Tunezyjski pisarz. Urodził się w Tunisie, który wówczas był stolicą Tunezji Francuskiej. Absolwent Uniwersytetu az-Zajtuna w Tunisie i Uniwersytetu Bagdadzkiego (literatura). Działalność literacką rozpoczął w wieku 22 lat, publikując w czasopismach tunezyjskich krótkie opowiadania. Potem przez pewien czas pracował jako nauczyciel. Tworzy po arabsku. Jego powieść "Dar al-Basza", napisana w 1994, 7 lat później została wydana w Polsce ("Uliczki starego Tunisu", Wydawnictwo Akademickie "Dialog", 2001). Obecnie Hassan Nasr mieszka w swoim rodzinnym Tunisie. Nie należy go mylić z Hassanem Mustafą Osamą Nasrem, znanym bardziej jak Abu Omar (ur. 1963),egipskim imamem muzułmańskim zamieszanym w sporą ilość zamachów terrorystycznych i porwań.http://
Krótka, autobiograficzna powieść tunezyjskiego pisarza Hassana Nasra, Rozgrywa się niejako w dwóch planach – bieżącym oraz we wspomnieniach autora, związanych z aktualnie odwiedzanymi miejscami lub spotykanymi osobami. Podzielona jest w sposób symboliczny, co wyjaśnia tłumaczka, na cztery części, stanowiące jakby jeden hizb, czyli jedną sześćdziesiątą Koranu.
W istocie mimo krótkiego tekstu nie czyta się go łatwo. Trzeba sięgać co chwilę do słowniczka i albo wyuczyć się podobnych imion i nazwisk opisywanych postaci (jeden Murtada jest łatwy do zapamiętania) albo spróbować czytać bez tego, ale co to da?
Autor wspomina swoje dzieciństwo w konserwatywnym domu ojca, gdzie ważną rolę odgrywał jego przyjaciel, zwolennik sufickich szkół mistycznych. Mały Murtada uczył się głównie recytacji Koranu, z którego wiele sur jest przytoczonych w powieści, która dzięki temu jest bardziej zrozumiałą i bardziej przemawia do osób wychowanych w kulturze islamu.
A kultura ta w Tunezji – jak wynika z książki – niejako przywiązywała ludzi do ich domów i czterech ścian. Większość opisywanych wydarzeń rozgrywa się w domu lub bezpośrednim sąsiedztwie. Ta sama zasada zastosowana jest do opisów. Kluczowe dla Tunezji wydarzenia zewnętrzne – II wojna światowa, walka wyzwoleńcza przeciwko Francuzom, zajmują zdecydowanie mniej miejsca. Tak jakby z całego dzieciństwa autora pozostała tylko stara dzielnica Dar a-Basza. W chwili pisania książki i narracji bieżącej mocno zapomniana i zrujnowana, władzom kojarząca się z zabobonem i wyzyskiem. Ale dla Murtady i tak stanowi ona świętość, mimo tego, co go tam spotkało. Echa syndromu sztokholmskiego a może po prostu nostalgia i niezgoda na rzeczywistość? Tęsknota za czasami, gdy wszystko było, a raczej wydawało się proste?
Ciekawa pozycja, ale aby się nią w pełni nasycić trzeba posiadać pewną wiedzę historyczną, religioznawczą a ponadto odczuwać pewne zrozumienie dla sposobu opowiadania i przeżywania wynikającego z szeroko rozumianej kultury islamu (bardziej w ujęciu antropologicznym niż religijnym).
Przeczytane w ramach lipcowego wyzwania LC – książka poniżej 200 stron.