Nowy współlokator Klaudia Błaszczyszyn 5,6
ocenił(a) na 827 tyg. temu "Wiedziałam, że to nie jest chłopak na całe życie, ale chciałam z nim spędzić chociaż tę jedną chwilę"
Gdy babcia Nicole postanawia zamieszkać w domu spokojnej starości, przebywająca pod jej opieką wnuczka przenosi się do domu swojego brata. Na miejscu dowiaduje się, że poza Jamesem dom będzie dzielić z jego współlokatorem - Tobiasem. Na prośbę przyjaciela mężczyzna stara się zaprzyjaźnić z jego młodszą siostrą. Jednak bycie miłym dla Nicole staje się nie lada wyzwaniem, zwłaszcza gdy zaczynają przejmować nad nim uczucia przekraczające zwykłą koleżeńską sympatię..
"Nowy współlokator" to w mojej ocenie bardzo udany debiut. Jego największym atutem jest przystępny styl Klaudii Błaszczyszyn, wykreowana przez nią akcja, która ani na chwilę nie zwalnia i często skrajne emocje odczuwane przez bohaterów. A postacie autorki nie są wolne od wad, daleko im od ideałów, co podkreśla wynikającą z ich młodego wieku niedojrzałość, która świetnie współgrała z ich młodym wiekiem. Sama relacja głównych bohaterów nie należy do łatwych. Oboje "miotają się" w swoich uczuciach, walczą z ostrożnością względem tego drugiego, brakiem zaufania, niekorzystnymi plotkami innych. Autorka bardzo trafnie oddała ich emocje, uczucia im towarzyszące: niepewność, strach, wycofanie, ale też późniejsze zaangażowanie, radość, zazdrość, przyjaźń i wreszcie miłość. Muszę jednak zaznaczyć, że nie jest to książka obfitująca w szczegółowe, długie opisu. Sporą część tekstu zajmują, dialogi, a kolejno następujące po sobie sceny zmieniają się bardzo dynamicznie. Autorka poruszyła sporo wątków, jednak te bardzo płynnie się uzupełniały. Pojawiły się tu opisy wyścigów samochodowych, prawdziwej lojalności, przyjaźni, licealnego życia bohaterów i związanych z nim potyczek z nauczycielami, kłamstw wśród członków najbliższej rodziny, wahań bohaterów względem siebie samych, związku ukrywanego przed innymi, dręczenia rówieśników, czy dochodzenia do siebie po napaści. Całość czyta się niesamowicie szybko, a emocjonujące i zaskakujące zakończenie sprawia, że już nie mogę się doczekać kolejnej części. Tymczasem bardzo polecam "Nowego współlokatora"