Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Wielką zaletą serii "Oblicza Namiętności" jest to, że dokładnie wiemy czego się spodziewać sięgając po jeden z tomów. Niewiadomą może być dla czytelnika jedynie styl pisania oraz pomysł na perypetie bohaterów. To takie harlequiny w wersji "hot" często z więzami i innymi akcesoriami. "Rozkoszne więzy" to 27 tom tej serii, który jest napisany dość zgrabnie i można przy nim szybko i miło spędzić czas. Bohaterowie i wydarzenia, co prawda, nie zostaną w pamięci zbyt długo, lecz nie o to tu chodzi. Czytelnik ma po prostu odpocząć przy odstresowującej i nie nazbyt absorbującej lekturze. Zgadzam się też z tym, co napisała cAAlineczka, że akurat ta opowieść aż prosi się o nieco bardziej rozbudowaną wersję (tak ok. 300 stron byłoby całkiem nieźle),bo i styl jest dobry i bohaterowie ciekawi. A i z pozostałymi słowami cAAlineczki także się zgadzam :) Moja ocena jako tomu serii, to 6 gwiazdek, bo jest to dobrze napisany tom. Z kolei ocena ogólna, którą mogę wystawić na tle innych przeczytanych książek, to 5 gwiazdek, czyli średniak :)