Najnowsze artykuły
- Artykuły„Psychoza”, „Lśnienie”, „Zagłada domu Usherów”, czyli różne oblicza motywu szaleństwa w literaturzeMarcin Waincetel17
- ArtykułyCzytamy w weekend – Światowy Dzień Zwierząt 2024LubimyCzytać400
- ArtykułyReese Witherspoon i Harlan Coben piszą wspólną powieść. Premiera thrillera już w przyszłym rokuKonrad Wrzesiński36
- Artykuły„Smok Diplodok” już w kinach, czyli komiksowi bohaterowie na wielkich ekranachLubimyCzytać7
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Suzy McKee Charnas
4
6,1/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, horror
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,1/10średnia ocena książek autora
184 przeczytało książki autora
238 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Kroki w nieznane. Almanach fantastyki 2005 Kir Bułyczow
6,1
Rzecz udana, jak na restart, ale diametralnie inna od poprzednich tomów cyklu. Zmienił się selekcjoner i przede wszystkim przez te lata zmieniła się fantastyka. Mało jest tu już przygodowej i eksploracyjnej zabawy, więcej grzebania w ludzkiej głowie, w systemach społecznych. Nadal nieźle, ale nie do końca moja bajka. Chociaż opowieść o pewnej nocy w Television City jest absolutnie rasowa.
Kroki w nieznane. Almanach fantastyki 2005 Kir Bułyczow
6,1
Antologia opowiadań science fiction – Kroki w Nieznane – tom 1. Rok 2005.
1. Kilka słów wstępu: Poziom antologii jest dosyć średni. Wiele tekstów pomimo ciekawego konceptu rozczarowują zakończeniem, kilka dziwacznych w takim niezbyt pochlebnym sensie, kilka do zapomnienia, do jednorazowego przyswojenia i pójścia dalej. Nie przyjmijcie jednak wrażenia, że ocena 6 świadczy o słabości tekstów. Są one dobre/poprawne, po prostu poprzeczka „bardzo dobrego opowiadania” zawieszona jest dzisiaj niezwykle wysoko. Wyróżniłbym jednak 5 z 16 tekstów, z którymi naprawdę warto się zapoznać, a o których napisałem trochę szerzej w punkcie 3.
2. Motywy przewodnie: inżynieria genetyczna, nanotechnologia, gender/seksualność to główna tematyka większości utworów, choć nie wszystkie teksty podpadają pod tą kategorię. Ten ostatni temat niestety nie jest tym, czego szukam w literaturze SF, a przykłady występowania tego zagadnienia były niekiedy dosyć wulgarne, momentami wręcz obrzydliwie dziwaczne, bez konkretnego uzasadnienia. Przy treściach tych opowiadań dzisiejsze kontrowersje np. z zmianą płci to jest właściwie nic. Ale zostawmy to. Natomiast kwestie genetyki czy nanotechnologii myślę zostały już zaprezentowane w ciekawszy, pełniejszy i bardziej innowacyjny sposób w wielu innych powieściach, jak choćby w „Epoce Diamentu” Neala Stephensona czy „Domu Derwiszy” Iana McDonalda. A przykłady mógłbym mnożyć. Tutaj niekiedy zmieszanie tych tematów w seksem wypada dosyć niekomfortowo i prostolinijnie, przynajmniej dla mnie, choć i tu uważam był jeden chlubny wyjątek.
3. Opowiadania wyróżniające się na tle innych, warte lektury (kolejność występowania w zbiorze. W nawiasie podane moje subiektywne miejsce trzech ulubionych tekstów)
Ted Chiang – 72 litery (Top 1)
Wieloaspektowy, wybitnie ciekawy tekst. Z jednej strony mamy temat fikcyjnej rewolucji przemysłowej, w której automaty rzeźbione z gliny miałyby zastępować człowieka w pracach fizycznych, z drugiej – pytanie odnośnie pierwiastka leżącego u podstaw naszego człowieczeństwa. Programowanie i zwykła biologia przenikają się warstwie metaforycznej i dosłownej gdy ludzkość stoi na skraju klęski pokoleniowej – bowiem co by się stało, gdyby nagle odkryto, że człowiek został stworzony z nieodległą w czasie datą użyteczności? Opisuję to wszystko tak enigmatycznie aby nie zdradzać głównych plot pointów jednak jedno mogę powiedzieć – to historia niezwykle angażująca intelektualnie o wielkich pokładach złożoności omawianych zagadnień z dziedzin nauk humanistycznych oraz metafizyki. Interesujące i oryginalne, jedyne w swoim rodzaju. MUST READ.
Greg Egan – Moralność Wirusologa
Chorobliwie konserwatywny chrześcijanin-wirusolog tworzy śmiertelnego wirusa mającego „wybawić” ludzkość przed homoseksualizmem i poligamią (a to wszystko oczywiście w imię Boga). Bardzo ścisły naukowo tekst, z antagonistą którego myśli potrafią wywołać ciarki na skórze, „pokonany” w swojej dziedzinie przez… randomową prostytutkę. :-D Bardzo dobre.
Paul McAuley – Asystent Doktora Luthera
Literatura spod znaku Petera Wattsa, bardzo mroczna i brutalna. Opowiada historię kryminalisty pracującego (w ramach kary przymusowych prac społecznych) w sekspasażu, rodzaju burdelu z biotechnologicznie wyhodowanymi istotami zwanymi lalami. Nasz główny bohater w ramach swoich obowiązków nawiązuje kontakt z grupą abolicjonistów walczących o prawa lal do samostanowienia. Cyberpunkowy, brudny świat, w którym nonotechnologiczne narkotyki i seks są punktem wyjścia dla fabuły, która w istocie opowiadania o formowaniu się nowej klasy ludzi. Przyznaję, wciągające choć niepokojące i dla niektórych zapewne odpychające. Uważam jednak, że warte lektury.
Katheen Ann Goonan – Słoneczniki (Top 3)
Jedno z moich ulubionych opowiadań. Pewnego dnia terrorystka wchodzi do restauracji aby rozpylić w powietrzu infowirusa infekującego ludzi z usprawnieniami genetycznymi. Doprowadza to do śmierci kobiety imieniem Anais i jej małoletniej córeczki – Claire. Zrozpaczony ojciec-mąż po latach od traumatycznego wydarzenia wybiera się do Amsterdamu na spotkanie z osobą handlująca nanowirusami (nanotechnologia jest obecnie w Europie zakazana z wyjątkiem właśnie Amsterdamu, gdzie panuje ciche przyzwolenie na handel i korzystanie) aby zrozumieć istotę działania niebezpiecznego narkotyku (który to w jakiś sposób usprawnia zdolności mózgu doprowadzając do przeciążenia synaps i postrzegania rzeczywistości w bardzo transcedentalny sposób – jak gdyby świat w makroskali był równie nieoznaczony w czasie i przestrzeni jak ten stanowiący domenę fizyki kwantowej). Niezwykle wciągające, świetnie napisane, z dobrze poprowadzonym wątkiem radzenia sobie z traumą i wpływem nanotechnologii na kognitywne aspekty społeczeństwa. Plus trochę filozofii z pogranicza życia i śmierci vs. sztuka malarska Vincenta Van Gogha. MUST READ.
Kir Bułyczow – Fatalny Ślub (Top 2)
Tym razem krótko i zwięźle – jedziesz sobie na tydzień na działkę, aby odpocząć od cywilizacji i uprawiać ogródek, a po powrocie dowiadujesz się, że po rosyjskich ulicach paradują syntetyczne lale, tygrysy na smyczy, a żona głównego bohatera korzysta z plecaka ze śmigłami i syntezatora kuchennego. Okazuje się, że tylko w tej malutkiej mieścinie otwarto połączenie z przyszłością. Kwitnie handel wymienny, organizowane są specyficzne wycieczki turystyczne. Coś tu jednak nie gra… Po co to wszystko? Dlaczego tylko tutaj na całym świecie? Jaki cel przyświeca dmuchanym lalom? Czemu kontakt z przyszłością jest tak ograniczony i jaki jest związek między tymi dwoma płaszczyznami czasowymi? Dwójka facetów wypełnia misję Rosyjskiej Akademii Nauk aby rozwikłać te wszystkie tajemnice i odkryć, czy stanowią one zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Momentami bardzo zabawne, przez całość trzymające w napięciu co do motywacji podróżników w czasie, zostawiając po drodze wskazówki do satysfakcjonującego zakończenia. Zdecydowany MUST READ.
4. Kilka słów o paru pozostałych opowiadaniach.
Reszta utworów rozkłada się od słabych, przez przeciętne, po dobre z niewykorzystanym potencjałem. Do tych ostatnich należą z pewnością „Prawdziwe Oblicza” Pat Cadigan (które zaczęło się świetnie i interesująco – ma chyba najciekawszy początek ze wszystkich opowiadań - a skończyło przewidywalnie i bez blasku oraz większej treści),„Skromny geniusz kolei podziemnej” Władimir Wasiliew (jedno z chyba najmilej przyswajalnych opowiadań, którego akcja osadzona jest w moskiewskim metrze. Czyta się samo, jest świetnie napisane, niesamowicie wciąga, ale gdy doszedłem do zakończenia poczułem niesamowite rozczarowanie),czy „Koniec z Głodem” China Mieville (jest dobre, tylko w porównaniu z innymi wypada dosyć… banalnie i mało inspirująco. Mało pomysłu, więcej agitacji światopoglądowej, która sama w sobie nie jest niczym odkrywczym czy intelektualnie stymulującym. Poza tym o bardzo lubię prozę Mieville’a i od tego autora oczekiwałbym czegoś więcej zarówno na poziomie światotwórczym jak i językowym). Tak więc moim zdaniem warto przeczytać 5 wyszczególnionych przeze mnie tekstów i ewentualnie „Koniec z Głodem” które szybciutko się czyta. Reszta jest spokojnie do pominięcia choć oczywiście nikogo nie zniechęcam.