Raport W Gaetan Nocq 7,4
ocenił(a) na 72 lata temu Mam wrażenie, że postać Witolda Pileckiego zagubiła się gdzieś w świadomości Polaków na przestrzeni lat. Ja sama pamiętam, że usłyszałam o nim po raz pierwszy wiele lat temu, gdy przygotowywałam się do olimpiady z historii. Nawet jednak i wówczas jego nazwisko pojawiło się bardziej w kontekście pewnego ewenementu tudzież ciekawostki. „To ten, który dobrowolnie dał się zamknąć do Auschwitz!”. Nie było w tym jednak żadnego kontekstu. Coś tam niby świtało, że to dzięki niemu na zachód przedostały się informacje dotyczące tego, co działo się w obozie, ale wciąż więcej było pytań aniżeli odpowiedzi.
W ostatnich latach nazwisko Pileckiego przedostało się jednak do, niech mi będzie wolno tak to ująć, ‘historycznego mainstreamu’. Duża w tym zasługa ogromnego sukcesu biografii rotmistrza napisanej przez Jacka Fairweathera, a zatytułowanej „The Volunteer: The True Story of the Resistance Hero who Infiltrated Auschwitz”. Książka może pochwalić się bardzo wysoką oceną na Goodreads oraz nagrodą Costa Awards tak dla najlepszej biografii, jak i najlepszej książki roku 2019. Sukces wydawniczy rozsławił Witolda Pileckiego na świecie, ale i sprawił, że w Polsce sobie o nim przypomniano i coraz więcej się o nim wie. A to bardzo, bardzo, bardzo dobrze.
Dla tych, którzy jednak jeszcze nie wiedzą przypomnę, że Witold Pilecki był rotmistrzem kawalerii Wojska Polskiego walczącym w wojnie z bolszewikami oraz w kampanii wrześniowej ‘39. Po tym czasie aktywnie działał on w konspiracji. Był jednym z organizatorów Tajnej Armii Polskiej. W 1940 roku – po długim czasie planowania i przygotowań – świadomie dał się złapać w łapance. Miał przy sobie wówczas oryginalne dokumenty wystawione na nazwisko Tomasza Serafińskiego. Pilecki dostał się do Auschwitz, gdzie organizował ruch oporu (którego głównym zamysłem było pierwotnie wszczęcie powstania w obozie) oraz pisał raporty, które różnymi kanałami były transportowane poza jego więzienie. W 1943 roku uciekł wraz z dwoma kolegami. Obozowe Gestapo zaczęło już wówczas podejrzewać, że w Auschwitz działa jakieś podziemie i byli na tropie wiodących postaci ruchu oporu. Sytuacja Pileckiego zaczynała się zatem robić szalenie niebezpieczna.
Rotmistrz brał udział w Powstaniu Warszawskim, później dostał się do niewoli niemieckiej. Po powrocie do Polski starał się odtworzyć swoje kontakty i dalej działał, tym razem w starciu z nowym, rosyjskim okupantem. W 1947 został jednak ujęty. Był okrutnie torturowany przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa. Skazano go ostatecznie na śmierć, zarzucono mu m. in.próby przygotowania zbrojnego zamachu na grupę dygnitarzy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, brak rejestracji w Rejonowej Komendzie Uzupełnień, zorganizowanie trzech składów broni. Zginął w 1948 przez strzał w tył głowy. Pozostawił żonę i dwójkę dzieci.
Gaetan Nocq o Pileckim dowiedział się od francuskiej historyczki. To ona praktycznie wcisnęła mu w ręce słynny „Raport” Pileckiego i kazała mu go przeczytać. Nocq wywiązał się z zadania w jedną noc i natychmiast uznał, że chce przenieść historię rotmistrza na karty komiksu, choć od początku miał świadomość tego, że to nie będzie łatwe zadanie. Wywiązał się jednak z niego znakomicie.
Fabuła komiksu skupia się przede wszystkim na pobycie Pileckiego w Auschwitz, choć miejscami mamy kilka retrospekcji. To jednak jego próby budowy ruchu oporu w obozie, przekazywanie informacji oraz codzienna, trudna obozowa egzystencja są osią całej historii. Kreska Nocqu jest ostra, oszczędna. Kolory są wyraziste, ale i one nie występują mnogiej palecie barw...Ok, nie jestem graficzką i kompletnie nie znam się na rysunku, więc uznajmy po prostu, że przestanę się kompromitować i niech stanie na tym, że komiks narysowany jest ładnie i może się podobać, o.
Nie można traktować tego komiksu jako kompendium wiedzy o Witoldzie Pileckim. Nie można też postrzegać go tak tylko w odniesieniu do pobytu rotmistrza w Auschwitz. Jest to jednak na pewno bardzo ciekawy wstęp do bliższego zapoznania się z biografią tego nietuzinkowego, szalenie odważnego człowieka. Ja na pewno będę chciała dowiedzieć się więcej.