Urodziłem się na warszawskim Powiślu, ale w zasadzie czuję się zakopiańczykiem. W połowie lat ’80-tych wpadł mi w ręce magazyn „National Geographic” i już wiedziałem, że chcę być podróżnikiem. Na początku jednak, zostałem muzykiem, bo wydawało mi się, że to jedyny zawód, który pozwala bezkarnie włóczyć się po świecie. Skończyłem Akademię Muzyczną w Warszawie, ale w międzyczasie obejrzałem „Indianę Jonesa” i postanowiłem stać się archeologiem. Co by mi się może i udało, gdybym nie zaczął pracować jako dziennikarz w Super Expressie, a potem w Vivie! Podróżowałem służbowo, robiąc wywiady (m. in. z Woodym Allenem i Harrisonem Fordem, Madeleine Albright i Hillary Clinton). Co jeszcze? Wszedłem na Kilimandżaro, napisałem dwadzieścia książek i jestem przewodnikiem po Islandii.https://twitter.com/sergepinkwart, https://miculapinkwart.natemat.pl/, http://dzieckowdrodze.com/author/sergiusz/
Maria Czubaszek była niepowtarzalna. Dlatego przykro, że ktoś wykorzystuje jej nazwisko i powtarza książkę w książce. Wielbiciele poczucia humoru pani Marii zajrzą tu na pewno. Tym, którzy Autorki jeszcze nie poznali, polecam zacząć od jej książek wydanych z Arturem Andrusem.
Przykro też czytać wspomnienie jednego pana. Skoro chciał mówić tylko o sobie (jak zawsze),po co wziął udział w takiej książce? Zero klasy.
Książka „Drakulcio ma kłopoty. Mistrz jazdy na krechę”
Autor Magdalena Pinkwart, Sergiusz Pinkwart
Wydawnictwo Wydawnictwo Akapit Press
Data premiery 17.02.2017 r.
Liczba stron 152
Hura! Jedziemy na zimowisko! W zawodach na stoku pokonamy górali, bo Orzełki nigdy się nie poddają! Magda Klonowska, Andrea i Anna Maria w slalomie, Gerard, no wiadomo… na snowboardzie, Antek i Staś na sankach, a Drakulcio na nartach, które nie skręcają, i jeszcze Teodor, tajna broń Orzełków. Orzełki do boju!
Książka to kolejny tom przygód Drakulcia. Tym razem akcja rozgrywa się w Zakopanem, tam właśnie wybiera się klasa Drakulcia na wypoczynek. W tej części bohaterami są znani Nam już z pozostałych książek Drakulcio, Andrea, Magda, Gerard…
W Książce „Mistrz jazdy na krechę” bohaterem pozostaje nie tylko Drakulcio i jego sercowe tarapaty, ale też stare, nieużywane narty.
Przekonajcie się jak wyjątkowe są jego zwariowane przygody. To bardzo humorystyczna opowieść,z elementami gwary i opisem charakterystycznych miejsc i krajobrazów z Krupówek.
Książkę „Drakulcio ma kłopoty. Mistrz jazdy na krechę” jak i całą serię polecam dzieciom od 9 roku życia.