Najnowsze artykuły
- ArtykułyHłasko, powrót Malcolma, produkcja dla miłośników „Bridgertonów” i nie tylkoAnna Sierant1
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj książkę „Cud w Dolinie Poskoków“ Ante TomiciaLubimyCzytać1
- Artykuły„Paradoks łosia”: Steve Carell i matematyczny chaos Anttiego TuomainenaSonia Miniewicz2
- ArtykułyBrak kolorowych autorów na liście. Prestiżowy festiwal w ogniu krytykiKonrad Wrzesiński13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Satan Asso
1
5,6/10
Pisze książki: popularnonaukowa, religia
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,6/10średnia ocena książek autora
22 przeczytało książki autora
17 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Wyznania skruszonego diabła, czyli o sposobach kuszenia.
Satan Asso
5,6 z 18 ocen
37 czytelników 4 opinie
2002
Najnowsze opinie o książkach autora
Wyznania skruszonego diabła, czyli o sposobach kuszenia. Satan Asso
5,6
"...czyli o różnych sposobach kuszenia". Jest to mała, bardzo ładnie wydana książeczka, którą napisał sam diabeł (a przynajmniej nie mi kwestionować osobę autora) i prawi on czytelnikowi o różnych niegodziwościach. Z całą pewnością nie można jej nazwać powieścią - jest to dość typowy poradnik, na tyle na ile typowy może być poradnik dla osób, które chcą być nikczemne. Zazwyczaj człowiek dąży ku ideałowi i teoretycznie (praktycznie zresztą też) dlatego sięga po tego typu literaturę.
Zdecydowałam się przeczytać tę książkę, ponieważ spodziewałam się po niej czegoś zupełnie innego. Gdy ją otworzyłam, zdziwiłam się. Ale po chwili zaczęłam dostrzegać jej komizm, powagę oraz dwuznaczność. Uważam, że można ją czytać na trzy sposoby (może więcej, ale na wyższy poziom nie dotarłam): jako książeczkę z dowcipami, przy której można się uśmiać; poradnik, jak być dobrym, poprzez wyśmianie ludzkich przywar; jak najbardziej poważnie, chcąc zostać człowiekiem niegodziwym i stosując się do wskazówek.
Znajdujemy tutaj mnóstwo przykładów, przy których można się zdrowo uśmiać. Niektóre są naprawdę świetne, inne na niezbyt wysokim poziomie zarówno niegodziwości jak i komizmu, mimo to spotykamy się z bardzo interesującym (i równie prawdziwym) spojrzeniem na naturę człowieka. Mój wniosek po lekturze był następujący: nie warto być dobrym, ale równie mało warto jest być złym. Trzeba znaleźć złoty środek, inaczej albo będzie się uważanym za osobę, która nie ma w sobie za grosz charakteru, ale w drugim przypadku straci się kontakt z innymi. Satan Asso doprowadza do tego, że człowiek zaczyna się zastanawiać, czy jest taki, jak to zostało opisane w "Zwierzeniach..." czy stoi po drugiej stronie barykady. I chociaż niczego nie narzuca, skłania do refleksji. Nie mnie oceniać, jaki cel chciał osiągnąć, ale z całą pewnością mu się udało.
Osobiście traktuję "Zwierzenia..." jako kopalnię pomysłów, które kojarzą mi się z "Przypadkami Tomasza Płachty" - obraz człowieka niegodziwego przywodzi mi na myśl tego socjopatę, który uważa, że robi wszystko co najlepsze, a społeczeństwo jest po prostu głupie. I tutaj zobaczyłam to samo. A czym są te różne sposoby kuszenia? Już o nich wspomniałam, Wy się tylko upewnijcie, że to aby na pewno te, bo nawet ja mogłam opacznie zrozumieć diabła.
Wyznania skruszonego diabła, czyli o sposobach kuszenia. Satan Asso
5,6
Diabelskie apokryfy nie są już kwestią nową. Od czasów Lewisa („Listy starego diabła do młodego”) do literatury wyciekły między innymi aktualne raporty z piekielnych posiedzeń (P. Kreeft, „Listy jadowitego węża”),które ujawniły niczego nieświadomym śmiertelnikom postęp technologii doskonałej machiny kuszenia. „Zwierzenia skruszonego diabła” to kolejna odsłona diabelskiej działalności, o tyle zaskakująca, co przerażająca. Nikt z nas nawet by się nie spodziewał, kto stoi za wszystkimi negatywnymi myślami, które lęgną w naszych głowach...
Mówiąc w wielkim skrócie mamy przed sobą pierwszy i jedyny w swoim rodzaju podręcznik do nauki myślenia negatywnego. Napisany prostym językiem, opatrzony wieloma przykładami, zawierający testy i ćwiczenia, sprawdzające postępy przyswajania wiedzy, w krótkim czasie pozwoli każdemu z czytelników stać się perfekcyjnym niegodziwcem.
Porusza on wszystkie kluczowe wątki: dowiemy się z niego między innymi jak być pesymistą przy każdej okazji lub w krótkim czasie wywołać u siebie paraliżujący lęk, w jaki sposób pielęgnować u siebie poczucie winy i stać się niebywale odpychającym. Wraz z tokiem kursu uzyskamy dostęp do wiedzy praktycznej. Dowiemy się na przykład jak odczytywać innych ludzi, którzy pod płaszczykiem uprzejmości kryją wobec nas złe intencje. W chwilach zwątpienia możemy sięgnąć do zbioru kilku przydatnych negatywnych myśli lub przepisów na wywołanie złego samopoczucia u innych.
„17 czynów masochistycznych dla początkujących:
(…)
-Spraw sobie jakąś grubą książkę z zakresu medycyny, spisz na kartce wszystkie objawy dziesięciu chorób śmiertelnych i drobiazgowo sprawdź, iloma już jesteś dotknięty (…)
-Załóż kanarkowy sweter, pojedź do miasta i licz osoby, które przyglądały ci się w ”1
„Bez ustanku myśl o tym, kim mógłbyś być, ale nie jesteś:
a) papieżem
b) pierwszym człowiekiem na Księżycu
c) wynalazcą pióra kulkowego
d) najbogatszym człowiekiem na świecie
e) Pablem Picassem”2
Wszystko to napisane jest z humorem, ironią i wielkim dystansem. Przykłady przejaskrawione są do granic możliwości i choć sięgają absurdu, są niestety bardzo trafne. Wiadomym jest, że intencją „Zwierzeń” jest odczytanie à rebours, a jaskrawa kpina z tradycji negatywnego myślenia, które często nieświadomie zapewniamy sobie każdego dnia, ma tylko uświadomić złożoność problemu.
„Zwierzenia” to kalejdoskop negatywnych uczuć, które każdy w sobie nosi. Uświadamiają jak dalece posunięty jest w nas proces ich pielęgnacji, dzięki któremu umacniamy poczucie braku szczęścia. Pomimo dowcipnej formy są trafnym podsumowaniem psychiki jednostki, która ulega stopniowej destrukcji na własne życzenie. Udowadnia, że na co dzień nie potrzeba nam wcale diabelskich mocy, by zniszczyć w sobie siłę i pewność siebie. Wystarczy szereg niewinnych z pozoru myśli...