Najnowsze artykuły
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Kamiński
4
6,7/10
Pisze książki: literatura piękna, publicystyka literacka, eseje
Urodzony: 01.01.1947
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
13 przeczytało książki autora
34 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Czas Budzika Jan Kamiński
7,3
Czasów socjalistycznych nie pamiętam, ale dzięki tej książce spędziałam kilka dni w komunistycznym Białymstoku. Autor świetnie oddaje także klimat dzisiejszych problemów pogranicza. Bohatewie rozliczają się z poprzednią epoką, własnymi grzechami, szaleństwem, samym miastem i wychodzi to nadzwyczaj naturalnie, gdyż Kamiński naśladuje mowę ludzi z różnych środowisk (a trzeba dodać, że nie ma tu jednego narratora, a wielogłos). Lektura obowiązkowa dla Białostoczan, ale i pozostali odnajdą w niej swoje zakątki.
Po stronie cieni Jan Kamiński
7,0
Kamiński Jan - Po stronie cieni
Opowieści plączą się w niej niczym warkocz wiejskiej dziewuchy. Postaci pojawiają się, zanikają i znów wychynają z kart książki, jakby nieskończone, dopominające się o pamięć i należne im miejsce. Na wskroś prowincjonalne opowiadania, nie luksusowe i nie nowoczesne, za to ludowe, magiczne.
Jan Kamiński w dalszym ciągu uprawia swoje poletko, zwane „metafizyką prowincji”.
Oto mamy Wacusia Dudę, genialnego synka Czesiowej, który wyróżnia się od dzieciństwa niezwykłymi zdolnościami, zostaje pisarzem, następnie zakonnikiem, aby skończyć w domu wariatów, niezupełnie jako wariat, za to ze znamieniem nietoperza na ręku - ewidentnie znakiem przynoszącym złą nowinę, nawet śmierć. Oto mamy ciocię Wicię, która miała za pomocą czarów utopić w bagnie staw, ale tak się złożyło, że staw wypultnął w jej domu, zalewając wszystkie książki jakie były w okolicy. Oto mamy parafię, w której współczynnik umieralności wynosi zero, co jest powodem do zmartwień dla lokalnego grabarza oraz księdza, który pozbawiony dochodów z tego tytułu, zamawia egzorcystę, żeby odczarował wiszące nad wioską fatum…
I jest Jan, pisarz. Ktoś kto czuwa i nie pozwala rozpuścić się warkoczowi, dopisuje kolejne epizody, wyłaniając je w zupełnie nieoczekiwanych dla czytelnika momentach. On wie, co ożywić i jak ożywić. Bo w tych wszystkich strzygach, dybukach, dzikich ludziach lasu, chłopach i chłopkach – panują przesądy, a może wiara i religia, która stała się zabobonem. Jan – zdeklarowany ateista - żyje pośród nich, ale ma do nich pewien ironiczny dystans, który pozwala mu spokojnie opisywać następujące wydarzenia, choćby się to co realne, mieszało z baśnią, to co racjonalne odbijało się od tego co przesądne, tak jak nietoperze zawsze będą bać się sowy…