Sabotażysta z Auschwitz Colin Rushton 7,2
Która powieść, poruszająca temat II wojny światowej, zrobiła na Was największe wrażenie i z pełnym przekonaniem możecie ją polecić innym? U mnie niezmiennie na szczycie tego typu listy znajduje się "Czerń i purpura" Wojciecha Dutki.
Tymczasem podzielę się wrażeniami z lektury "Sabotażysty z Auschwitz" Colina Rushtona. Jest to zapis autentycznej historii brytyjskiego jeńca Arthura Dodda, który w 1943 roku dostał się w Afryce Północnej do niewoli i po pobycie w kilku obozach jenieckich trafił ostatecznie do Auschwitz, gdzie spędził dwa, nie dające się już nigdy zapomnieć, lata. Podczas pobytu w obozie jenieckim E-715 miał okazję obserwować, ale i doświadczać hitlerowskich okrucieństw, kilkukrotnie cudem unikając śmierci. Nie godził się z prześladowaniem, upokarzaniem, posyłaniem na śmierć bogu ducha winnych ludzi, stawał więc w ich obronie, narażając własne życie, przyłączył się również do obozowego ruchu oporu. Dopiero po wielu latach od opuszczenia Auschwitz zdecydował się podzielić swoimi bolesnym wspomnieniami, również na temat aktywnego udziału w sabotowaniu pracy obozowych zakładów przemysłowych produkujących broń, części maszyn i chemikalia dla nazistów.
Mniej więcej 1/3 książki to życie Arthura do momentu trafienia do Auschwitz, kolejna 1/3 to sedno opowieści, a ostatnia - relacje innych jeńców brytyjskich, potwierdzające wydarzenia opisane przez głównego bohatera. Akcja przedstawiana jest bardzo rzeczowo, bez upiększeń językowych, surowo, co miało zapewne wywołać silniejszy odbiór emocjonalny, ale prawdę mówiąc, u mnie się to raczej nie sprawdziło. Czegoś mi brakowało, wg mnie fabuła mogłaby być bardziej rozbudowana, a mam wrażenie że została potraktowana skrótowo. Nie czułam się zaangażowana w przeżywanie treści, nie wzbudziły one we mnie aż tak silnych emocji, jakich się spodziewałam. Pod tym względem zatem nieco się rozczarowałam.
Na plus zapisuję na pewno to, że książka rzuca nowe światło na obecność Brytyjczyków jako jeńców wojennych w Auschwitz oraz fakt zupełnego braku zainteresowania ocalałymi po wojnie ze strony brytyjskiego rządu. Miłośnikom ciekawostek historycznych książka może się bardzo spodobać, natomiast preferujący formę zbeletryzowaną mogą czuć wyraźny niedosyt. Ale najlepiej przekonać się na własnej skórze, prawda? Pozdrawiam😘