Najnowsze artykuły
- ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
- ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
- ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
- ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Heinrich von Kleist
Znany jako: Bernd Heinrich Wilhelm von...Znany jako: Bernd Heinrich Wilhelm von Kleist
16
6,5/10
Urodzony: 18.10.1777Zmarły: 21.11.1811
Bernd Heinrich Wilhelm von Kleist - niemiecki pisarz, dramaturg, poeta i publicysta.
Po śmierci swojego ojca w roku 1788, Heinrich von Kleist został wysłany do Berlina. W latach 1792-1799 był oficerem w armii pruskiej. W tym czasie walczył przeciwko Francji. W 1795 r. został mianowany chorążym, a w 1797 – podporucznikiem. Po dobrowolnym opuszczeniu armii zaczął w kwietniu 1799 studiować m.in. matematykę, fizykę i łacinę na Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. W tym też roku poznał Wilhelminę von Zenge, córkę generała, z którą zaręczył się już na początku 1800 roku. Po zaledwie po trzech semestrach nauki (1800),przerwał studia i został wolontariuszem w pruskim ministerstwie gospodarki w Berlinie. Krok ten spowodowany był m.in. wolą rodziny narzeczonej, aby został urzędnikiem państwowym.
W latach 1808-1810 redagował w Dreźnie pismo artystyczne Phoebus, a także periodyk Berliner Abendblatter.
Popełnił samobójstwo w pobliżu Wannsee w okolicach Berlina. Zastrzelił się wraz ze swoją przyjaciółką, Henriettą Vogel. Był to chłodno przemyślany czyn estetyczny, do którego długo się przygotowywał. Spowodowany był poznaną w 1801 roku filozofią Kanta i ideą niepoznawalności prawdy.http://
Po śmierci swojego ojca w roku 1788, Heinrich von Kleist został wysłany do Berlina. W latach 1792-1799 był oficerem w armii pruskiej. W tym czasie walczył przeciwko Francji. W 1795 r. został mianowany chorążym, a w 1797 – podporucznikiem. Po dobrowolnym opuszczeniu armii zaczął w kwietniu 1799 studiować m.in. matematykę, fizykę i łacinę na Uniwersytecie Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. W tym też roku poznał Wilhelminę von Zenge, córkę generała, z którą zaręczył się już na początku 1800 roku. Po zaledwie po trzech semestrach nauki (1800),przerwał studia i został wolontariuszem w pruskim ministerstwie gospodarki w Berlinie. Krok ten spowodowany był m.in. wolą rodziny narzeczonej, aby został urzędnikiem państwowym.
W latach 1808-1810 redagował w Dreźnie pismo artystyczne Phoebus, a także periodyk Berliner Abendblatter.
Popełnił samobójstwo w pobliżu Wannsee w okolicach Berlina. Zastrzelił się wraz ze swoją przyjaciółką, Henriettą Vogel. Był to chłodno przemyślany czyn estetyczny, do którego długo się przygotowywał. Spowodowany był poznaną w 1801 roku filozofią Kanta i ideą niepoznawalności prawdy.http://
6,5/10średnia ocena książek autora
425 przeczytało książki autora
871 chce przeczytać książki autora
5fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Pisma teoretyczne niemieckich romantyków
Ludwig Tieck, Heinrich von Kleist
6,0 z 4 ocen
40 czytelników 0 opinii
2000
Najnowsze opinie o książkach autora
Książę Homburg Heinrich von Kleist
5,3
5/10
Jeśli mam oceniać całą twórczość Kleista przez jedno tylko dzieło, to po "Księciu Homburga" rozumiem dlaczego ten poeta uległ zapomnieniu i stał w cieniu wielkich figur Goethego i Schillera.
Wszystko w tym dramacie jest dość płaskie, a dialogi są niezwykle ciężkie. Z tym ostatnim może przesadzam, ale dotychczasowe doświadczenia z tragediami Goethego i Schillera nauczyły mnie, że ci niemieccy romantycy potrafili stworzyć nie tylko autentycznie brzmiące dialogi, ale za jedynie ich pomocą zbudować nastrój wybranego momentu w dziejach Europy. Kleist tego nie potrafi, bo tła historycznego w "Księciu Homburgu" równie dobrze mogłoby nie być (co wcale nie świadczy o uniwersalności dzieła). Co prawda, jest tu całkiem niezłe zarysowany typowy konflikt tragiczny pomiędzy czuciem i wiarą (tytułowy Książę) a ład i praworządność (Elektor brandenburski). Drugą opcję można utożsamiać z pruskim militaryzmem, który Kleist zdaje się w "Księciu Homburgu" krytykować. Jednakże akcja dramatu jest tak bardzo nieciekawa, a przy tym oparta na dość dziwacznych sytuacjach (m.in. Homburg zupełnie bez powodu jawę bierze za sen),że wszelki potencjał wyparowuje.
Pozostaje mi mieć nadzieję, że przynajmniej nowele Kleista będą bardziej interesujące.
Opowieści niesamowite z języka niemieckiego Johann Wolfgang von Goethe
7,3
"Opowieści Niesamowite z języka niemieckiego" przeczytałem już jakiś czas temu. Sięgając do mojej pamięci oraz do notatek, które popełniłem tom ten podobał mi się dużo bardziej niż poprzednie opowiadania francuskie.
Myślę, że wartość tego typu zbiorów - będąc kompletnym laikiem historii i gatunku - najlepiej oceniać pod kątem historii, które z jakichś powodów zapadły w pamięć. Ten tom, spośród dotychczas przeze mnie przeczytanych, ma ich zdecydowanie najwięcej. "Mandragora", "Piaskun", czy "Czarny Pająk" to w mojej skromnej opinii utwory wybitne, pokazujące zarówno wizjonerstwo autorów jak ponadczasowość związaną z ukrytym pod tymi opowieściami drugim dnem. Mam poczucie, że chętnie wróciłbym raz jeszcze do tych historii. Podobał mi się również "Dom Bulemana" jako swego rodzaju "pierwotna wersja" opowieści wigilijnej, którą znają chyba wszyscy.
Jak w każdym tomie są i takie utwory, które nie zostawiły żadnego śladu w mojej pamięci. "Chłopiec na Widłach", "Historia Neapolitańskiej Śpiewaczki", czy "Opowieść o Statku Upiorów" nie mają w sobie nic tak magicznego jak pozostałe opowiadania.
Rozpisywanie się na temat historii, analiz i niuansów zostawiam profesjonalistom - co zresztą zostało poczynione we wstępie oraz posłowiu. Dla mnie, jako szarego czytelnika była to lektura pasjonująca i udowadniająca, że niektóre dzieła nie są skazane na zapomnienie pomimo upływającego czasu.
"Czy wie pan, jak widzę samą siebie?
Jako sopel lodu, który patrząc na wesoło pełgający płomień wstydzi się, że ciągle jest tak niewzruszenie zimny, przysuwa się więc bliżej ognia, ale nie osiąga nic ponad to, że catkiem się roztapia. Wiem; porównanie to kuleje na obie nogi, ale jest w tym coś, i pan zapewne również wie, co mialam na myśli mówiąc o płomieniu".