Opowieść o prawdziwym człowieku Borys Polewoj 7,1
ocenił(a) na 106 lata temu Moja ulubiona książka - powieść życia.
W domu mam dwa wydania - niepełnosprawność wpisała się w historię mojej rodziny i stąd otrzymałam w spadku oba egzemplarze.
Do "Opowieści o prawdziwym człowieku" podchodzę dość emocjonalnie, ponieważ wpadła mi w ręce w czasach, gdy zdawałam prawo jazdy i męczyłam się z niesprawną ręką, a jeszcze bardziej - z ludźmi, którzy mi powtarzali, że nigdy tego nie zdam. Nie znam lepszej motywacji niż ta powieść.
O czym to jest - ano, mogę to streścić jednym zdaniu - jest to powieść o pokonaniu kalectwa. Pewien młody człowiek z miasta Kamyszyn koło Wołgogradu w południowej Rosji (wtedy - koło Stalingradu w Związku Radzieckim),lotnik Aleksy wyrusza na wojnę przeciw Niemcom. Pewnego dnia zostaje zestrzelony i, aby nie trafić do niewoli przez kilkanaście dni czołga się po lesie, by wrócić do swojej jednostki. Jego wędrówkę utrudnia głód (rzecz dzieje się na tzw. przednówku),ryzyko spotkania wroga oraz bolesna rana stóp. Gdy wydaje mu się, że jego życie zakończy się rychło z opresji ratują go młodzi chłopcy z pobliskiej wiosce. Tam młody lotnik jest leczony i karmiony. Okazuje się, że jego stan zdrowia wymaga leczenia w Moskwie - człowiek ten trafia do szpitala, gdzie słyszy najgorszą diagnozę w swoim życiu. Początkowo płacze, załamuje się, ale później poznaje historię lotnika armii carskiej, który latał bez jednej nogi. Aleksy mobilizuje się do pracy, by móc znowu chodzić, biegać, tańczyć, a nawet - latać. Zakończenie opowieści wzrusza i daje do myślenia.
Chciałabym kiedyś być na Cmentarzu Nowodziewiczym w Moskwie (to takie rosyjskie Powązki),by móc pójść na grób Bohatera i Autora. Bohaterem jest Aleksy Maresjew (jego nazwisko zostało nieco zmienione w książce),a Autorem - Borys Polewoj. Proszę, nie miejcie za złe Autorowi, że pisze we wstępie o tym, jak cudownie jest żyć w czasach stalinowskich, a potem jeszcze kilka razy to powtarza - gdyby tak nie zrobił zapewne trafiłby na dożywotnie "wczasy" nad Morzem Białym lub w innych rejonach tundry. A tak - nie zmarnował swojego talentu - dzięki niemu mogliśmy poznać tę niezwykłą historię. Zmarł w roku 1982, więc nawet nie dożył rozpadu ZSRR.
Bohater ożenił się, miał dwóch synów (w tym jeden - niepełnosprawny),odwiedził wiele krajów (ponoć był w Warszawie, a zmarł na zawał, w roku 2001, w trakcie obchodów swojego jubileuszu (można o tym poczytać na rosyjskiej Wikipedii).
Dziękuję Bogu, że w czasach tak strasznych, jak stalinizm powstała najpiękniejsza (no, może oprócz Biblii) powieść świata - opowieść o zwycięstwie nad własnym kalectwem. Każdy ma coś takiego, z czym musi się porządnie zmierzyć; choć po drodze napotyka wiele przeszkód. Cechy charakteru, takie, jak: odwaga, wytrzymałość, odporność psychiczna, pracowitość (nie mylimy z pracoholizmem),samouctwo (momentami wręcz fanatyczne) pozwoliły Aleksemu na przebycie tej trudnej, ale jakże fascynującej drogi.
P. S. Tak, zdałam trzy miesiące po przeczytaniu tej książki. Od lata A. D. 2012 sobie jeżdżę moim "rumakiem". Z wyleczoną ręką.