Uznany i wielokrotnie nagradzany powieściopisarz nazywany ojcem norweskiego kryminału. Zanim zadebiutował w 1993 roku, był psychologiem i nauczycielem. Jego najpopularniejsza seria powieści z inspektorem Gunnarstrandą i asystentem Frølichem szybko zdobyła międzynarodowy sukces. Wydano ją m.in. w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Włoszech, Niemczech, Francji, Szwecji i Danii. W 2000 roku za "Mały złoty pierścionek" otrzymał norweską Nagrodę Rivertona, był także nominowany do nagrody Szklanego Klucza i Nagrody im. Martina Becka. Mieszka w Feiring w południowo-wschodniej Norwegii.http://
Zapomniany tytuł na moim czytniku, sięgnęłam nie wiedząc, jaki to gatunek powieści. Młoda kobieta z niechęcią wybiera się na przyjęcie, zdarza się, nie wiadomo, czy nie lubi przyjęć, czy nie ma nastroju, czy kieruje nią co innego. Przyjęcie zostało zorganizowane przez kierowniczkę państwowego ośrodka leczenia narkomanów, jest tam część personelu, znajomi i, chyba jako maskotka, młoda kobieta, eks narkomanka. Alkohol leje się strumieniami, ja z każdą kolejną barwną sceną zastanawiam się, co się dzieje i co to za ludzie?
Ileś scen później (już wiem, że to kryminał) poznaję parę policjantów. Młodszy chwali się, że zastrzelił parę kociaków, bo denerwowały jego narzeczoną. Zastanawiam się, po co to czytam? Acha, za karę. Za wydawanie za dużych sum na książki. Teraz trzeba to przeczytać.
Podsumowując całość:
Starszy policjant da się lubić. Akcja nie nuży. Sylwetki i opisy dość wiarygodne. Rozwiązanie intrygi (po części trafione, jeśli chodzi o wytypowanie jednej z osób) w sumie wydało mi się nieprzekonywujące. Wrażenia mieszane, ale autor na pewno nie trafi na moją listę poszukiwanych.
Na powieść "Mały złoty pierścionek" Kjell Ola Dahla natrafiłem zupełnym przypadkiem. Książkę przyjąłem wraz ze stosikiem innych tytułów do odratowania i długo od tamtej pory przeleżała na półce.
Ostatnio sięgnąłem po nią z nudy i bez oczekiwań, a tu śledztwo prowadzone przez inspektora Gunnarstranda wręcz przykuło mnie do fotela. Całość zaczyna się od imprezy w domu dyrekcji ośrodka odwykowego, na którą zaprosili nie tylko kadrę pracownicza, ale również jedną ze swoich wychowanic, Katrine, która wyszła z nałogu. Jeszcze tej samej nocy została zamordowana.
Bardzo spodobał mi się sposób prowadzenia fabuły. Dahla dużo uwagi poświęca przesłuchaniom, dzięki czemu możemy poznać najbliższych ofiary, potencjalnych świadków oraz podejrzanych. Niby nic nowego (jak i książka, która pierwotnie wydano w 2000 roku),ale sposób podania tych wątków bardzo przyjemny. Jednocześnie Autor dba o to, aby fabuła nie była przegadana. Jako czytelnik nie miałem poczucia, że coś tę historię hamuje, a czego można by się obawiać przy prawie 500 stronach.
"Mały złoty pierścionek" to świetna powieść kryminalną stawiająca mocno na przeswietlenie ludzkich dusz i motywow, więc jeśli ktoś nie zna jeszcze tego norweskiego Autora, to zachęcam - nie będziecie rozczarowani.