Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Angelina Caligo
Znana jako: Angela Węcka
4
6,7/10
Pisze książki: literatura obyczajowa, romans, poezja
Urodzona: 17.03.1997
Pisarka, copywriterka, infobrokerka, współprowadzi Spisek Pisarzy. Debiutowała tomikiem poezji Kobieciara. Jest współautorką wielu antologii, a także powieści dla kobiet nieheteronormatywnych Na jej rozkazy.http://www.wecka.pl
6,7/10średnia ocena książek autora
262 przeczytało książki autora
351 chce przeczytać książki autora
4fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Przez jej uległość
A.M. Chaudière_Ann Kovska, Angelina Caligo
Cykl: Trylogia Różana (tom 2)
6,7 z 39 ocen
105 czytelników 0 opinii
2020
Ku ich szczęściu
A.M. Chaudière_Ann Kovska, Angelina Caligo
Cykl: Trylogia Różana (tom 3)
7,1 z 32 ocen
78 czytelników 0 opinii
2020
Na jej rozkazy
A.M. Chaudière_Ann Kovska, Angelina Caligo
Cykl: Trylogia Różana (tom 1)
6,3 z 208 ocen
493 czytelników 43 opinie
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Na jej rozkazy A.M. Chaudière_Ann Kovska
6,3
Od mojej lektury tej, *odgłosy rzygania*, książki minęło półtora roku, a ja wciąż na dźwięk jej tytułu dostaję nieprzyjemnych dreszczy. Po przeczytaniu "Na jej rozkazy" w 2021 byłam tak wściekła, że nawet nie chciało mi się skrobać dłuższej recenzji, ale teraz nie dość, że wciąż jestem wściekła, to jeszcze chora i dysponująca wolnym czasem do zmarnowania. Zapraszam więc na herbatkę, bo jest tu co wylewać!
Najpierw może trochę o samych autorkach. A. M. Chaudiere (we wznowieniu figurująca już jako Ann Kovska) to ta mniej ciekawa połówka duetu. Napisała solo "Niewolnicę", czyli jakieś debilne fantasy. Debilne, bo widziałam mapę świata i już mi wystarczy wrażeń, ale tym, co jej nie widzieli, gorąco polecam. Płakałam ze śmiechu.
Druga autorka, A. Caligo, to tak naprawdę Angela Węcka. Węcka napisała samodzielnie "Ostrego", w związku z którym była lokalna drama na bookstagramie, "Kamper" (przy okazji przyłączam się do odgryzania wiadomo czego i wrzucania wiadomo gdzie) oraz "Glow Up". Wszystkie te książki można znaleźć pod szyldem jej własnego wydawnictwa.
Panie w trakcie pisania i pierwszej promocji książki były ze sobą w związku, co można wywnioskować, dokopując się do starego wywiadu dla WP, w którym chwalą się pierwszą polską powieścią erotyczną o dwóch kobietach. Anyways, jest to ważna informacja w kontekście całego tego gówna, jakie zostało wsadzone do środka, a potem posypane brokatem.
Powieść ma dwie narracje: pierwszoosobową z perspektywy Fanny (autorstwa Węckiej) oraz trzecioosobową z perspektywą Rose (pióra Kovskiej). Obie napisane tragicznie, bo typiary ścigały się najwidoczniej w konkursie na najdurniejszy akapit. Ostatecznie nie wiem nawet, która wygrała to starcie.
"Na jej rozkazy" jest książką queerfobiczną. Autorki wepchnęły tam chyba wszystko, co tylko mogły: elementy acefobii, stereotypy na temat gejów oraz czystą bifobię, od której zrobiło mi się niedobrze. No ale powieść lesbijska! Klękajcie, narody!
Acefobia w tekście od Węckiej: Fanny, podniecona spotkaniem z Rose oraz z ręką dosłownie we własnych majtkach, zastanawia się właśnie, czy aby nie „stała się” aseksualna. Bo dawno nie miała z kim uprawiać seksu. Aha, okej, super.
Bifobia w tekście od Kovskiej, oryginalny cytat: „Nie można stwierdzić, że woli się kobiety, nie spróbowawszy drugiej opcji”. Z wyrazami szacunku, proszę iść pod ścianę i porządnie walnąć w nią głową.
Stereotypy: gej to jest tylko taki typ, co ma fizjonomię gałązki i typowo babskie zainteresowania (układanie kwiatów na przykład). Gej to również wzór sumienności, idealny kandydat na pracownika (dane wyskrobane prosto z dupy). Gejem oczywiście można się stać, można też dokonać odgejowania na zawołanie. No i ta przeklęta moda męska, która z największego heterosa uczyni geja, oj oj.
Jeśli myśleliście, że książka napisana przez dwie niehetero kobiety będzie pozbawiona mizoginii, to byliście w błędzie. Nasze główne bohaterki nienawidzą praktycznie wszystkich kobiet poza sobą nawzajem. Każda inna jest głupia, brzydka, gruba, wkurwiająca, ple ple ple, wiadomo. Jedna z bohaterek postanowiła zjechać w narracji kobietę, którą widzi pierwszy raz w życiu. Porównanie do hamburgera lub hot-doga w sukience, jakie to poetyckie. A potem ta sama autorka sili się na idiotyczny tekst o tolerancji i poszanowaniu drugiego człowieka. Czy wy piszecie własne wysrywy dupą?
Parsknięciem śmiechem można skwitować element BDSM. Śmiechem rozbawienia wymieszanego z przerażeniem, bo jeśli autorki uważają relację głównych bohaterek za zawiązaną poprawnie, to współczuję. A nie, zaraz, one naprawdę tak uważają! A przynajmniej Węcka, która się spultała, gdy instagramerzy mieli czelność napisać, że sceny seksu w „Ostrym” są co najmniej niepokojące. Autorka wie lepiej, to głupi czytelnik nie zrozumiał! Ekspertka od bedeesemu, artykuły pisze!
Wracając, umowa, którą Fanny i Rose zawiązały, została w całości sporządzona przez tę drugą, a strona zdominowana nie miała nawet możliwości wniesienia poprawek. Do podpisania umowy doszło ponadto pod presją – Fanny była w tamtym momencie na celowniku swojej poprzedniej przemocowej pseudodominy, od której uciekła. Rose więc proponuje jej relację BDSM w zamian za ochronę. No po prostu uroczo! Nie mówiąc już o tym, że Rose po usłyszeniu tragicznego backstory swojej kochanki decyduje się na KARĘ. ZA RELACJĘ, KTÓRA MIAŁA MIEJSCE JESZCZE ZANIM SIĘ SPOTKAŁY. Gdzie tu zaufanie? Gdzie tu świadoma, niepodyktowana zewnętrznym niebezpieczeństwem zgoda? W dupie, zaraz obok mózgów autorek.
As I said, autorki prześcigały się w pisaniu idiotyzmów. Było ich dużo więcej, ale na szczęście większość zdążyła umknąć mojej pamięci. Wiem za to, że jest to powieść obleśna, koszmarnie napisana, stereotypowa, ale przede wszystkim NUDNA! NUDNA STRASZLIWIE! A jeszcze dodać do tego autorkę zachowującą się jak rasowa Karen i mamy istną kaszankę z gówna. Pychota.
PS. Ziomy z Lambda Warszawa też to dupą czytali, bo jak można opatrzeć takie gówno swoim logo, to ja naprawdę nie wiem.
Na jej rozkazy A.M. Chaudière_Ann Kovska
6,3
Ciekawe prowadzenie akcji, wyraziste postacie, naprawdę chciało się więcej. Historia krąży głównie wokół emocji i uczuć, wewnętrznych rozważań nad namiętnościami i ukrytymi potrzebami. Całość objęta erotycznym spoiwem.
Wielki ukłon dla Autorek za napisanie książki dla środowiska LGBT, jak i wydawcy za podjęcie opublikowania. Takich książek nie ma wiele, czekam na kolejną część Trylogii :)