Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Piotr Czaplarski
4
5,4/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
5,4/10średnia ocena książek autora
11 przeczytało książki autora
5 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Ani Chybi Magia #2
Łukasz Żukowski, Piotr Czaplarski
Cykl: Ani Chybi Magia (tom 2)
6,0 z 1 ocen
1 czytelnik 1 opinia
2018
Ani Chybi Magia #1
Łukasz Żukowski, Piotr Czaplarski
Cykl: Ani Chybi Magia (tom 1)
4,0 z 1 ocen
1 czytelnik 1 opinia
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Ani Chybi Magia #1 Łukasz Żukowski
4,0
Wydawnictwo Sol Invictus znane jest z publikacji polskich komiksów w formie zeszytowej. Dominuje wśród nich tematyka superbohaterska w takich seriach jak „Incognito” czy „Lis”. Jednakże znalazło się tu też miejsce na komediową fantasy czyli „Ani Chybi Magię”. Czy warto się zapoznać z pierwszym zeszytem tej serii?
Czterech nastoletnich chłopaków chwyta złotą rybkę, która obiecuje spełnić po jednym życzeniu każdego z nich. Wszyscy jednomyślnie życzą sobie stania się prawdziwymi bohaterami. Kiedy jednak dochodzi do przemiany, chłopacy będą starali się odwrócić czary.
Fabuła jest jak na razie dosyć prosta. Skupia się przede wszystkim na przedstawieniu sytuacji głównych bohaterów, a także dania im pretekstu do wyruszania na wyprawę. Jednakże już ostatnie strony sugerują, że gra być może będzie się toczyć o wiele więcej.
Dosyć obiecujące są tu nawiązania do bajek, ale niestety nie zostają one specjalnie pomysłowo wykorzystane. Motyw złotej rybki przypomina wiele dowcipów, gdzie życzenie obraca się przeciwko osobom obdarowanym. Z kolei nawiązanie do „Pinokia” byłoby całkiem udane, gdyby nie to, że pewna inna znana seria komiksowa już to zrobiła o wiele lepiej. Świetnie jest za to nawiązanie do biblijnej arki Noego, które może zostać potem rozwinięte w interesujący sposób.
W komiksie przeważa tzw. „humor koszarowy”. Dowcipy kręcą się głównie wokół seksu, co samo w sobie nie byłoby takie złe, gdyby było tu trochę subtelności. Zamiast tego jednak dowcipy są dosyć prostackie i aż niesmaczne.
Mam mieszane uczucia co do rysunków Piotra Czaplarskiego. Potrafi narysować spektakularne sceny, a jego kadry kipią od dynamizmu. Niestety trochę zbyt dużo pokazuje nagości, która czasami aż odrzuca.
Niestety komiks ten do mnie nie trafia. Humor jest niesmaczny, a rysunki moim zdaniem w większym stopniu powinny się skupiać na fantastycznym świecie niż na goliźnie. Jest co najwyżej średnio
PPGraphics prezentuje: Zero 666 Ewa Zaremba
6,1
Pomysłowość twórców komiksu nie zna absolutnie żadnych granic... Jakże inaczej pomyśleć, gdy oto dostajemy do rąk tytuł, w którym głównym motywem jest sex telefon z diabłem po drugiej stronie, który oferuje swym klientom niezwykle odważne, erotyczne opowieści. Tak właśnie przedstawia się oblicze niezwykle intrygującego zbioru komiksowych opowiadań pt. „Zero 666”, który ukazał się w naszym kraju nakładem Wydawnictwa Planeta Komiksów. Zapraszam do poznania recenzji tej pozycji.
Jako słowo się rzekło, poznajemy tu demonicznego operatora sex telefonu – demona Rodrigo. To właśnie on, po części z nudy a po części z zamiłowania do swojej pracy, raczy ludzkich rozmówców pikantnymi opowieści o seksie, jego najbardziej wyuzdanych formach, przekraczaniu każdych granic tabu oraz odważnych układach cielesnych relacji pomiędzy ludźmi i demonami. To pięć historii, które różnią się swoim charakterem, wymową i formą rysunku, którą stworzyli utalentowani, polscy twórcy - na czele z Martą Falkowską, Ewą Zarembą, Łukaszem Pawlakiem, czy też Piotrem Czaplarskim.
"PRZEBUDZENIE LUCYFERA" - pierwsza z historii, poza swoim wstępem i podsumowaniem, przybiera postać wyłącznie obrazkowej relacji o spotkaniu - być może pierwszym, demonów i człowieka w najodleglejszych czasach, które kończy się wyuzdaną nauką erotycznych uniesień, które przełamują wszelkie możliwe bariery. To niezwykły klimat, piękna kreska, sugestywne ilustracje, jak i również pewna symbolika erotyki w najczystszej, możliwej postaci. I dobrze wprowadza nas w ten album ta opowieść...
"NA ŁYSEJ GÓRZE" - druga propozycja odsłania przed nami nieco bardziej przyziemną historię, której bohaterami jest troje młodych studentów. Otóż udają się oni na daleką prowincję, by badać miejscowe wierzenia i kulty. Tak też trafiają na nocny sabat najprawdziwszych czarownic, który przemienia się w erotyczną orgię, w której centrum pojawi się nawet sam demon. To ciekawa fabuła, pokaźna porcja humoru oraz odważne kadry w swojej klimatycznej, czarno-białej kolorystce, które obrazują bardzo szczegółowo postać ludzkiej anatomii i czas seksualnego aktu...
"INICJACJA" - to jedna z bardziej rozbudowanych i intrygujących swoim pomysłem historii. Oto poznajemy współczesną krewną legendarnego mistrza Twardowskiego, która ma obawy przed tradycyjnym, rodzinnym rytuałem - seksem z demonem. Za sprawą namów najbliższych, ale też i poznania rodzinnych albumów, decyduje się ona na ów krok. To, co on przyniesie, przejdzie jej najśmielsze wyobrażenia, zresztą nie tylko jej... To zabawna, intrygującą swoją fabułą i nawiązująca do tradycji polskiej baśni opowieść, którą cechuje ciekawa, dość surowa i karykaturalna kreska Łukasza Pawlaka, jak i znamienity udział innych rysowników, którzy stworzyli symboliczny "Album rodzinny" rodu Twardowskich.
"ZAKONNICE NAJLEPIEJ SMAKUJĄ JESIENIĄ" - ta opowieść przenosi nas za mury pewnego klasztoru, w którym żyjące tam młode zakonnice oddają się wzajemnym, cielesnym pokusom. Kres temu ma położyć nowo przybyły wielebny..., tyle tylko, że bardzo szybko znajdzie on bliskie i "dogłębne” porozumienie z młodymi siostrami. Ten czas odmieni już na zawsze codzienność życia w klasztorze. To również świetny humor, bardzo ładne dla oka i imponujące swoją szczegółowością rysunki oraz kolejna porcja erotycznej perwersji, która rozpali wyobraźnię każdego czytelnika...
"KOLEJNY DZIEŃ CIĘŻKIEJ PRACY" - finalna historia przedstawia nam zwykły dzień z życia ponętnego sukkuba. Ta piękna i seksowna demonica odwiedza swoich trzech klientów, dając im lekcję erotycznych uniesień w bardzo rozmaitych konfiguracjach - z homoseksualną włącznie, oferując tyleż rozkosz, co i pobierając swoistą opłatę. To czarny humor, surowe i zarazem klimatyczne rysunki oraz interesująca puenta, jaka wieńczy tę relację. I z pewnością można powiedzieć, że jest to godne i piękne zwieńczenie całego zbioru...
Seks i humor – dokładnie w tej kolejności i w takim układzie przedstawia się nam niniejsza komiksowa opowieść, która nie uznaje żadnego tabu i bez ogródek przedstawia nam to, jak mogłyby wyglądać najbardziej odważne, wyuzdane i pomysłowe seksualne fantazje. Mistrzem ceremonii jest przezabawny Rodrigo, który zresztą dopełnia powyższych historii kilkoma scenkami z własnego, jakże barwnego życia. I owszem, jest to z pewnością już komiksowa pornografia, ale podana – przynajmniej w mej ocenie, w sposób jak najbardziej wysmakowany, choć oczywiście faktem jest to, że mamy tu odczynia z tytułem dla absolutnie dorosłego i świadomego odbiorcy.
Lektura tej pozycji upływa nam w bardzo szybkim tempie i przy wielkim zaintrygowaniu, choć oczywiście nie musimy poznawać całości „na jeden raz”, a możemy dawkować sobie po jednej historii na wieczór, co może okazać się intrygującym wstępem do spotkania w małżeńskiej sypialni. Jest tu się z czego pośmiać, jest czym zawstydzić, a i też nie zabraknie wielkiej ekscytacji, która z każdą z prezentowanych opowieści wydaje się tylko wzrastać. Tym samym możemy określić komiks „Zero 666” mianem jednej z najlepszych odsłon erotycznego komiksu, jakie tylko pojawiły się w naszym kraju. Polecam – naprawdę warto poznać ten tytuł!