Popularne hasła / tagi
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Donald Barthelme

- Pisze książki: literatura piękna, czasopisma
- Oficjalna strona: Przejdź do strony www
- Urodzony: 7 kwietnia 1931
Amerykański pisarz, autor powieści i krótkich opowiadań.
Debiutował na początku lat 60.. Wcześniej pracował jako reporter i redaktor w różnych czasopismach, w latach 1961 - 1962 był dyrektorem muzeum w Houston, publikował krótkie teksty na łamach New Yorkera. Pierwszy zbiór jego opowiadań, zatytułowany Come Back, Dr. Caligari, ukazał się w 1964.
W swoich opowiadań Barthelme, zaliczany do grona literackich postmodernistów, w surrealistyczny i nierzadko groteskowy sposób, ukazywał otaczającą go rzeczywistość. Parodiował stereotypy myślowe amerykańskiego społeczeństwa i eksperymentował na językowych kliszach kultury masowej, swobodnie mieszając wątki oraz opierając swe utwory na systemie absurdalnych skojarzeń. W ten sposób wyrażał przekonanie o fragmentarycznym charakterze realnego świata.
Jego powieści cieszyły się mniejszym powodzeniem i uznaniem krytyków. Najciekawsze z nich to Królewna Śnieżka, nawiązująca do znanej baśni oraz Król, będący uwspółcześnioną (akcja książki rozgrywa się podczas II wojny światowej),pastiszową wersją legendy o Królu Arturze i Rycerzach Okrągłego Stołu.
- 212 przeczytało książki autora
- 371 chce przeczytać książki autora
Książki i czasopisma
Cytaty
Rewolucja minionych pokoleń jaka dokonała się w religioznawstwie prawie w ogóle nie dotarła do powszechnej świadomości i musi jeszcze wpłynąc na ludzkie poglądy które opierają się na przestarzałych koncepcjach.
Rewolucja minionych pokoleń jaka dokonała się w religioznawstwie prawie w ogóle nie dotarła do powszechnej świadomości i musi jeszcze wpłyną...
Rozwiń Zwiń[...] Myślę więc, że lepiej pójdę teraz do urzędu zatrudnienia, bo, jak słyszałem, ponoć można trafić tam jakąś robotę". "Idę z tobą", powiedział drugi mężczyzna. "Wprawdzie moje mgr nie oznacza magazyniera, ale z pewnością nie każdy musi wiedzieć, że naprawdę jestem magistrem, może w bałaganie ktoś się nie połapie i będziemy mogli załapać się gdzieś razem". (s. 97).
[...] Myślę więc, że lepiej pójdę teraz do urzędu zatrudnienia, bo, jak słyszałem, ponoć można trafić tam jakąś robotę". "Idę z tobą", powie...
Rozwiń ZwińMoje cierpienie jest dostatecznie autentyczne,ale ma jakość niskiej klasy bloku betonowego.
Moje cierpienie jest dostatecznie autentyczne,ale ma jakość niskiej klasy bloku betonowego.