Dzieciństwo w haremie. Sny o wolności Fatima Mernissi 5,8
ocenił(a) na 86 lata temu W kwestii dzieł traktujących o świecie islamu, a szczególnie o roli i sytuacji tamtejszych kobiet, to co jakiś czas pojawiają się pewne "dzieła". Nie chcę generalizować, ale zazwyczaj "dzieła" te są pisane przez kobiety z zachodu. Otóż autorki tych "literackich cudów" zazwyczaj jadą do jednego lub paru krajów muzułmańskich nie znając lokalnych realiów, ani kultury, o języku nie wspominając. Pochodzą sobie, popatrzą i potem popełniają książki pisane poprzez pryzmat zachodniej kultury, okraszone licznymi stereotypami, uprzedzeniami i pełne bzdur. Omijam takie "dzieła" wielkim łukiem, bo moim skromnym zdaniem po prostu szkoda na nie czasu. Przechodząc do meritum, Fatima Mernissi napisała piękną, nastrojową i jakże prawdziwą książkę pełną wspomnień i lirycznych obrazów ze świata haremów, który już odszedł do przeszłości. Autorka urodziła się w 1940 roku w haremie w marokańskim mieście Fez. Opisuje skrawek nieba widoczny z dziedzińca, codzienne i świąteczne rytuały i swojego rodzaju bunt części kobiet. Bunt polega między innymi na przekraczaniu pewnych granic, na łamaniu zakazów, jak chociażby na słuchaniu radia, które dostępne jest tylko dla mężczyzn. Część kobiet ukazanych w haremie cierpi z powodu stawianych im granic fizycznych – muru i bram – oraz tych umownych, obyczajowych i religijnych. Jak kropla drąży skałę, tak i te wspaniałe, mądre kobiety próbują uzyskiwać coraz więcej praw i wolności, prowadzą cichą, codzienną walkę. Chcą być piękne, więc stosują liczne zabiegi upiększające. Chcą też być podziwiane i pożądane przez mężczyzn bez konieczności zakrywania przed nimi twarzy. Jest też część kobiet, głównie ze starszego pokolenia, która zawzięcie broni haremów, granic i licznych zakazów i nakazów twierdząc, że jest to część tradycji, kultury i ich tożsamości, których nie wolno się wyrzekać. W tle pojawia się okupacja francuska i echa wojny w Europie. Jest też nadzieja na to, że marokańscy nacjonaliści po wywalczeniu niepodległości kraju zniosą haremy i zrównają prawa kobiet i mężczyzn. We wspomnienia z dzieciństwa wplecione są fascynacje silnymi, mądrymi kobietami świata islamu, jak chociażby znaną polskim czytelnikom Szeherezadą. Są też aktorki i działaczki społeczne i polityczne. Fatima Mernissi skorzystała na zmianach zachodzących w świecie islamu i nie tylko. Studiowała w Maroku, we Francji i w Stanach. Była pisarską i działaczką społeczną na rzecz kobiet w świecie muzułmańskim. Jeśli ktoś po tej niewielkiej objętościowo książce spodziewa się licznych przygód, czy akcji, która trzyma w napięciu, to srodze się zawiedzie. Opowieść płynie spokojnie i powoli, opisane są różne sytuacje z życia w haremie widzianego oczami małej dziewczynki, która próbuje zrozumieć otaczający ją świat i jak dorośnie zmienić to, co uważa w nim za złe i krzywdzące. Przyznam, że ta książka mnie zauroczyła. Z zainteresowaniem czytałam o tym jakże odmiennym od naszego świecie, o tych rytuałach, o niewykształconych, ale mądrych i dobrych kobietach. Polecam czytelnikom zainteresowanym tematem.