Najnowsze artykuły
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać271
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Szkudliński
Źródło: http://histmag.org/
3
6,5/10
Pisze książki: powieść historyczna, historia
Jan Szkudliński - pracownik Działu Naukowego Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku
6,5/10średnia ocena książek autora
51 przeczytało książki autora
51 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Życie codzienne żołnierzy Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie 1939-1947
Jan Szkudliński, Artur Wodzyński
5,0 z 2 ocen
7 czytelników 0 opinii
2016
Tajemnice Blizny. Wywiad Armii Krajowej w walce z rakietami V-2
Jan Szkudliński, Rafał Wnuk
6,8 z 8 ocen
21 czytelników 2 opinie
2012
Najnowsze opinie o książkach autora
Tajemnice Blizny. Wywiad Armii Krajowej w walce z rakietami V-2 Jan Szkudliński
6,8
Książka zawiera rozdziały pisane przez różnych autorów. Nie wszystkie są na równym poziomie.
Nie chodzi tu o poziom wiedzy, bo ten we wszystkich przypadkach jest wysoki, ale o "czytalność" poszczególnych części. Z tymi jest różnie.
Po wprowadzeniu przechodzimy do rozdziału "Pomorska Konspiracja w walce z bronią V w latach 1943-44".
Bardzo ciekawy rozdział z dużą ilością danych. Trzeba się skupić na treści. Mimo tego rozdział wciąga i czyta się go bardzo przyjemnie.
"Poligon rakietowy Blizna 1943-44" to kolejna część. Też mnie wciągnął i otworzył oczy na nieznane dotąd sprawy.
Potem przechodzimy do "Śladów prób z niemieckimi bombami latającymi V1 i rakietami balistycznymi V2 na Podlasiu". Bardzo ciekawy fragment dokumentujący pozostałe do dziś ślady działalności poligonu. Autor przyłożył się do tematu, choć jeszcze go ostatecznie nie wyczerpał.
"Struktury wywiadowcze Podokręgu Rzeszów AK" - tutaj musiałem zwolnić. Duża liczba nazwisk i danych nie pozwala prześlizgnąć się po temacie. Wymaga zwiększonej uwagi, przez co "czytalność" nieco spada. Następny rozdział pozwolił nieco przyśpieszyć.
Absolutnym hitem jest opis wywiezienia elementów V2 z Polski. Czyta się jak scenariusz dobrego filmu sensacyjno - wojennego.
"Od V2 do współczesnych brani rakietowych" to też nie jest równa część. Najciekawszą z nich był opis techniczny V2. Reszta zbyt popularnonaukowa.
"Blizna po latach historia i pamięć" jest najmniej interesującym moim zdaniem rozdziałem. Nie urzekły mnie szkolne wycieczki organizowane przez lokalnych nauczycieli. Najsłabszy punkt książki.
Wydanie staranne w twardej oprawie - szyty blok. Papier biały, czcionka duża wyraźna. Na końcu zebrane na kredowym papierze zdjęcia.
Książka warta przeczytania. Musimy pamiętać o naszych bohaterach z AK, którzy dokonywali rzeczy na miarę agenta 007. Tylko że nasze akcje nie były fikcją i uratowały mnóstwo istnień ludzkich.
Chancellorsville 1863 Jan Szkudliński
7,8
Ciekawa zależność. Zmieniają się autorzy, a efekt podobny. Po lekturze "Antietam" Groblewskiego sięgnąłem po kolejną monografię poświęconą walkom podczas wojny secesyjnej i znowu dostałem dobrą pracę. Solidne opracowanie popularnonaukowe (choć po dodaniu obudowy naukowej byłaby to książka akademicka),napisane dobrym stylem autora, przystępne, ciekawe, lekkie do czytania pomimo dużej ilości informacji, faktów, danych i nazwisk - co zresztą w sytuacji, gdy wszystkie niemal nazwiska są anglojęzyczne mogłoby być sporą trudnością. Po prostu dobrze napisana monografia jednej z najważniejszych bitew wojny secesyjnej.
Dla porządku - chodzi o starcie z przełomu kwietnia i maja 1863 r. wojsk Południa generała Lee i Północy generała Hookera. Na uwagę zasługuje pominięcie genezy wojny, a nawet kolejnych kampanii, poprzedzających starcie przy farmie Chancellorsville (choć ruchy armii, poprzedzające starcie, zostały potraktowane w wystarczający sposób) - i to był zabieg jak najbardziej słuszny. Na uwagę zasługuje podanie nie tylko działań wojsk, ale także motywacje dowódców, geneza podjęcia określonych decyzji, przedstawienie alternatywnych rozwiązań i ich ocena. Na uwagę zasługuje plastyczne oddanie walk bez przesadnego epatowania ruchami oddziałów i pododdziałów, za to z wykorzystaniem licznych, bardzo licznych i różnorodnych źródeł.
Fotografie ciekawe, dobrze ilustrujące treść i oczywiście w zbyt małej liczbie. Znakomite plany sytuacyjne - i na szczęście nie jedna mapa bitwy, co sprawia, że czytelnik ma plastyczny obraz wydarzeń. I ciekawostki, jak ta ze s. 66 o świętowaniu Dnia Świętego Patryka. Ale opisywać nie zamierzam - najlepiej samemu przeczytać. Polecam!