Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Alan Shadrake
1
6,3/10
Pisze książki: reportaż
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
28 przeczytało książki autora
39 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Był sobie wesoły kat. Sprawiedliwość Singapuru
Alan Shadrake
6,3 z 24 ocen
69 czytelników 16 opinii
2020
Najnowsze opinie o książkach autora
Był sobie wesoły kat. Sprawiedliwość Singapuru Alan Shadrake
6,3
„Był sobie wesoły kat. Sprawiedliwość Singapuru” to książka, podobno której nie można już znaleźć w żadnej księgarni w Singapurze.
Zawartość tej książki jest tak zdeprawowana i niepokojąca, że zajęło mi kilka dni, aby przeczytać tę książkę w całości i zebrać swoje przemyślenia na jej temat, aby napisać spójną recenzję.
Ten bezduszny i nieczuły aspekt, któremu zupełnie brakuje współczucia dla ludzkości, z pewnością jest widoczny w „Był sobie wesoły kat. Sprawiedliwość Singapuru”.
Sam tytuł wskazuje na dziwaczną naturę systemu, w którym makabryczny akt powieszenia człowieka jest podejmowany z radością, jakby był świetną okazją i powodem do świętowania.
Książka koncentruje się głównie na wywiadzie przeprowadzonym przez autora z głównym katem Singapuru, Darshanem Singhem.
Powszechnie uważa się go za najbardziej płodnego kata w ostatnich czasach, który wysłał na śmierć nie mniej niż 850 osób w niezwykle wątpliwej, 43-letniej karierze.
Kara śmierci jest nadal bardzo kontrowersyjnym tematem w Singapurze, którego populacja jest czysto podzielona między tych, którzy ją popierają, i tych, którzy wzywają do jej uchylenia.
Ale niezależnie od tego, jakie jest twoje stanowisko w sprawie egzekucji sądowych, podejrzewam, że poczujesz mdłości, gdy przeczytasz o sprawie Vignesa Mourthiego, Malezyjczyka, który, jak przyznał sam sędzia, może być niewinny, ale został wysłany do więzienia i na szubienicę ze względu na ustawowy obowiązek.
Przeczytaj tę książkę, a następnie podejmij decyzję dotyczącą kary śmierci w Singapurze.
Biorąc pod uwagę, jak trudno jest znaleźć dane na ten temat w Singapurze, to niesamowite, że ta książka została w ogóle napisana.
Alan Shadrake próbuje przekonać czytelnika, że prawo nie jest tak bezstronne, jak się wydaje, i konstruuje książkę jako mini-porównania.
Najpierw widzimy karę śmierci stosowaną w różnych przypadkach, często z dyplomatyczną reakcją, a następnie następuje podobna sprawa, z innym skutkiem.
Wyobrażam sobie, że niektóre z tych dowodów nie znalazły się w sądzie, ponieważ niektóre pochodzą od anonimowych osób z zewnątrz.
W tej książce zaznaczono, że organy powieszonych więźniów są warte dziesiątki tysięcy dolarów.
Więźniowie w celi śmierci, którzy podpisują formularz zgody na oddanie swoich organów do przeszczepu lub badań, objęci są specjalnym reżimem zwanym dietą śmierci.
Ta dieta składa się z wysokiej jakości, pożywnego jedzenia, aby „zapewnić, że narządy są w idealnym stanie do przeszczepu po powieszeniu”.
Czy nie jest to forma ostatecznego wyzysku życia ludzkiego, w którym ktoś korzysta z ciał umarłych?
Drugi całkowicie obrzydliwy element książki dotyczy rasowego nastawienia elit.
Autor, Alan Shadrake, układa książkę wokół kilku prawdziwych faktów, aby pokazać, w jaki sposób ludzie posiadający pieniądze i odpowiednie kontakty oraz posiadają środki, są wstanie zapobiec egzekucji przez państwo.
Jeśli jednak jesteś biedny, niewykształcony lub z innej niepożądanej rasy, twoja sytuacja jest beznadziejna, tak że nawet niewinni mogą zostać skazani i powieszeni.
Był sobie wesoły kat. Sprawiedliwość Singapuru Alan Shadrake
6,3
Niedawno skończyłam czytać książkę „Był sobie wesoły kat”. Jednak niech Was ten tytuł nie zmyli. Nie ma on nic wspólnego z radością.
Ja osobiście rzadko sięgam po literaturę faktu i reportaże, jednak tym razem stwierdziłam, że poruszany w tej książce temat jest na tyle inny, że może być ciekawy. I był!
Zacznę od okładki, na której jest przesympatyczny mężczyzna Darshan Singh. Gdybyśmy spotkali go na ulicy, żaden z nas by nie powiedział, że jest to kat, a zawód ten wykonuje od 50 lat. Jak taki człowiek może normalnie funkcjonować? W dodatku ze świadomością, że wiele z wyroków nie powinno paść, a śledztwa były bardzo poszlakowe?
Książka wbrew tytułowi nie jest o samym kacie i jego życiu, ale w głównej mierze mówi o dziurawym wymiarze sprawiedliwości w Singapurze. Jedno z bogatszych i bardziej rozwiniętych państw, z największym odsetkiem wykonywanych kar śmierci. I to za co? Głównie za przestępstwa narkotykowe. Posiadanie już 500g narkotyków, jest podstawą do wykonania egzekucji. Co ludzi pcha mimo wszystko do tego świata? Bieda lub mafia, w której rękach się znaleźli.
Autor za napisanie tej książki został skazany na pobyt w więzieniu za przedstawienie singapurskiego wymiaru sprawiedliwości w złym świetle. Pomimo tego nie zrezygnował z walki i dalej robi wszystko, by historia ta dotarła do jak największego grona osób.