Amerykański powieściopisarz i dramaturg. Jego ojciec, Amos Parker Wilder, był dyplomatą. Kilka lat dzieciństwa Thronton spędził w Chinach, gdzie jego ojciec był konsulem. Miał brata Amosa Nivena Wildera, który był duchownym i poetą. Studiował na Uniwersytecie Yale’a i Uniwersytecie w Princeton oraz w Akademii Amerykańskiej w Rzymie. Przez kilka lat był nauczycielem języka francuskiego w Lawrenceville School w Lawrenceville. Ponadto wykładał na Uniwersytecie Chicagowskim i Uniwersytecie Harvarda. Jako ochotnik brał udział w I i II wojnie światowej. Za swoje dokonania wojskowe otrzymał Order Brązowej Gwiazdy i Legię Zasługi. Służbę zakończył w randze podpułkownika US Air Force.
Zmarł wskutek zawału serca. Został pochowany na cmentarzu Mount Carmel w Hamden.
Choć Wilder nigdy nie przyznał się do homoseksualizmu ani publicznie, ani w swojej korespondencji i pisarstwie, powszechnie było wiadomo, iż przez pewien czas pozostawał w związku z Samuelem Stewartem, pisarzem, rysownikiem i tatuażystą, którego prace miały przeważnie charakter pornograficzny.
Wilder prowadził aktywne życie towarzyskie. Do jego przyjaciół należeli m.in. Gertrude Stein, Ernest Hemingway, Willa Cather, Russel Wright (twórca sztuki użytkowej) i Montgomery Clift.
Przez ostatnie lata życia Wilder mieszkał w Hamden ze swoją siostrą, Isabel, publicystką i recenzentką literacką.
Pisarstwo Wildera – zarówno prozatorskie, jak dramaturgiczne – wykraczało poza obręb dominującej wówczas w literaturze amerykańskiej tendencji naturalistycznych. W znacznym stopniu bowiem nawiązywało do klasycznego humanizmu. Naczelnym tematem jego twórczości jest poszukiwanie sensu istnienia człowieka, sensu ukrytego – zdaniem Wildera – w tajemnicy życia, której nie są w stanie wyjaśnić do końca ani religia, ani nauka.
W 1928 odniósł sukces (również finansowy) dzięki swojej drugiej powieści: Most San Luis Rey, która przyniosła mu Nagrodę Pulitzera. Nagrodę tę zdobył potem jeszcze za dramaty: Nasze miasto (1938) i The Skin of Our Teeth (1943),a National Book Award za powieść: The Eighth Day (1968).
Wilder był także tłumaczem; przełożył z francuskiego sztuki André Obey'a i Jeana-Paula Sartre’a. Napisał także libretta do opery The Long Christmas Dinner Paula Hindemitha i opartej na jego sztuce – The Alcestiad Louise Talmy. W jego dorobku literackim znalazł się również scenariusz do filmu kryminalnego W cieniu podejrzenia (1943),którego twórcą był Alfred Hitchcock, ulubiony reżyser Wildera.
Widziała, że ludzie tego świata chodzą w zbroi egoizmu, pijani samouwielbieniem, spragnieni komplementów, mało słysząc z tego, co się do nic...
Widziała, że ludzie tego świata chodzą w zbroi egoizmu, pijani samouwielbieniem, spragnieni komplementów, mało słysząc z tego, co się do nich mówi, niewzruszeni wypadkami, które spotykają ich najbliższych przyjaciół, w strachu przed wszelkimi apelami, które wymagałyby od nich jakichś ofiar.
Ta nagrodzona Pulitzerem opowiastka ujmuje raczej subtelnością myśli niż stylu, ten jest bowiem swojski i przystępny. To jednak efekt mimetyzmu. Nie bez powodu umieścił autor akcję w Ameryce Południowej.
Imponować musi sprawność, z jaką Wilder na tak niewielu stronach zdołał przemyślnie opisać żywoty tylu postaci, a przede wszystkim połączyć je misterną siecią oddziaływań i współzależności, rozrastającą się nawet po śmierci bohaterów.
Wspomniana na początku subtelność nie ujawnia się bynajmniej w finalnych ustępach, które zdają mi się naiwne. Analiza "Mostu" jako całości przynosi za to sporą satysfakcję, bo też Wilder nie oferuje nam prostych rozwiązań dających się zamknąć w kilku, ładnie a pusto brzmiących zdaniach, tylko uczciwie przyznaje, iż zamknięcie życia w takich zdaniach jest zwyczajnie niemożliwe, już to ze względu na niewiarygodny stopień skomplikowania rzeczywistości i relacji między uczestniczącymi w niej obiektami, już to z tej prostej przyczyny, że część mechanizmów rządzących tą (a może i tamtą) rzeczywistością jest przed umysłami ludzkimi zakryta.
W mojej opinii jest to książka bardzo dobra przede wszystkim ze względu na zdolność autora do odtworzenia autentyczności i wyrazistości postaci tamtego okresu - od Cezara po zwykłe służące. Choć istnieją pewne rozbieżności na tle historycznym, wybory dokonane w tym względzie przez Wildera są według mnie uzasadnione i wnoszą do książki więcej elementów pozytywnych niż negatywnych pozostawiając także autorowi więcej swobody artystycznej.