Najnowsze artykuły
- ArtykułyLicho nadal nie śpi, czyli książki z motywami słowiańskimiSonia Miniewicz40
- ArtykułyAkcja recenzencka! Wygraj egzemplarz książki „Dziewczyna o mocnym głosie“LubimyCzytać1
- ArtykułyCzytamy w weekend. 6 września 2024LubimyCzytać335
- Artykuły„U schyłku czasów“ . Weź udział w konkursie, aby wygrać książki!LubimyCzytać9
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Rafał Wnuk
9
7,4/10
Urodzony: 22.05.1967
Rafał Wnuk (ur. 22 maja 1967 w Zamościu) – polski historyk, doktor habilitowany nauk humanistycznych, były naczelnik Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Lublinie (2000-2009) i były pracownik naukowy Instytutu Studiów Politycznych Polskiej Akademii Nauk, w pracowni Ziem Wschodnich II RP w Warszawie (1996-2008). Od 2008 wykładowca w Instytucie Historii KUL i pracownik Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Członek redakcji półrocznika historycznego „Pamięć i Sprawiedliwość”.
7,4/10średnia ocena książek autora
94 przeczytało książki autora
290 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Niezłomni czy realiści? Polskie podziemie antykomunistyczne bez patosu
Sławomir Poleszak, Rafał Wnuk
7,0 z 6 ocen
72 czytelników 4 opinie
2024
Atlas polskiego podziemia niepodległościowego 1944-1956
Sławomir Poleszak, Rafał Wnuk
8,0 z 22 ocen
78 czytelników 5 opinii
2021
Tygodnik Powszechny. Wydanie specjalne nr 1/2019. Polska Żydowska
4,9 z 13 ocen
31 czytelników 1 opinia
2019
Tajemnice Blizny. Wywiad Armii Krajowej w walce z rakietami V-2
Jan Szkudliński, Rafał Wnuk
6,8 z 8 ocen
21 czytelników 2 opinie
2012
Wojna po wojnie. Antysowieckie podziemia w Europie Środkowo-Wschodniej w latach 1944-1953
0,0 z ocen
35 czytelników 0 opinii
2012
Czerwone Bagno. Konspiracja i partyzantka antysowiecka w Augustowskiem wrzesień 1938-czerwiec 1941
Tomasz Strzembosz, Rafał Wnuk
6,5 z 2 ocen
6 czytelników 0 opinii
2009
„Zaplute karły reakcji...” Polskie podziemie niepodległościowe 1944–1956
Sławomir Poleszak, Rafał Wnuk
8,3 z 4 ocen
28 czytelników 0 opinii
2008
Pany i rezuny. Współpraca AK-WiN i UPA 1945-1947
Grzegorz Motyka, Rafał Wnuk
7,4 z 20 ocen
58 czytelników 3 opinie
1997
Najnowsze opinie o książkach autora
Niezłomni czy realiści? Polskie podziemie antykomunistyczne bez patosu Sławomir Poleszak
7,0
Rafał Wnuk, Sławomir Poleszak – Niezłomni czy realiści? Polskie podziemie antykomunistyczne bez patosu
Sprawę tzw żołnierzy wyklętych można opisać na dwa sposoby, a w zasadzie dwoma przymiotnikami, w zależności od punktu siedzenia. Jednym będzie kontrowersyjny, drugim (chcąc zachować kulturę wypowiedzi) zerojedynkowy. Widać to zwłaszcza, kiedy problem wraca na agendę polityczną. Zwykle wtedy nie ma dyskusji, jest jazgot. I zaczyna się rzucanie wielkimi słowami, według których żołnierze podziemia antykomunistycznego są przenaświętszymi bohaterami wszechwieków i wszechrzeczy albo, wręcz przeciwnie, są najgorszymi z najgorszych mordercami, bandytami itd. Dlatego bardzo się cieszę, że praca autorstwa Rafała Wnuka i Sławomira Poleszaka powstała. Chociaż z racji jej wydźwięku i objętości nie wróżę jej przebicia się do powszechnej świadomości.
Rafał Wnuk jest profesorem (choć postępowanie profesorskie budzi kontrowersje) historii od lat zajmującym się działalnością polskiego podziemia w czasie i po zakończeniu II wojny światowej. Jest też, od niedawna, p. o. dyrektora muzeum II wojny światowej w Gdańsku. Sławomir Poleszak, pracownik PAN, również od wielu lat zajmuje się tą tematyką. Jest, między innymi, redaktorem naczelnym Atlasu polskiego podziemia niepodległościowego, w którego zespole redakcyjnym był także Rafał Wnuk. Czyli Niezłomni czy Realiści, to praca napisana wspólnie przez dwóch znających się na rzeczy fachowców. Książka ukazała się nakładem Wydawnictwa Literackiego w 2024 r. i jest całkiem duża. Ma przeszło 700 stron bitego tekstu, plus przypisy, bibliografia, ilustracje etc., oprawa twarda, szyta. Słowem – robi wrażenie. Tekstu jest naprawdę sporo, bo temat jest rozległy i omówiony dokładnie.
Historię polskiego podziemia antykomunistycznego obserwujemy z kilku perspektyw. Z jednej strony dostajemy, jako czytelnicy, opis różnych organizacji, jakie wśród partyzantki poakowskiej i nie tylko poakowskiej, bo jest też miejsce dla narodowców, jeszcze w czasie wojny się narodziły. Autorzy pokazują nie tylko WiN czy NIE, ale też te zdecydowanie mniej znane organizacje, jak Delegatura Sił Zbrojnych czy Ruch Oporu Armii Krajowej. Jedne tworzone, powiedzmy, odgórnie i w porozumieniu z władzami w Londynie, inne tworzone oddolnie i szukające swojego miejsca w nowej rzeczywistości. W ogromnej mierze praca jest o ludziach, więc sporo miejsca zajmują biogramy wielu dowódców i żołnierzy z różnych obszarów i jednostek. Jak wyglądała ich droga do partyzantki, jakie były ich motywy i jaki był ich koniec. Wreszcie obserwujemy działania nowych władz Polski i jednostek je wspierających ze Związku Radzieckiego, czyli NKWD. Całość jest rzucona na szerokie tło polityczne Europy drugiej połowy lat czterdziestych ubiegłego wieku – Jałta, Poczdam, podziały w Londynie, referendum ludowe, wybory '47 r., budowa świata podzielonego żelazną kurtyną.
Pierwsze rzecz, jaka rzuca mi się w oczy w czasie lektury, to szerokie i głębokie spojrzenie. Polskie podziemie czasu II wojny i w pierwszych latach po jej zakończeniu to tysiące ludzi o bardzo różnej proweniencji i motywacji, to mnóstwo różnych organizacji o genezie tak różnej, jak różne były środowiska tworzące polskie partie polityczne. Polskie podziemie nie było monolitem i ta książka do bardzo dobrze przypomina.
Tak jak organizacje podziemne, tak ludzie je tworzący byli różni. Mieli różne cele, motywacje pochodzenie etc. Nie ma jednego powodu, dla którego dołączyli do partyzantki w czasie wojny, dlaczego zostali w podziemiu po jej zakończeniu, jak i dlaczego zakończyli walkę. Autorzy przypominają, że oprócz bardzo wzniosłych powodów były bardzo przyziemne. Czasem wygrywały ludzkie słabości i emocje, czasem po prostu przegrywali z silniejszym lub lepiej zorganizowanym przeciwnikiem. Jedni żołnierze walczyli do końca i ginęli w walce lub popełniając samobójstwo, niektórzy uwierzyli propagandzie sowieckiej i sami się ujawnili skazując się często na więzienie lub nawet egzekucję, jeszcze inni wprost zdradzili i przeszli na stronę sowiecką donosząc na swoich niedawnych towarzyszy broni. Wszystkie te postawy są opisane na konkretnych przykładach.
Niezłomni czy realiści? naprawdę pokazuje różne odcienie szarości tamtego świata i nie waha się pokazywać i nazywać zbrodni popełnianych przez żołnierzy polskich. Pokazane są przykłady mordów, jakich dopuszczali się żołnierze na cywilach polskich czy żydowskich. I nie, nie byli to kolaboranci skazani przez sądy podziemne. To byli bezbronni, zwykli ludzie. Nie ma skali zjawiska, ale samo zjawisko jest opisane i poparte przykładami.
Objętościowo sporą część książki zajmują biogramy żołnierzy czy dowódców. Jedne dłuższe, inne krótsze – standard. Nie znalazłem w nich wartościowania czy oceniania. Ten, który walczył do końca i miał wzniosłe ideały jest opisany tak samo, jak ten, który został złamany czy zdradził, czy zwyczajnie uwierzył propagandzie, czy miał dość walki o straconą sprawę i chciał po prostu żyć. I tu znakomitym przykładem jest historia „Ognia”. Postać, można powiedzieć, ikoniczna dla obecnej dyskusji o tzw żołnierzach wyklętych. W niej doskonale skupia się to, co napisałem w pierwszym akapicie tej recenzji. Wnuk i Poleszak opisali bardzo dokładnie działalność Kurasia, jego motywy oraz poglądy, ale ocenę końcową autorzy zostawiają czytelnikowi.
Oprócz działań polskiego podziemia autorzy opisują metody i sposoby walki podejmowane przez komunistów (przyznam, że nie chce mi się za każdym razem pisać jakie władze, jakie jednostki etc., więc zbiorczo niech zostaną komunistami),żeby zwalczyć polskie podziemie. Stosowali cały wachlarz rozmaitych działań, też opisanych na konkretnych przykładach.
Wreszcie autorzy odpowiadają w książce na kilka bardzo istotnych pytań dotyczących już nie samych działań podziemia czy komunistów, a samego zjawiska. Jak nazwać tę walkę – czy było to powstanie czy wojna domowa? Czy Polska była państwem satelickim czy okupowanym? Jak nazywać żołnierzy podziemia i dlaczego „żołnierze wyklęci” czy „żołnierze niezłomni” są nazwami bardzo niewłaściwymi.
Napisałem, że książka się nie przebije do świadomości. Już pomijam objętość, ale nie wróżę jej tego, bo jest naprawdę wyważona. Nie ma zdecydowanych i radykalnych ocen, świat jest szary i w wielu odcieniach tejże szarości. Przywołane są przykłady rzeczywiście bohaterskich działań, ale także i zbrodni. Często oprowadzając po Fabryce Schindlera w Krakowie ludzie pytają mnie czy Schindler był bohaterem czy zbrodniarzem. Patrząc po reakcjach stwierdzam, że wielu powiedzenie, że tym i tym jednocześnie, że nie był biały ani czarny tylko właśnie szary nie bardzo się podoba. Zatem jeśli ktoś szuka bardzo prostej i jednoznacznej odpowiedzi na bardzo złożony temat, to w Niezłomnych czy realistach takiej nie znajdzie. Znajdzie zaś świetną analizę tematu i ta może zachęci go lub ją do dalszego zgłębiania tematu, a może wystarczy.
Pany i rezuny. Współpraca AK-WiN i UPA 1945-1947 Grzegorz Motyka
7,4
Wniosek z tej arcyważnej książki jest jeden - gdy Polacy biją się z Ukraińcami, zawsze korzysta z tego Rosja, taka czy inna.
Dlatego dla największego polskiego polityka po 1945 r. czyli Jerzego Giedroycia współpraca wolnej Polski z wolną Ukrainą była aksjomatem, a nawet wręcz warunkiem polskiej niepodległości. Grupa Trzymająca Władzę także i to modelowo spieprzyła, choć ma czelność święcić Redaktora, z właściwą sobie obłudą....
Wniosek "na dziś" - jednoznaczny: gdy Rosja napada na Ukrainę, nie ma innej opcji niż stać z nią ramię w ramię (niezależnie od poglądów na przeszłość, których zapewne nigdy nie uzgodnimy...).
PS Wychodzi na to, że por. Jaruzelski niezbyt ochoczo bronił wtedy Hrubieszowa przed WiN i UPA....