Jesteśmy społecznością, która kocha książki

27 stycznia mieliśmy 76 rocznice wyzwolenia obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau. 76 lat to bardzo dużo czasu, z drugiej strony tyle co nic. Pan Andrzej Łępkowski jest kolejną osobą, która napisała wspomnienia z piekła jakim było Auschwitz-Birkenau. Opisał też swój pobyt w Buchenwaldzie, Ohrdruf, Crawinkel i Leitmeritz. Kolejne bardzo ważne i potrzebne świadectwo dla przyszłych pokoleń. Jedni chcieli o tym zapomnieć, nie mówić o koszmarach, drudzy za swój obowiązek postawili sobie przekazanie prawdziwych relacji z obozów koncentracyjnych. Musimy uszanować obie decyzje. Powrót do tamtych przeżyć był oznaką wielkiej odwagi i sprawą bardzo trudną. Każda tego typu pozycja jest przestrogą na przyszłość i prośba o tym, byśmy pamiętali o czymś tak strasznym jak Holokaust. Czy „Tak było…” wnosi coś nowego? Moim zdaniem tak. Jeden z rozdziałów poświęcony jest lekarzom SS. Mamy ciekawe, choć krótkie spojrzenie z tej części obozu. Andrzej Łępkowski dużą część swojego pobytu w Birkenau spędził w obozie szpitalnym. Poza tym opisuje codzienność obozową. Kilka razy mógł zginąć, a jednak przeżył. Zresztą każda książka wnosi coś nowego, ponieważ jest opowiedziana przez inną osobę. Ta liczy tylko 80 stron, ale jest tak samo istotna jak pozostałe książki o tej tematyce.