cytaty z książek autora "Tami Hoag"
Osoby, do których najtrudniej się zbliżyć, okazują się najbardziej warte tego, żeby je poznać.
Dzięki Panie, żeś mnie stworzył kobietą, bo jądra fatalnie wpływają na mózg
Ważne rzeczy przydarzają się nam w życiu właśnie wtedy, kiedy mamy inne plany.
Nie ma sensu grzebać się w przeszłości, kiedy teraźniejszość wymaga całej mojej uwagi.
Wolałabym nie czuć niczego, niczym się nie przejmować i żyć z dnia na dzień. Jeśli nie masz oczekiwań, planów, celu, nigdy nie poczujesz się zawiedziony, nic cię nie zrani
[...] życie bywa trudne, ale świat nie przestaje się kręcić, a ludzie uczą się je znosić.
Miłość umie być najbardziej skomplikowanym z uczuć. Ryzyko jest zawsze największe, nagroda wspaniała, ale nie można wygrać bez postawienia wszystkiego na jedną kartę.
Jego oczy były całkowicie czarne. Dwa ciemne doły bez dna, nieruchome i pozbawione emocji. Jak u węża lub rekina. Jak u zabójcy
Nie możesz mieć nadziei na związek z kimś, kogo nie interesujesz.
-Daj spokój. Siedzisz w koniach, prowadzisz się z tym tłumem- obrzydliwie bogatym, znudzonym, zepsutym, pozbawionym moralności i żądnym władzy. Życie to gra o wysoką stawkę, bez ograniczeń. Chyba że jesteś Forrestem Gumpem świata polo, bo inaczej możesz być pewnien, że każdego dnia przed południem okłamie cię przynajmniej z pół tuzina ludzi.
Nie chciałam dla siebie nadziei, chciałam po prostu trwać.
Trwanie to egzystencja nieskomplikowana. Stawianie kroku za krokiem. Jedzenie, spanie, funkcjonowanie. A życie, prawdziwe życie, ze wszystkimi emocjami i ryzykiem, jakie ze sobą niesie, to ciężka praca.
Nie mieli czasu na myślenie. Zanadto pochłaniało ich przeżywanie chwili obecnej, by mogli dojrzeć jakąkolwiek perspektywę. Zbyt mocno przyciągały ich do siebie pragnienie i namiętność, silniejsze od nich samych.
Żyły są jak znaki demarkacyjne. Jak linie pomocnicze: "Tu naciąć".
Wyobraziłam sobie ostry czubek kuchennego noża, blask lampy odbity w jego ostrzu. Krew na powierzchni skóry w chwilę po tym, gdy nóż prześlizgnie się wzdłuż żyły. Czerwona. Mój ulubiony kolor.
Nie przeraziła mnie ta wizja. Prawdy bałam sie bardziej.
Właśnie tamtej zimy po raz pierwszy w życiu naprawdę się zakochałam. Przedtem nie miałam ochoty na romanse- przez dziewiętnaście lat swojego życia widziałam w końcu tylko, jak miłość idzie źle, psuje się i rozspada, a ludzie są nieszczęśliwi i zranieni. Wydawało mi się dużo lepszym pomysłem, by szaleć, bawić się i wycofać, jeśli związek zbliżał się do pewnego etapu- a taki nadchodził prędzej czy później.
Nigdy nie byłam specjalnie towarzyska, więc wystarczyłam sobie za wszystkich znajomych. Tak było dobrze. Nie musiałam przystosowywać się do czyjegoś idealnego obrazu ani przeżywać niekończońcych się rozczarowań moją osobą. Potrafiłam znaleść zadowolenie w swoim wnętrzu. Zadowolenie- albo coś, co było temu bliskie.
Dzieci to niezwykłe, małe stworzenia. Potrafią dostrzegać rzeczy nieoczywiste i widzą w ludziach więcej, niż się wydaje. Dostosowują swoje myślenie, działania i reakcje do tego, co obserwują. Dzieci ufają też intuicji i dzięki temu nic ich nie blokuje i nie rozprasza, nie przysłania jasności umysłu - u nas, dorosłych, jest inaczej.
Każdego dnia musiała zrzucać z siebie całe brzemię żalu po to, by jakoś funkcjonować w życiu. Nigdy jednak nie potrafiła obrócić tego żalu przeciwko niemu. Żałowała, że pragnęła tak wiele. Żałowała, że on nie miał jej więcej do ofiarowania. Ale nie potrafiła, wspominając dotknięcia, pocałunki czy noce w jego ramionach, żałować choćby przez sekundę, że ich zaznała.
Ale na tym właśnie polega odwaga: czuć strach, a jednak postąpić jak należy. Nie ma odwagi bez lęku.
Nie ma co żałować. Trzeba żyć chwilą obecną. Nigdy nie wiadomo, która jest ostatnia.