Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Książka jest ciekawa i może nawet godna polecenia, jednak odczuwam niedosyt po jej przeczytaniu. Zrozumienie treści nie zawsze było dla mnie łatwe, czasami okazywało się wręcz niemożliwe. Trudności wynikały z kilku powodów. Po pierwsze, autor założył, iż wyjaśnienia niektórych pojęć będzie pomijał, by skupić się na najważniejszych kwestiach. Nie lubię przyjmować czegoś na wiarę, dlatego sądzę, że pewne rzeczy należało opisać szerzej, np. koncepcję ujemnej energii. Dołączane niekiedy przypisy ujmowały tego typu kwestie zbyt skrótowo. Kolejnym problemem były nietrafione analogie. Miały one służyć zobrazowaniu danego zagadnienia przy pomocy rzeczy i zjawisk zrozumiałych dla czytelnika. Niestety, wielokrotnie miałem tzw. mindfuck, gdy starałem się powiązać porównanie z omawianym problemem. Ostatnia kwestia to krótkie opisy pewnych wątków i sygnalizowanie powrotu do ich szerszego wyjaśnienia w kolejnych rozdziałach. Powoduje to zamieszanie, najpierw poprzez wytrącenie z wywodu, później w związku z koniecznością przypomnienia sobie, co autor chciał przekazać kilkadziesiąt stron wcześniej. Dużo miejsca poświęciłem krytycznym uwagom, co wynika z oczekiwań, jakie miałem odnośnie tej pozycji. Dowiedziałem się wprawdzie co nieco o wszechświatach równoległych, ale temat nie został dla mnie wyczerpany.