Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Steven Cummings
3
7,0/10
Pisze książki: fantasy, science fiction, komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
7,0/10średnia ocena książek autora
51 przeczytało książki autora
30 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Szkarłatne rządy Charles Soule
7,0
Zakończyła się Wojna Łowców Nagród, a nastały Szkarłatne rządy.
Dostajemy kolejny crossover z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Tym razem dotyczyć on będzie organizacji znanej jako Szkarłatny Świt.
Czy okaże się równie dobry, co poprzednie? Jak ostatecznie się prezentuje?
Szkarłatny Świt poznajemy już w poprzednim, wielkim wydarzeniu, gdy postanowili uprowadzić Kapitana Solo sprzed nosa Boby Fetta. Organizacja pragnie obalić rządy Imperium Galaktycznego. Nie robi tego jednak otwarcie niczym rebelia. Przywódczyni knuje i sprytnie wprowadza chaos.
Czy zabójstwa na zlecenie, porwania, i dywersja okażą się skuteczniejsze niż otwarta walka?
W zasadzie ten komiks jest o początku końca.
Zaczyna się od znalezienia holokronu. Kto go znalazł? Nie wiadomo. Pracownica Szkarłatnego Świtu opowiada o jego działaniach, które w ostatecznie doprowadzą do upadku ówczesnego porządku i prezentuje nam wszystkich członków organizacji. Można powiedzieć, że to taki wstęp do crossoveru. Uważam, iż całość zapowiadała się naprawdę dobrze.
Jeśli chodzi o postacie, to tu również się nie zawiodłam.
Grupa zwana Sierotami, może nie została szczegółowo opisana, jednak jej wkład w sianie zamętu w galaktyce jest ogromny. Rozpoczęli wojnę między syndykatami, wmawiając im, że Imperator szuka nowego sojusznika po zdradzie Huttów. Wystarczył jeden atak, do którego nikt się nie przyznał, aby każdy oskarżał każdego.
Poznajemy również zabójców.
Ochi z Bestoona to niezwykle skuteczny sprzymierzeniec Świtu. Jednak przez dawne okaleczenia trochę postradał zmysły. Zabija, by samemu nie zostać zabitym. Naprawdę ciekawa postać, choć coś czuję, że strach może zaważyć na jego losie.
Deathstick natomiast to kobieta o jeszcze bardziej tragicznej przeszłości. Odbiera życie z zimną krwią. Chce, żeby każdy poczuł to, co ona, gdy umierały jej siostry. Siostry Nocy. Niezastąpiona, nie odrzuca żadnego zlecenia. Podejmie się wszystkiego.
Z pewnością interesującą postacią okazała się także Archiwistka. Przed rozkazem 66 była badaczką Mocy. Po wielkim upadku Jedi upadła i ona. Gdy Imperator wprowadził zakaz robienia czegokolwiek związanego z Zakonem i Mocą, nie pozostało jej nic. Przyłączając się do Szkarłatnego Świtu, zyskała nowe życie. Zadanie, jakie jej wyznaczono to odnalezienie Wielkiego Mistrza Yody. Czy jej się udało? Z pewnością mądrość kobiety mocno przyczyniła się do rozwoju organizacji.
Więcej na: CzasoStrefa
Szkarłatne rządy Charles Soule
7,0
O komiksie "Szkarłatne rządy" słyszałam różne opinie już, kiedy jego zeszyty zaczęły pojawiać się w oryginale. Jako że główne serie czytam w wydaniach polskich, to dopiero na początku maja zapoznałam się z jego treścią. Za scenariusz do niego odpowiada Charles Soule, więc nie tylko fabularnie mamy kontynuację "Wojny Łowców Nagród" , ale i odpowiada za niego ta sama osoba.
Całościowo komiks podzielony jest na pięć zeszytów, z czego każdy skupia się na innej grupie i innym kawałku planu Qi'ry, który jest na początku zarysowany. "Sieroty" skupiają się na grupie najemniczek. Soule lubi najwidoczniej wracać do swoich postaci i buduje w pewnym sensie też swoje małe uniwersum, bo główną postacią jest jedna z bohaterek serii "Mroczny Lord Sithów" i "Lando". Mi to nijak nie przeszkadza, a buduje spójność uniwersum.
"Zabójcy" chyba najmniej mi podeszło. Nadal nie przekonałam się do Deathstick, a Ochiego bym wywaliła w próżnie kosmiczną (podziwiam Soule, że dał radę pociągnąć aż tak durną kreację jego postaci z serii Dartha Vadera). Z plusów w tym zeszycie przypadł mi do gustu zdecydowanie monolog Qi'ry o powodach zabijania, choć to nadal nie ratuje wątku fabularnego Ochiego, który jest po prostu durny.
"Archiwistka" jest chyba najciekawszym zeszytem. Tajemnicza postać badaczki dobrze przedstawia, w jaki sposób upadek zakonu wpłynął na nie tylko użytkowników Mocy, a nawet ich badaczy. Nie chcę tutaj za dużo powiedzieć, żeby nie psuć wam zabawy, ale ten zeszyt to Soule w szczytowej formie.
"Rycerze" to znowu spadek poziomu. Zeszyt skupia się na tytułowych Rycerzach Ren, których momentami głupotą prawie dorównują Ochiemu. Naprawdę, czy podczas włamania do zamku Vadera skupilibyście się na szybkim wykonaniu misji, zanim właściciel wróci, czy pluciu Vaderowi do bacty? No więc właśnie.
Ostatni zeszyt zatytułowany "Szkarłatna królowa" skupia się na Qi'rze oraz tym, do czego udało się jej doprowadzić swoim planem. Mamy więc zamknięcie pewnego etapu, choć z tego co widzę, to wątki będą kontynuowane w poszczególnych seriach komiksowych, bo każda z dziejących się w tym okresie ma podtytuł "Szkarłatne rządy". Podobno jednak są mniej powiązane ze sobą niż "Wojna Łowców Nagród". Całość historii Qi'ry i Szkarłatnego Świtu ma się zakończyć w albumie "Ukryte Imperium".
Choć niekoniecznie zgadzam się z przekonaniami Qi'ry, to naprawdę zaskakująco podoba mi się jej kreacja w całym evencie. Tutaj możemy poznać trochę więcej jej motywacji i planu, a fragmenty, w których przekazywała mądrości życiowe Candeliah są świetnie napisane. Soule po raz kolejny udowadnia, że umie wczuć się w postaci i pisać dialogi.
Z drobiazgów, które mnie ujęły, to podobało mi się nazewnictwo kolejnych zeszytów oraz okładki alternatywne. Jak zwykle tylko przeglądam je z grubsza, to tutaj naprawdę przykuły moją uwagę. Szczególnie ten zestaw z postaciami przedstawionymi na kartach do sabaka. Bardzo dobrą decyzją było też przedstawienie niektórych okładek z serii, które łączyły się w jeden rysunek, w jednej, rozkładowej formie.
Niestety mam drobne uwagi do tłumaczenia. Znowu zmieniono jednej z postaci płeć. Tym razem była to Nakano Lash. Jest to o tyle irytujące, że postać pojawiała się we wcześniejszych komiksach z serii, a nie w jakimś innym losowym źródle.
Za rysunki we wszystkich zeszytach odpowiada Steven Cummings. Na skrzydełku komiksu możemy przeczytać, że to jego pierwsza wyprawa do odległej galaktyki i zdecydowanie udana. Całość trzyma poziom, a niektóre kadry naprawdę zapadły mi w pamięć i są świetne.
Podsumowując, "Szkarłatne rządy" wypadają zaskakująco dobrze i były przyjemną lekturą. Stanowią co prawda kontynuację eventu "Wojna Łowców Nagród", ale moim zdaniem można przeczytać komiks też autonomicznie i nie powinno mieć się problemu z połapaniem się w sytuacji.