Najnowsze artykuły
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
- ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Martin Jamar
7
7,2/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,2/10średnia ocena książek autora
23 przeczytało książki autora
45 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Łupieżcy Imperiów. Wydanie zbiorcze
Jean Dufaux, Martin Jamar
7,6 z 17 ocen
55 czytelników 5 opinii
2023
The Ermine
Jean Dufaux, Martin Jamar
Cykl: Game of Masks (tom 6)
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2017
The Cockerels
Jean Dufaux, Martin Jamar
Cykl: Game of Masks (tom 5)
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2017
The Two Grasshoppers
Jean Dufaux, Martin Jamar
Cykl: Game of Masks (tom 4)
7,0 z 1 ocen
1 czytelnik 0 opinii
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Łupieżcy Imperiów. Wydanie zbiorcze Jean Dufaux
7,6
Gdy tylko przeczytałem zapowiedź najnowszej premiery wydawnictwa Lost in Time byłem kupiony. Dziewczyna która zawarła pakt ze śmiercią. Chłopak noszący na ciele piętno sekretnej organizacji Łupieżców Imperiów. Spisek sięgający korzeniami samego serca zła. To brzmi jak prawdziwa uczta, nie mniej...
Z niecierpliwością wyczekiwałem premiery Łupieżców Imperiów, gdy wreszcie nadeszła, a komiks trafił w moje dłonie, podekscytowany zasiadłem do lektury.
Opowieść snuta przez Jeana Dufaux'a i Martina Jamara rozpoczyna się w Lipcu 1870r. W czasach gwałtownych i niespokojnych, Francja właśnie przegrała wojnę z Prusami, rozpoczęło się oblężenie Paryża. Uwagę zwraca szczegółowe i rzetelne przedstawienie tła historycznego. Każdy rozdział poprzedzony jest krótkim wprowadzeniem dzięki któremu czytelnik niezorientowany we francuskiej historii może lepiej poznać wydarzenia tego burzliwego okresu.
Zatem wojna. Francja krwawi deptana buciorami pruskich junkrów. Cesarstwo upadło, proklamowana została Trzecia Republika. Paryż płonie. Trwają walki na barykadach, spontaniczne egzekucje są na porządku dziennym, krew spływa rynsztokami. Paryżanie giną w bratobójczym konflikcie pomiędzy komunardami dążącymi do zniesienia starego ładu, wyzysku mas pracujących i przywilejów klas rządzących, wersalczykami starającymi się utrzymać dotychczasowy porządek.
Autorom udało się fenomenalnie oddać ducha epoki, nie spodziewałem się, że z takim zaangażowaniem będę śledził rozwój wydarzeń na francusko - pruskiej arenie politycznej, przebieg oblężenia, a później wojny domowej.
Sądzę że nie przypadkowo wojenna narracja została tak starannie poprowadzona. Śmierć jest bowiem trzecim bohaterem Łupieżców Imperiów, a wojna jej nieodłącznym atrybutem.
Tło historyczne zostało zaprezentowane niemal równie atrakcyjnie, jak historia głównych bohaterów - Adélaide Favier i Nicolasa D'Assasa. Dziewczyny opętanej przez zło i chłopaka próbującego wyjaśnić tajemnicę swego pochodzenia i piętna wypalonego żelazem na skórze.
W Łupieżcach brak bohaterów jednoznacznie pozytywnych, co jest kolejną zaletą. Nicolasowi chyba najbliżej do takiej charakterystyki, ale zdecydowanie nie jest on postacią kryształową. Jak na powieść historyczną przystało, nie mogło zabraknąć także postaci które odcisnęły rzeczywiste piętno na kartach historii. Pojawiają się m.in. Otto von Bismarck, Krwawy karzeł Adolf Thiers, Napoleon III, czy Victor Hugo.
Opowieść przeczytałem jednym tchem i jestem nią wyjątkowo usatysfakcjonowany. Strona graficzna idzie w parze z prozą powieści. Próżno szukać w Łupieżcach rysunkowych szaleństw i ekstrawagancji. Martin Jamar zamyka historię w ilustracjach dokładnych, schludnych i realistycznych. Pomimo okrucieństw epoki, prace Jamara nie epatują nadmiernie przemocą. Ilustrator zaserwował wojenną pożogę, pełną mordu i gwałtu w eleganckim, ale także nieco zachowawczym opakowaniu. Trochę nad tym ubolewam. Nie obraziłbym się gdyby Łupieżcy nieśli więcej mroku i szaleństwa. Adélaide Favier otacza się szczurami, czaszkami, odciętymi dłońmi, wydłubanymi kocimi oczami, a martwe niemowlę jest jej ofiarą dla ukochanego. Relacja dziewczyny ze Śmiercią ma dosyć ponury charakter. Jak widać potencjał grozy i makabry jest. Wizja autorów była jednak inna. Cóż, i tak jest bardzo dobrze.
Gdy kończąc lekturę myślałem że zostanę z jakimś głucho rezonującym morałem, ostatnia scena była niczym radosny śmiech. Zakończenie wyjątkowo przypadło mi do gustu, wieńcząc całość lekką puentą. Za to kolejny ukłon w stronę autora. Mimo złowróżbnych prognoz czarnych chmur mających spowić świat w dwudziestym wieku, zdołał przemycił promyk światła. Pokazując jak życie pokonało śmierć, a Łupieżcy Imperiów pustymi dłońmi złupili Śmiertelne Imperium.
Łupieżcy Imperiów to świetnie opowiedziany i narysowany przygodowy komiks historyczny z elementami fantastyki, mającymi głownie symboliczny charakter. Komiks skłaniający do refleksji nad problemami społecznymi trapiącymi ludzkość, niemal od zarania dziejów. Zanim sięgnę po kolejną lekturę, przeczytam Łupieżców raz jeszcze. Może wyłapię jakieś niuanse i smaczki które umknęły uwadze za pierwszym razem. Tak dobra jest to opowieść
Dwie Maski Jean Dufaux
7,7
POPKulturowy Kociołek:
Akcja albumu rozpoczyna się w 1781 roku, widzimy jak tajemnicza kobieta podarowuje pewnemu chłopcu równie tajemniczą maskę. Chłopiec ten w tym właśnie momencie przyjmuje pseudonim Mrówka, który w przyszłości będzie bardzo dobrze znany w półświatku Paryża, którego będzie on władcą. Po takim otwarciu przeskakujemy do roku 1802, do momentu, kiedy Napoleon zostaje ogłoszony pierwszym konsulem Francji. Jego głowę zaprząta jednak inny problem, którym jest kradzież ważnego dla niego przedmiotu. W celu jego odzyskania nie może on jednak wykorzystać służb państwowych. Zadanie to otrzymuje więc złodziej zwany „Drętwą”. Jego misja jest prosta odzyskać skradziony przedmiot i oddać go Napoleonowi. Jeśli mu się to nie uda, w najlepszym razie ponownie trafi on do więzienia. Nie będzie to jednak proste i będzie wymagać od niego zanurzenia się w najmroczniejsze uliczki Paryża, gdzie każdy krok może być tym ostatnim.
Jean Dufaux podobnie jak w innej swojej pracy (Łupieżcy Imperiów) wykorzystuje tu autentyczne ramy historyczne. Zgadzają się daty, pewne fakty i pojawiający się prawdziwi bohaterowie. Całość pod względem merytorycznym jest więc dobrze przygotowana. Nie jest to jednak komiks ściśle historyczny, wątki te stanowią bowiem tylko ciekawy dodatek do wartkiej przygodowej treści mieszającej fakty i fikcję.
Już od pierwszych stron albumu wyczuwalna jest tu wyraźna nutka tajemniczości, mocno powiązana z tytułowymi Dwoma maskami. Autor początkowo bardzo enigmatycznie podchodzi do tych przedmiotów. Są one wykorzystane jako tło do przedstawienia zarówno bohaterów, jak i otaczającego ich świata, gdzie każdy skrywa jakieś swoje tajemnice. Dopiero w dalszych rozdziałach skupiają one większą uwagę czytelnika, stając się ważną częścią trwającej niewypowiedzianej wojny pomiędzy dwoma postaciami.
Ważnym i wyróżniającym się elementem komiksu jest również bogata warstwa psychologiczna. Dufaux z dużą dbałością o szczegóły kreśli portrety swoich bohaterów. Prezentuje ich wewnętrzne rozterki i dylematy moralne sprawiając, że często nie są oni jednoznaczni. Ma to również wpływ na same dialogi, które z jednej strony podsycają klimat historii, z drugiej zaś zawierają w sobie pewną lekką dawkę humoru (mającego na celu pokazanie rozwarstwienia społecznego)....
https://popkulturowykociolek.pl/dwie-maski-recenzja-komiksu/