Najnowsze artykuły
- Artykuły„Nowa Fantastyka” świętuje. Premiera jubileuszowego 500. numeru magazynuEwa Cieślik4
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 2LubimyCzytać3
- ArtykułyTo do tych pisarek należał ostatni rok. Znamy finalistki Women’s Prize for Fiction 2024Konrad Wrzesiński9
- ArtykułyMaj 2024: zapowiedzi książkowe. Gorące premiery książek – część 1LubimyCzytać14
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ulla Lachauer
1
7,5/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,5/10średnia ocena książek autora
8 przeczytało książki autora
18 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Ulica Rajska Ulla Lachauer
7,5
„Ostatni głos z pruskiej Litwy”
Wspomnieniowa opowieść pruskiej Litwinki, urodzonej w 1910 roku Leny Grigoleit, spisana przez dziennikarkę Ullę Lachauer. Dwie cechy czynią ją nietuzinkową. Pierwsza to postać samej bohaterki, tchnącej pogodą i zdrowym rozsądkiem Leny, która nie pozwala, aby dramatyczne koleje losu pokonały ją czy przytłoczyły. Druga to historia ziem, o których w sumie niewiele wiemy, choć geograficznie są nam bliskie – historia pruskiej Małej Litwy. Opowieść nie skupia się na najdramatyczniejszym okresie życia bohaterki, czyli drugiej wojnie światowej czy wywózce na Sybir. Doprowadzona jest do początku lat 90 (Lena Grigoleit zmarła w roku 95). Dodatkowe światło rzuca posłowie Ulli Lauchner, która podkreśla, jak niezwykłą osobą na tle innych autochtonów była Lena.
Niezależnie od tego, że siła bohaterki pochodzić musi z samej jej osobowości, żywej i niepokornej od dziecka, widać wyraźnie, jak sens jej istnieniu nadaje przywiązanie do rodzinnej ziemi i… do literatury.
Perełka.
Ulica Rajska Ulla Lachauer
7,5
Ulla Lachauer, niemiecka pisarka, dziennikarka i autorka filmów dokumentalnych, z wielką uważnością wsłuchiwała się w opowieści Leny, pruskiej litwinki. W tym celu Ulla zamieszkała u bohaterki i spisywała wszystko, co ta miała jej do przekazania. Na podstawie wspominek powstała książka, której narratorem jest Lena, a nie tak jak można było się spodziewać - Ulla. I ta kwestia jest na plus.
Lena urodzona w 1910 roku, część dzieciństwa spędziła we wsi Bittehnen, leżącej nad Niemnem i należącej do Prus Wschodnich.
Miała cztery lata gdy wybuchła I wojna światowa. Gdy wojsko rosyjskie aresztowało jej matkę, razem z bratem wylądowała na chwilę u krewnych w Tylży, by potem jednak z powrotem powrócić do swojej wioski, do Ulicy Rajskiej, do swojego domu.
Nad Niemnem spędziła całe swoje życie.
Nawet gdy adres zamieszkania zmieniał się, był on oddalony od domu rodzinnego jedynie o kilkadziesiąt kilometrów.
O I wojnie światowej jest tylko wzmianka, epizod z życia Leny. Nie ona jest w tej pozycji priorytetem.
Bohaterka skupia się na wiejskim życiu, pracy w polu, żniwach, obowiązkach domowych, wypieku chleba, uroku wiejskich krajobrazów, życiu towarzysko-sąsiedzkim. Miło wspomina dni targowe w Tylży, gdzie płynęła statkiem, by między innymi sprzedać posiadane produkty.
Zgoła inaczej ma się problematyka II wojny światowej. Lena z dużą dokładnością przedstawia w jaki sposób wpłynęła ona na jej życie, jak również na życie jej rodziny oraz mieszkańców.
Dorosła już Lena, od jakiegoś czasu mieszkanka Schmalleningken, akurat przebywając w swoim sklepie pasmanteryjnym, dowiedziała się, że miasteczko to nie należy już do Litwy, przejęli je Niemcy. Większość mieszkańców cieszyła się, wieszając przy tym flagi niemieckie. Żydzi uciekali, a Lena mimo niezadowolenia, musiała udawać, że i ją ten fakt niezmiernie raduje. Wyglądało na to, że teraz była Niemką.
Lecz to nie koniec. Potem przybyli Sowieci. Zaczęły się ucieczki, wywózki na Sybir...
Od tego momentu Lena relacjonuje podróż i życie na wygnaniu oraz powrót i dalszą egzystencję nad Niemnem.
Już od pierwszej strony, od pierwszych zdań poczułam zaskakujący spokój. Mocna intuicja czytelnicza, podpowiadała mi, że pozycja ta będzie godna, aby do niej wracać myślami, i o której warto dyskutować. Niestety bywa też na odwrót, a mianowicie wiem, iż z daną książka nie złapie "wspólnego języka". Lecz tym razem naprawdę się nie zawiodłam.
Napisana w sposób prosty, estetyczny, pociąga, porywa do przeszłości, którą możemy jedynie kreować w swoich umysłach, uruchamiać wyobraźnię.
Czyta się błyskawicznie.
Trochę brak mi było jedynie zdjęć, ale to szczegół, który nie zaważył na mojej ocenie. Zamiast tego są polityczne mapki.