Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzternaście książek na nowy tydzień. Silne emocje gwarantowane!LubimyCzytać2
- ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant6
- ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński45
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać426
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Magdalena Wrocławiak
Źródło: zdjęcie autorskie
1
7,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Magdalena Wrocławiak – od najmłodszych lat z piórem w dłoni i głową pełną historii. Zafascynowana życiem, ludźmi i światem. Interesuje się akwarystyką, filmem i górskimi wędrówkami.
7,8/10średnia ocena książek autora
15 przeczytało książki autora
9 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
W górę rzeki Magdalena Wrocławiak
7,8
https://czytamdlaprzyjemnosci.pl/2022/05/58-22-w-gore-rzeki-magdalena-wroclawiak/
“W górę rzeki” nie jest powieścią, która porwie każdego. Ja decydując się na tę książkę byłam przekonana, że będę czytała historię w całkiem innym klimacie. Taki wniosek wysnułam po opisie od wydawnictwa. A otrzymałam powieść nacechowaną licznymi odniesieniami do wiary chrześcijańskiej. Sebastian Akerman jest przedstawicielem osób, które zagubiły się w swoim postępowaniu. Próbuje on znaleźć rozwiązanie, często błądząc. Zadaje pytania i szuka na nie odpowiedzi. Nie zawsze jest to proste, a jego postępowanie jest niezrozumiałe dla znajomych.
Narracja jest prowadzona w trzeciej osobie. Powieść zawiera wiele monologów, które mogą zniechęcić niektórych czytelników. Ale jest to też historia o poszukiwaniu odpowiedzi na trudne egzystencjalne pytania, próbie pojednania się z Bogiem i chęci znalezienia bratniej duszy.
Podczas czytania miałam momenty, w których odkładałam książkę. Nie potrafiłam czytać jej z byt długo z uwagi na liczne fragmenty skłaniające do refleksji. Musiałam nabrać dystansu, by za moment powrócić do książki i na nowo chłonąć historię Sebastiana i Sylwany. Niektóre fragmenty narracji denerwowały mnie, jakoś nie pasowały mi.
Jest to też powieść o wdzięczności za otrzymane łaski każdego dnia, o nieprzebranej wierze w dobro Boga.
W górę rzeki Magdalena Wrocławiak
7,8
Tego się naprawdę nie spodziewałam!
Powieść Magdaleny Wrocławiak wydana nakładem Wydawnictwa Oficynka okazała się petardą i książką całkowicie inną w odbiorze niż się spodziewałam. Tu nie było taryfy ulgowej dla ogromu emocji, które mną mocno potargały i rzuciły na kolana. Czytając byłam całkowicie wyłączona z rzeczywistości i nieczuła na to, co się dzieje obok mnie w realnym świecie. Dylematy moralne i życie głównego bohatera okazały się bardziej frapujące i elektryzujące niż otaczająca mnie rzeczywistość.
Główna postać powieści to młody mężczyzna po przejściach, który już dźwiga solidny bagaż życiowych doświadczeń. Ma za sobą okres studiów i pobyt w więzieniu z wyrokiem, który nie został wydany za coś błahego. Kaliber zarzutu postawionego przez prokuraturę był ciężki i mocno obciążający. Nie tylko kartotekę moralności, ale i sumienie Sebastiana, który pomimo odsiedzenia kary mocno się obwinia. Pozbawienie kogoś życia to przecież nie byle co! Ale to nie stało się tak, jak z wielu z Was pomyśli bez zastanowienia. Sebastian przeżył wielką tragedię której się nie spodziewał. Właśnie skończył studia i miał zacząć poważne dorosłe życie. Jeden wieczór, jedna impreza, jedna dawka narkotyku okazała się tą decydującą i dla młodego mężczyzny pierwszą oraz ostatnią. Z racji, że to Sebastian ją kupił i zeznań koleżanki został skazany i trafił za kraty. Pobyt za nimi wywarł na chłopaku niesamowity ślad. W tym jakże potwornym miejscu poznał kogoś kto okazał się kimś na wzór przyjaciela. Jak potoczyło się jego dalsze życie? Czy odnalazł spokój i stabilizację? Czy jego sumienie spokojnie zasnęło i dało mu po prostu żyć, a nie z balastem egzystować? O tym przeczytacie w lekturze, która mnie poturbowała emocjonalnie niczym mocna wichura!
To nie była łatwa i lekka książka. Czytałam ją jednak z ciekawością, choć bywały momenty, że powieść wędrowała na półkę, a ja musiałam od jej treści odpocząć. Nabrać sił by dalej mierzyć się tą historią. Najtrudniejszy był fragment opisujący pobyt w więzieniu. Opisy brutalnej rzeczywistości, która zwykłego zjadacza chleba szokuje, wbija w fotel, wprawia w osłupienie. Nigdy nie byłam w takim miejscu podobnie jak Sebastian. Nigdy nie wyobrażałam sobie klimatu jaki panuje za kratami. Ten fragment książki przeczytałam dwukrotnie. I właśnie ten fragment najbardziej utkwił mi w pamięci.
Ten tytuł zaś pokazuje prawdziwe życie. Pełne niespodzianek i prób. Pełne rys na codzienności i sprawdzianów, które niekiedy wydają nam się ponad nasze siły. Autorka książki koncentruje się na ludzkiej samotności, dylematach moralnych, poszukiwaniu właściwej drogi i trudnych wyborach. Przedstawia świat pełen brutalności, która bywa bokserskim ringiem. Z fabuły bije prawda z którą się w stu procentach zgadzam. Droga ku szczęściu zawsze biegnie pod górę, zawsze jest najtrudniejsza i niełatwa. Mimo to, dokładnie tak jak Sebastian Akerman, warto nią kroczyć i brać się z tym, co stoi na przeszkodzie za bary.
Książkę gorąco polecam, zwłaszcza tym, którzy szukają powieści oryginalnej, niebanalnej i traktującej rzeczywistość w prawdziwej odsłonie. Autem jej jest między innymi kreacja sylwetki głównego bohatera, człowieka szukającego i zagubionego, targanego przez los niczym łódeczka na ogromie oceanu. Lektura godna polecenia i rekomendacji. Sprawdźcie sami.