Dominicana Angie Cruz 7,6
ocenił(a) na 724 tyg. temu Książka o imigracji, przemocy fizycznej, psychicznej, ekonomicznej, o ciężkich relacjach rodzinnych, biedzie, desperacji i samotności. Jeżeli kogoś ten opis zniechęca, to nie polecam czytać dalej, bo Dominicana to historia nieumiejącego pływać dziecka dryfującego pośrodku jeziora na dziurawym materacu.
Ta książka bolała mnie wiele razy. W wielu sytuacjach miałam ochotę potrząsnąć główną bohaterką i krzyknąć: tak nie powinno być! Ale Ana ma tylko piętnaście lat i nikt się nią nie przejmuje. Wydano ją za mąż za ponad trzydziestoletniego mężczyznę. Nikt się jej nie zapytał o zgodę, nikt się nie zastanowił, czy przypadkiem nie jest za młoda, nikt nie dał jej szansy, bo ważniejsze od niej były interesy rodziny. Od tego zła zaczyna się historia, potem jest z górki. On ją zabiera z dala od rodziny, przyjaciół i wywozi do obcego kraju. Juan to brutal, który nie szanuje swojej nieletniej żony, nie kocha jej i sam nie jest zadowolony z tego związku. Ana jest od niego całkowicie zależna, podległa i nie ma żadnych perspektyw na lepsze jutro. Nie zna języka, nie ma przyjaciół, ani nic do roboty poza sprzątaniem mieszkania, gotowaniem jedzenia i karmieniem gołębi. Wszystkie jej marzenia i oczekiwania zostają brutalnie zdeptane. Rodzina jeżeli z czymkolwiek się do niej zwraca to z prośbą o pieniądze, bo przecież mieszka w Ameryce, kraju pieniędzy i możliwości. Z ich punktu widzenia, Ana to emigrantka, ta, której się udało. Z jej punktu widzenia, jest zupełnie inaczej. Wszystko jest nowe i obce: język, ludzie, zwyczaje. Ana jest samotna, tęskni za domem, za przyjaciółmi i rodziną, i życiem, które zostawiła. Nie może liczyć na pomoc organizacji kobiecych, ani zajmujących się imigrantami, a jej mąż nie pozwala jej uczyć się angielskiego. Historia Any jest fikcją, chociaż opartą na doświadczeniach matki autorki. Nie zgodzę się z wielokrotnie przeczytaną opinią, że książka podnosi na duchu. Mnie zmęczyła, zasmuciła i skłoniła do refleksji. Jest to bez wątpienia wciągająca i poruszająca lektura, ale daleko jej do podnoszącej na duchu.