda pysznie.
https://blurppp.com/blog/hanna-lis-moj-swiat-na-talerzu/

Mam wrażenie, że jak w wielu innych płaszczyznach tak i w kwestii książek kucharskich nastąpiło jakieś rozjechanie. Kiedyś książki kucharskie pisali doświadczeni fachowcy, a inaczej mówiąc kucharze. I to najczęściej kucharze z osiągnięciami i wynikającym z nich tak zwanymi „nazwiskiem”. Dziś książki kucharskie piszą przede wszystkim różnej maści celebryci. Od osób znanych z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
988
984

Na półkach:

Hanna Lis w swojej książce zawarła, aż 80 przepisów z różnych zakątków świata. Kobieta postanowiła podzielić się ze swoimi czytelnikami pomysłami na dania, które można wykonać przy użyciu słabo znanych nam składników.

Niestety zacznę od minusów. Jestem na nie odnośnie całej tej mody z ekologicznymi produktami. Nie, nie przekonacie mnie do tego i nie musicie, co chwilę zaznaczać, że to ekologiczne jajka czy mąka bio. Darujmy sobie ten cyrk. Dodatkowo produkty te są nieco droższe od normalnych. Jest jeszcze jeden minus - aby przygotować dane danie musimy przeznaczyć na nie nieco więcej pieniędzy. Niestety nie wszystkie produkty dostępne są od ręki i niekiedy musimy spędzić sporo czasu, aby je znaleźć. Taka jest prawda - co w innych krajach dostępne od ręki, u nas może być z tym problem.

ciąg dalszy: http://zaczytana-aniaa.blogspot.com/2019/08/moj-swiat-na-talerzu-hanna-lis.html

Hanna Lis w swojej książce zawarła, aż 80 przepisów z różnych zakątków świata. Kobieta postanowiła podzielić się ze swoimi czytelnikami pomysłami na dania, które można wykonać przy użyciu słabo znanych nam składników.

Niestety zacznę od minusów. Jestem na nie odnośnie całej tej mody z ekologicznymi produktami. Nie, nie przekonacie mnie do tego i nie musicie, co chwilę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1169
1006

Na półkach:

Hanna Lis należy do tych kobiet, dla których słowa "nadwaga" oraz "starzenie się" wydają się nie istnieć. Zawsze perfekcyjna, zadbana, z pewnością siebie dawała się przekazywać informacje z kraju i ze świata. Od pewnego czasu telewizji nie oglądam, ale wspomnienia pozostały, a kiedy zobaczyłem zapowiedź tej książki, wiedziałem, że muszę ją przeczytać. Powód jest prosty. Ogarnęła mnie wielka ciekawość, czym żywi się prezenterka, której znakiem rozpoznawczym jest zdrowa skóra i idealna figura. Od razu napiszę, że gotowanie nie jest moim ulubionym zajęciem, ale co nieco potrafię przygotować, jednak wyszukane przepisy w książce Hanny Lis powaliły mnie i sprawiły, że nabrałem ochoty na nowe podróże kulinarne.
Książka zawiera osiemdziesiąt przepisów, podzielonych na śniadania, przekąski, zupy, makarony,mięso i drób, owoce morza, dania wegetariańskie oraz dodatki. Autorka książki zadbała o profesjonalne zdjęcia każdej potrawy, ale oprócz nich mamy tutaj szczegółowy przepis przygotowania a także po każdym z nich dzieli się swoimi wspomnieniami. Każda potrawa jest przygotowana dla czterech osób. Sam postanowiłem, ze niektóre potrawy wypróbuję w czasie urlopu. Nie wydają się być skomplikowane w przygotowaniu, więc myślę, że nawet taki antytalent kulinarny jak ja, poradzi sobie i odniosę sukces na niwie kulinarnej.
Książka jest doskonale wydana. Mamy twardą okładkę , a papier jest wysokiej jakości. Do tego fotografie, które zaostrzają apetyt. " Mój świat na talerzu" należy do tych książek kulinarnych, które powinny zagościć na stałe u fanów dobrego jedzenia i smakoszy. Serdecznie polecam.

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Edipresse Polska

Hanna Lis należy do tych kobiet, dla których słowa "nadwaga" oraz "starzenie się" wydają się nie istnieć. Zawsze perfekcyjna, zadbana, z pewnością siebie dawała się przekazywać informacje z kraju i ze świata. Od pewnego czasu telewizji nie oglądam, ale wspomnienia pozostały, a kiedy zobaczyłem zapowiedź tej książki, wiedziałem, że muszę ją przeczytać. Powód jest prosty....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1122
1064

Na półkach:

„ … Przy odrobinie fantazji i dobrych składnikach, najlepiej zakupionych na targu czy osiedlowym warzywniaku … z pozornie zwykłej potrawy można wyczarować cuda …”

Na gotowaniu przyznam szczerze, mało się znam ;-) Dobrze wyglądam – wiem, ale to tylko pozory ;-) Piękna pogoda sprzyja nie tylko temu, by zażywać pierwszych wakacyjnych promieni słonecznych, ale i temu, by kuchnia stała się lekka i przyjemna. Wiele osób lubi jeść. Wspólne posiłki pomagają celebrować ważne uroczystości, ale i spajają rodzinę.

Cieszę się, że tym razem mogę przedstawić Wam nową książkę Hanny Lis. Gotowanie według dziennikarki jest sentymentalnym powrotem do miejsc dobrze znanych, za którymi tęskni, ale bywa i kulinarną wyprawą w nieznane. To taki swoisty eksperyment z pozytywnym skutkiem. Prezenterka tym razem przedstawia „od kuchni” swoje podejście do jedzenia. Ma zarówno wielu zwolenników i przeciwników. Prywatnie, to kreatywna kobieta i matka, ale i była żona Tomasza Lisa.

Przed Wami osiemdziesiąt autorskich przepisów i zdjęć. Odbiorcy zostaje przedstawione oryginalne połączenie zarówno do próbowania, ale i jedzenia. Pani Hania zachęca do korzystania z kuchni regionalnej i poznania ludzi z nią związanych. Poszczególne dania mają swoje historie, te domowe przywołują wspomnienia. Moją pasją są książki, kolejna osoba zafascynuje się podróżami, a inna doceni magię drobiazgów i urządzania wnętrz. Kozi ser i jego intensywny smak doskonale przełamuje słodycz miodu i owoców, całość podkreśla polski kumpiak. Kolejny łasuch nigdy nie sięgnie po owoce morza, które patrzą mu prosto w twarz. Makarony, tosty, sery, jajka i inne potrawy z różnych stron świata mogą zaskoczyć. Publikacja podzielona jest na poszczególne części. To:

- śniadania – te pożywne, i lekkie, które są najważniejszym posiłkiem dnia
- przekąski – bo fajnie mieć wybór na stole
- zupy – nie tylko dla dzieci
- makarony – z włoskim akcentem
- mięso i drób – czyli trudny temat, wymagający cierpliwości
- ryby i owoce morza, bo nie tylko zawsze chodzi o krewetki
- dania wegetariańskie i oczywiście
- dodatki.

Spora część książki poświęcona jest kuchni włoskiej. Podobnie jest z wegetarianami, którzy mogą „bez uszczerbku dla smaku” wyrzucić z listy zakupów szynkę, weganie jajka i użyć wegańskiej śmietany i sera. Każdy odbiorca wyniesie z tej książki coś zupełnie innego. Sporą wskazówką jest nasze wychowanie, miejsca, które odwiedziliśmy, lub po prostu magia poznania czegoś zupełnie innego. Uzupełnieniem są piękne zdjęcia autorki z jej prywatnych podróży.

Gorąco polecam i serdecznie dziękuję Wydawnictwu za egzemplarz książki. Uważam, że parę przepisów wypróbuję np. ziemniaczane latkes z wędzonym łososiem. Kucharzem nie jestem, ale odwaga by zrealizować marzenia, jest jednym z najważniejszym elementów mojej wewnętrznej filozofii.

Katarzyna Żarska
http://zarska18.blogspot.com/

Wydawnictwo: EDIPRESSE KSIĄŻKI
Premiera: 05.06.2019 r.
Oprawa: twarda
Redakcja: Ewa Charitonow
Liczba stron: 280
(nowość wydawnicza)

„ … Przy odrobinie fantazji i dobrych składnikach, najlepiej zakupionych na targu czy osiedlowym warzywniaku … z pozornie zwykłej potrawy można wyczarować cuda …”

Na gotowaniu przyznam szczerze, mało się znam ;-) Dobrze wyglądam – wiem, ale to tylko pozory ;-) Piękna pogoda sprzyja nie tylko temu, by zażywać pierwszych wakacyjnych promieni słonecznych, ale i temu, by...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    20
  • Chcę przeczytać
    4
  • Kulinaria
    2
  • Kulinarne
    2
  • 2020
    1
  • Sprzedane
    1
  • E-book
    1
  • 2022
    1
  • Ebooki
    1
  • 2020
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Mój świat na talerzu


Podobne książki

Przeczytaj także