rozwiń zwiń
Barbara

Profil użytkownika: Barbara

Lund Nie podano
Status Autor
Aktywność 18 tygodni temu
53
Przeczytanych
książek
74
Książek
w biblioteczce
20
Opinii
40
Polubień
opinii
Lund Nie podano
Dodane| 1 ksiązkę
Autorka opowiadań, nagradzana w konkursach literackich. Od pamiętnego marca 2020 roku autorka bloga „Dziennik czasu zarazy, czyli Covid-19 w Szwecji”, z przymrużeniem oka opisującego paneuropejskie zmagania z pandemią. Udziela się pisarsko w przedsięwzięciach non-profit pod własnym nazwiskiem, jak również pod pseudonimem Czapla Siwa. Pochodzi z Rybnika i gdyby nie życiowa ciekawość żyłaby tam do dzisiaj. Podążając za głosem przygody, wyjechała do niewielkiej wsi na granicy francusko-szwajcarskiej, gdzie mieszkała przez piętnaście lat i którą w środku szalejącej pandemii opuściła na rzecz Skandynawii. Obecnie mieszka w Szwecji, gdzie wbrew przewidywaniom wszystkich nie narzeka na pogodę. Lubi spędzać czas sama, gotować, malować i majsterkować, nie lubi za to jazzu, czekolady i nie pije kawy.

Opinie


Na półkach:

Książka o imigracji, przemocy fizycznej, psychicznej, ekonomicznej, o ciężkich relacjach rodzinnych, biedzie, desperacji i samotności. Jeżeli kogoś ten opis zniechęca, to nie polecam czytać dalej, bo Dominicana to historia nieumiejącego pływać dziecka dryfującego pośrodku jeziora na dziurawym materacu.

Ta książka bolała mnie wiele razy. W wielu sytuacjach miałam ochotę potrząsnąć główną bohaterką i krzyknąć: tak nie powinno być! Ale Ana ma tylko piętnaście lat i nikt się nią nie przejmuje. Wydano ją za mąż za ponad trzydziestoletniego mężczyznę. Nikt się jej nie zapytał o zgodę, nikt się nie zastanowił, czy przypadkiem nie jest za młoda, nikt nie dał jej szansy, bo ważniejsze od niej były interesy rodziny. Od tego zła zaczyna się historia, potem jest z górki. On ją zabiera z dala od rodziny, przyjaciół i wywozi do obcego kraju. Juan to brutal, który nie szanuje swojej nieletniej żony, nie kocha jej i sam nie jest zadowolony z tego związku. Ana jest od niego całkowicie zależna, podległa i nie ma żadnych perspektyw na lepsze jutro. Nie zna języka, nie ma przyjaciół, ani nic do roboty poza sprzątaniem mieszkania, gotowaniem jedzenia i karmieniem gołębi. Wszystkie jej marzenia i oczekiwania zostają brutalnie zdeptane. Rodzina jeżeli z czymkolwiek się do niej zwraca to z prośbą o pieniądze, bo przecież mieszka w Ameryce, kraju pieniędzy i możliwości. Z ich punktu widzenia, Ana to emigrantka, ta, której się udało. Z jej punktu widzenia, jest zupełnie inaczej. Wszystko jest nowe i obce: język, ludzie, zwyczaje. Ana jest samotna, tęskni za domem, za przyjaciółmi i rodziną, i życiem, które zostawiła. Nie może liczyć na pomoc organizacji kobiecych, ani zajmujących się imigrantami, a jej mąż nie pozwala jej uczyć się angielskiego. Historia Any jest fikcją, chociaż opartą na doświadczeniach matki autorki. Nie zgodzę się z wielokrotnie przeczytaną opinią, że książka podnosi na duchu. Mnie zmęczyła, zasmuciła i skłoniła do refleksji. Jest to bez wątpienia wciągająca i poruszająca lektura, ale daleko jej do podnoszącej na duchu.

Książka o imigracji, przemocy fizycznej, psychicznej, ekonomicznej, o ciężkich relacjach rodzinnych, biedzie, desperacji i samotności. Jeżeli kogoś ten opis zniechęca, to nie polecam czytać dalej, bo Dominicana to historia nieumiejącego pływać dziecka dryfującego pośrodku jeziora na dziurawym materacu.

Ta książka bolała mnie wiele razy. W wielu sytuacjach miałam ochotę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zbiór listów z dwudziestoletniej korespondencji między londyńskim antykwariatem a amerykańską autorką scenariuszy i miłośniczką literatury. Helene mieszka w Nowym Jorku i poszukuje książek wydanych w Wielkiej Brytanii, Frank natomiast reprezentujący Marks & Co zajmuje się ich zbieraniem i sprzedażą. Ona jest wręcz ucieleśnieniem nowojorczanki (bezpośrednia, głośna, rzucającą się w oczy), on jest kwintesencją angielskiej kultury, zdystansowany i do końca  profesjonalny. Na przestrzeni lat rodzi się między nimi coś na kształt przyjaźni, która ociera o romans na odległość.

Dla szukających ciepłej, szybkiej lektury na jesienny wieczór.

Zbiór listów z dwudziestoletniej korespondencji między londyńskim antykwariatem a amerykańską autorką scenariuszy i miłośniczką literatury. Helene mieszka w Nowym Jorku i poszukuje książek wydanych w Wielkiej Brytanii, Frank natomiast reprezentujący Marks & Co zajmuje się ich zbieraniem i sprzedażą. Ona jest wręcz ucieleśnieniem nowojorczanki (bezpośrednia, głośna,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciężko mi opisać tę książkę. Początkowo czułam się w niej zagubiona, nie rozumiałam jej zupełnie. Nie wiedziałam, w którym momencie kończy się ta realna opowieść bohatera, a zaczyna kraina duchów. Do dzisiaj nie potrafię powiedzieć, czy były to urojenia Azaro, czy też wydarzenia miały miejsce. Jest w tej książce swego rodzaju rozdarcie pomiędzy brudnym, rzeczywistym i pełnym bólu światem bardzo biednych ludzi, a kolorowym, pełnym niewyobrażalnych form, tryskającym ze stron niczym fajerwerki światem duchów i istot niematerialnych.

Książka opowiada historię skrajnie ubogiej rodziny, która walczy o przetrwanie. Ojciec i matka imają się wszelakich prac, żeby tylko wyżywić rodzinę, podczas gdy Azaro wciąż pakuje się w nowe tarapaty. Nawet jeden szczęśliwy moment nie pozostaje na tyle długo, żeby czytelnik mógł odetchnąć. Wciąż i wciąż dzieją się nieszczęścia, które dla mnie osobiście były niezwykle męczące. Piszę tę recenzję ponad pół roku po przeczytaniu książki, a wciąż czuję się przytłoczona ilością problemów, jakie spadły na bohaterów powieści. To, co jednak podobało mi się bardzo, to obraz zmian, jakie zachodziły w przedstawionej tam społeczności. Jak nowoczesność i zachodni świat wkraczały w Afrykę, i co ze sobą przyniosły (bynajmniej nie dobrobyt i szczęście). Było to niezwykle interesujące i mocno skłaniające do refleksji.

W ogólnym rozrachunku jest to ciekawa książka, kiedy już się przez nią przebrnie. Ja niestety nie potrafiłam czytać jej z niesłabnącym zainteresowaniem.

Cieszę się, że ją przeczytałam, ale nie podeszłabym do niej ponownie.

Ciężko mi opisać tę książkę. Początkowo czułam się w niej zagubiona, nie rozumiałam jej zupełnie. Nie wiedziałam, w którym momencie kończy się ta realna opowieść bohatera, a zaczyna kraina duchów. Do dzisiaj nie potrafię powiedzieć, czy były to urojenia Azaro, czy też wydarzenia miały miejsce. Jest w tej książce swego rodzaju rozdarcie pomiędzy brudnym, rzeczywistym i...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Barbara Gorzawska

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [1]

Annie Ernaux
Ocena książek:
7,2 / 10
28 książek
1 cykl
49 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
53
książki
Średnio w roku
przeczytane
2
książki
Opinie były
pomocne
40
razy
W sumie
wystawione
53
oceny ze średnią 6,7

Spędzone
na czytaniu
392
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
3
minuty
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]