Najnowsze artykuły
- ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
- ArtykułyMiędzynarodowe Targi Książki w Warszawie już 23 maja. Włochy gościem honorowymLubimyCzytać2
- ArtykułySpecjalnie dla pisarzy ta księgarnia otwiera się już o 5 rano. Dobry pomysł?Anna Sierant70
- ArtykułyKeith Richards, „Życie”: wyznanie człowieka, który niczego sobie nie odmawiałLukasz Kaminski2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jean Ray
Źródło: sandipointe.com
Znany jako: Raymundus Joannes De Kremer
6
6,4/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, horror
Urodzony: 08.07.1887Zmarły: 17.09.1964
Dwujęzyczny belgijski klasyk noweli i powieści niesamowitej, dziennikarz; pisał po francusku i flamandzku - dla dorosłych i dla dzieci. Pierwszy zbiór opowiadań: Les Contes du whisky (1925; popr. 1946). Najważniejsza powieść: Malpertuis (1943),sfilmowana przez Harry'ego Kümela w 1971 roku (wystąpił w nim Orson Welles). W filmie na podstawie innej znanej jego powieści, La Cité de l'Indicible Peur (1943),wyreżyserowanym przez Jean-Pierre'a Mocky'ego, zagrał główną rolę słynny komik Bourvil (La Grande frousse, 1964).
W latach 1933-1940 napisał cykl ponad stu opowieści detektywistyczno-fantastycznych HARRY DICKSON, z których prawie wszystkie zostały wydane w Polsce w serii zeszytów przez Republikę w Łodzi. Po wojnie ukazało się w Polsce zaledwie kilka opowiadań Raya w antologiach fantastyki grozy i w Przekroju.
W latach 1933-1940 napisał cykl ponad stu opowieści detektywistyczno-fantastycznych HARRY DICKSON, z których prawie wszystkie zostały wydane w Polsce w serii zeszytów przez Republikę w Łodzi. Po wojnie ukazało się w Polsce zaledwie kilka opowiadań Raya w antologiach fantastyki grozy i w Przekroju.
6,4/10średnia ocena książek autora
167 przeczytało książki autora
472 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Malpertuis Jean Ray
6,8
Najwyraźniej powieści grozy nie są moją ulubioną odmianą gatunkową w literaturze. Na dodatek ta cała groza nie wywołuje u mnie problemów z zaśnięciem. Zasypiałam, mam wrażenie, dziesiątki razy przy tej lekturze. Chyba po prostu była dla mnie nudna.
Na szczęście "każda potwora znajdzie swego amatora", "co kraj to obyczaj", "z gustami się nie dyskutuje" i "nigdy nie mów nigdy". Może kiedyś mi się odmieni, wrócę do tej pozycji i się nią zachwycę.
Malpertuis Jean Ray
6,8
"Ludzkość nie jest owocem kaprysu czy woli bogów; przeciwnie, to bogowie zawdzięczają swe życie wierze ludzi. Niech tylko wiara ta zgaśnie, a bogowie umierają."
Gdy umiera Kasawiusz, garstka niespecjalnie pałających do siebie sympatią osób zostaje zmuszona do zamieszkania pod jednym dachem Malpertuisa. Nie za darmo oczywiście, w Testamencie został obiecany wysokiej wartości spadek dla osoby, która najdłużej pożyje. Tytułowa posępna kamienica zdobiona złowieszczymi gargulcami, fasadami i balustradami okazuje się być pochłonięta przez nieznanego pochodzenia siły nieczyste. Zewsząd płynące szepty mimowolnie przedostają się do uszu mieszkańców, a nieustannie gasnące światła świec powodują poczucie narastającego niepokoju. Oniryczność to glówna cecha tej powieści. Groza nie przelewa się między palcami, ona nienachalnie przechadza się pośród zatęchłych korytarzy, pokrytych kurzem starych komnat.
Mrok Domu Zła pochłania doszczętnie, wymaga totalnego zaangażowania ze strony czytelnika i trzyma w niepewności do ostatnich stron. Przez całą powieść, flamandzki pisarz zwany również belgijskim Poe posługuje się niebanalnym i kwiecistym językiem. Lawirujemy w labiryncie sugestywnych cytatów, tajemniczych manuskryptów, oraz rozdziałów pisanych z perspektywy mieszkańca kamienicy, aby finalnie dojść do niespodziewanej konkluzji.
Kto straszy w tym domu? Przekonajcie się sami.