Najnowsze artykuły
- ArtykułyEdukacja jako klucz do wolności. „Dziewczyna o mocnym głosie” Abi DaréAnna Sierant1
- ArtykułyPrzeczytaj fragment książki „Drużyna A (A)” Tomasza Kwaśniewskiego i Jacka WasilewskiegoLubimyCzytać2
- ArtykułyTrzeci tom serii o Medei Steinbart już dostępny w Storytel. Wywiad z autorką, Magdaleną KnedlerLubimyCzytać1
- ArtykułyZ Memphis na Manhattan – „Wymiana” Johna GrishamaBartek Czartoryski1
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Ramón F. Bachs
15
6,7/10
Pisze książki: komiksy
Hiszpański artysta i rysownik pracujący w wydawnictwie Dark Horse Comics. Poza ilustracjami do komiksów zajmuje się także rysowaniem wielu rysunków związanych z Gwiezdnymi wojnami, np. mieczów świetlnych, których jest wielkim fanem.
6,7/10średnia ocena książek autora
110 przeczytało książki autora
38 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Dungeons & Dragons. Zło u Wrót Baldura. Tom 4
Harvey Tolibao, Ramón F. Bachs
7,0 z 21 ocen
35 czytelników 0 opinii
2024
Star Wars: Łowcy Nagród. Tom 4: Szkarłatne rządy
Ramón F. Bachs, Ethan Sacks
6,5 z 28 ocen
46 czytelników 4 opinie
2023
Hearthstone: Korona Lodu - Nauka Poszła w Las
Ramón F. Bachs, Matt Burns
6,0 z 2 ocen
3 czytelników 0 opinii
2017
Star Wars: Qui-Gon & Obi-Wan - Last Stand On Ord Mantell #1
Ryder Windham, Ramón F. Bachs
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2015
Star Wars: Qui-Gon & Obi-Wan - Last Stand On Ord Mantell #2
Ryder Windham, Ramón F. Bachs
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2015
Star Wars: Qui-Gon & Obi-Wan - Last Stand On Ord Mantell #3
Ryder Windham, Ramón F. Bachs
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2015
Red Robin: The Grail
Christopher Yost, Ramón F. Bachs
Cykl: Red Robin (tom 1-4)
7,3 z 4 ocen
6 czytelników 0 opinii
2010
Star Wars Komiks. Jango Fett: Łowy. Wydanie Specjalne 3/2009
Haden Blackman, Ramón F. Bachs
7,4 z 29 ocen
49 czytelników 0 opinii
2009
Red Robin #5
Christopher Yost, Ramón F. Bachs
Cykl: Red Robin (tom 5)
6,5 z 2 ocen
2 czytelników 0 opinii
2009
Najnowsze opinie o książkach autora
Star Wars: Łowcy Nagród. Tom 4: Szkarłatne rządy Ramón F. Bachs
6,5
Przyznam szczerze, że jest to moje pierwsze podejście do serii Łowców Nagród. Czy sięgnęłam po komiks tylko ze względu na crossover? Owszem. Być może spodoba mi się na tyle, by kontynuować tę historię.
Po Wojnie Łowców Nagród życie stało się jeszcze bardziej niebezpieczne niż zwykle. Czy uda się powstrzymać Szkarłatny Świt?
Po walce z Bobą Fettem dla Valance’a nie było już nadziei na przetrwanie. Pojawiło się jednak światełko w tunelu. A raczej miecz świetlny Dartha Vadera, który naprawił cybernetycznego łowcę i zmusił do współpracy. Mroczny Lord nadal jest wściekły na Szkarłatny Świt. Organizacja upokorzyła Imperium. Wywołując wojnę syndykatów, sprawiła, że sprzymierzeńcy Imperatora zwrócili się przeciw niemu. Postanowiono zniszczyć Qi’rę i Świt. Najlepiej zacząć od szpiegów. Zadanie Valance’a polegało na unieszkodliwieniu zdrajców.
W tym czasie pozostali łowcy wspominają swojego „zmarłego” przyjaciela. Jednak nie ma czasu na płacz. Szkarłatny Świt porwał dziewczynkę, będącą dziedziczką dwóch frakcji w tym jednej pod nazwą „Klan Niepokonanych”. Jeszcze tego brakowało, żeby Qi’ra nie tylko wprowadzała chaos, ale i miała władzę nad wszystkimi.
Ekipa postanowiła zrobić wszystko, aby to zatrzymać.
Moim zdaniem, historia sama w sobie jest naprawdę ciekawa. Zwłaszcza to całe zamieszanie wokół Świtu. Dużo się dzieje. Czasem, aż za dużo. Jednak bardziej interesująca wydała mi się perspektywa Valance’a, zmuszonego do pracy z Vaderem. Poważnie, nie dość, że łowca, to jeszcze cyborg. Do tego ma osoby, które szczerze kocha i potrafi dla nich walczyć nawet z drugiego końca Galaktyki. Bardzo dobrze napisano tę postać.
Ponownie spotykamy Zuccusa. Poznałam go dopiero w Wojnie Łowców Nagród, jednak tam zdecydowanie nie przypadł mi do gustu. Tutaj jest całkowicie inna sytuacja. Uważam, iż wypadł świetnie. Można sądzić, że żyjąc z krwawych zadań, nie da się mieć zbyt rozbudowanej empatii. Bohater, o którym mowa, był w stanie postawić przyjaźń ponad misję. Dzięki temu nie tylko ją wypełnił, ale i uratował dawnego towarzysza. Dodatkowo jako łowca również sprawdził się wyśmienicie.
Pojawia się również Bossk. Nie sądzę, aby był nudny. Po prostu tutaj pokazano go, jako typowego osiłka, którego musi mieć każda drużyna. Trandoshianin nie irytował swoim zachowaniem. Chętnie zobaczę jego przyszłe występy. Być może bohater ten zostanie bardziej rozwinięty.
O Tasu Leech to nawet nie wiem, co powiedzieć. Nie zainteresował mnie w ogóle. Prawdę mówiąc, nie wiele udało mi się zapamiętać z jego poczynań.
Więcej na: CzasoStrefa
Star Wars: Łowcy Nagród. Tom 4: Szkarłatne rządy Ramón F. Bachs
6,5
Troszkę z opóźnieniem, ale przychodzę do was dzisiaj z recenzją już czwartego tomu serii komiksowej "Łowcy Nagród". Tym razem o podtytule "Szkarłatne rządy", czyli będącym częścią crossovera o tym samym tytule. Za scenariusz komiksu odpowiada Ethan Sacks. Jak więc wypada ten tom?
No dobrze, co więc dostajemy w tym tomie i jak wiele jest tutaj Szkarłatnych rządów?
Przede wszystkim kontynuowane są wątki, które towarzyszą nam od początku serii, czyli historia młodej dziedziczki dwóch syndykatów oraz Valance'a, który schodzi odrobinę na dalszy plan.
Zacznijmy od tego drugiego. W tomie "Darth Vader. Szkarłatne rządy" pojawiał się Valance służący Vaderowi - tutaj dostajemy wyjaśnienie tego wątku i kolejne retrospekcje z przeszłości naszego bohatera. Ten wątek wypada okej, ale nie jakoś wybitnie. Właściwie ciągle gramy na tym samym motywie z przeszłości.
Na główny plan wysuwa się wątek T’ongi i ekipy łowców nagród, którą zebrała. Podoba mi się dynamika między postaciami i budowanie ich relacji, a także pokazanie, jak zmienia się żona T’ongi pod wpływem tych wydarzeń. Ten wątek jest też bardziej nastawiony na akcję i to, co do tej pory dostawaliśmy w serii.
A ile w tym wszystkim Szkarłatnych rządów? Troszkę. Mamy powiązanie przez Valance i Cadeliah i w związku z tym warto zapoznać się z innymi tomami, ale myślę, że nie jest to konieczne.
Za rysunki w zeszytach 18-19 odpowiada Ramon F. Bachs, a w zeszytach 20-22 powraca Paolo Villanelli. I chociaż pierwsze zeszyty też są w porządku rysowane, to właśnie z tym drugim panem kojarzy mi się jednoznacznie ta seria, a jego dynamiczne rysunki bardzo pasują. Choć w pierwszym tomie lekko mi przeszkadzał ten chaos, to do tego czasu zdecydowanie się już przekonałam.
To już ostatni tom należący do "Szkarłatnych rządów", więc czas odpowiedzieć na pytanie, jak oceniam cały event. No, dość średnio. Przede wszystkim nie nazwałabym tego typowym crossoverem. Każdą serię można nadal czytać samodzielnie i zdecydowanie nie będzie problemu ze zrozumieniem, bo kontynuowane są wątki z poszczególnych tomów, a Szkarłatne rządy stanowią tło. To nawet mi nie przeszkadzało, bo bawiłam się lepiej niż przy "Wojnie Łowców Nagród", gdzie widzieliśmy niektóre wydarzenia po pięć razy, ale po prostu całość jakoś mnie nie porwała. Mam wrażenie, że każda seria trzyma swój poziom i event nie wniósł do nich nic na plus czy minus.