cytaty z książek autora "Małgorzata Gutowska-Adamczyk"
Czuję się jak więzień. I co z tego, że nie ma krat? Kraty są we mnie, w mojej głowie.
Jeśli czujesz, że ktoś się od ciebie oddala, nie goń go, bo zacznie ci uciekać.
Swojego szczęścia nie możesz uzależniać od innych, ani tym bardziej od losu, musisz je budować sama. Powinnaś być silna, bo tylko tacy ludzie bywają szczęśliwi, a tę moc czerpie się z własnego wnętrza, z pokus, którym uda ci się oprzeć, z odnoszonych codziennie małych zwycięstw nad własnymi słabościami, z plonu, jaki przyniesie Twoja praca.
Miłość jest prawdziwa wtedy, gdy zetrze się w walce z koszmarem życia, gdy kosztuje drogo, gdy trzeba o nią walczyć i coś poświęcić.
Miłość jest równie stała jak pogoda. Próbując uzależnić swoje szczęście od drugiej osoby, prędzej czy później skazujesz się na rozczarowanie.
Nigdy nie wiemy, jak wielki udział mają w naszym życiu inni ludzie, kto podejmuje decyzje, kto pociąga za sznurki. Chcielibyśmy wierzyć, że my sami, a potem się okzauje, że to zawsze był ktoś inny.
Miłość to gra pozorów. Nakładasz na kogoś swoje wyobrażenie, żądasz, by był ideałem, a to niemożliwe. Chcąc być szczęśliwa, musisz swojego partnera zaakceptować takiego, jaki jest.
Człowiek powinien czerpać siłę z wyrzeczeń, na które się zdobył, a nie z pokus, którym uległ.
Bądź niedostępna, a będziesz pożądana. Bądź nieuchwytna i nie do zdobycia, a będziesz upragniona. Im jesteś łatwiejsza, tym szybciej się tobą znudzi. Im trudniejsza, tym wyższa twa wartość.
Dom, w którym nie rozbrzmiewa śmiech dzieci, jest martwy.
Poczucie odrzucenia, które rodzi się w człowieku z chwilą, kiedy jego uczucie nie znajduje potwierdzenia u drugiej strony, działa niezwykle destrukcyjnie. W miłości człowiek bowiem postrzega partnera trochę jak lustro. Im więcej otrzymujemy akceptacji, tym bardziej rośnie nasze poczucie własnej wartości. Dlatego tak bardzo dołuje brak zainteresowania.
Są sytuacje, kiedy człowiek nie widzi kolorów i nawet o tym nie wie. Albo nie chce wiedzieć, wmawia sobie, że kolorów nie ma i w końcu żyje w takiej szarej mazi, która tylko czasem robi się odrobinę jaśniejsza albo całkiem zmienia się w czarną breję.
Mówisz: "kocham". I chcesz, żeby twoje "kocham" trwało wiecznie.
Mężczyźni próbują kobiety zniewolić, ale decyzja, czy ulec należy do kobiety.
Boję się, że kiedy będziemy od siebie na wyciągnięcie ręki, wszystko się zepsuje. Nie będę już dla ciebie świętem, tylko codziennością. Niezmiernie trudno zachwycać się codziennością.
Każdy musi szukać szczęścia w sobie, inni ludzie, choćby nie wiem, jak się starali, nie są w stanie nam go dać.
Szczęśliwe dzieciństwo to najlepsze wiano na dorosłe życie.
Człowiek, który przestaje kochać, jest martwy bardziej niż ten, który umarł kochając.
Dopiero kiedy człowiek dotknie dna, umie docenić radość rzeczy małych.
Jeśli komuś nie jest dobrze ze sobą, nie jest mu też dobrze z innymi.
Ale bycie słuchaczem jest sztuką o wiele trudniejszą niż bycie mówcą. Niewielu ludzi umie słuchać. Słuchać, rozumiejąc. Słuchać, próbując dociec, co i dlaczego ktoś do nas mówi. Słuchać, nie przerwyając komuś myśli w pół zdania, na znak, że już wiemy, o co chodzi. Bo nigdy nie wiemy wszystkiego o drugim człowieku
Cóż zresztą znaczy: "Kocham cię"? To za mało. Stanowczo za mało.
"Kocham cię" to zaledwie preludium, pierwsze zdanie tysiącstronicowego poematu. To tylko uchylone drzwi pałacu z tysiącem komnat, pierwszy krok ku gwiazdom.
Ku niemym gwiazdom.
Wiedziała, że długo, może nigdy, nie uda się jej go zapomnieć. Wiedziała, że to nie koniec cierpień. Ale nie żałowała ani chwili z tego, co przeżyła. I gdyby ktoś zechciał litościwie wymazać wszystkie wspomnienia z jej pamięci- nie pozwoliłaby. Bo kochała je, jak kocha się bliskich, którzy nas krzywdzą.
Kochała je mimo wszystko.
Jeśli się nie uszanujesz, inni tym bardziej cię nie uszanują.
Małżeństwo nie ma nic wspólnego z miłością. To kontrakt. Miłość ma prawo skończyć się po tygodniu, z kontraktu należy się wywiązać. Ludzie zadziwiająco często mylą te dwa pojęcia, nakładając na małżeństwo swoje pojęcie miłości, i myślą, że uczucie będzie trwało wiecznie, a w każdym razie bardzo długo i na dodatek rozwiąże za nich wszystkie problemy bytowe.
Pamiętaj, dziecko, im będzie ci trudniej, tym bardziej się uśmiechaj! Uśmiech ma cudowną moc uzdrawiania rzeczy chorych".
Dziewczyny są śmieszne: zaczynają od poszukiwania ideału, a kończą na znalezieniu banału. I jeszcze się tym szczycą.
Prostowanie ścieżek losu przynosi często opłakane skutki.
Wiesz, co mi jeszcze pomaga? Wiara, że wszystko dzieje się po coś. Nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę, często się buntujemy, rozpaczamy. A ja od jakiegoś czasu, to nie ma związku z tym wypadkiem, szukam powodu dlaczego coś mi się zdarzyło. Czemu tak i czemu teraz? To mi daję siłę, bo czasem odnajduję sens w pozornym bezsensie życia.
Kochankom nie trzeba słów wystarczy spojrzenie.