Black Mirror. Czy to już się dzieje? Fabio Chiusi 6,3
ocenił(a) na 53 lata temu Recenzja pojawiła się na blogu: https://naszerecenzje.wordpress.com/2020/02/03/black-mirror-czy-to-juz-sie-dzieje-fabio-chiusi/
Nie wiem dlaczego, ale do seriali polecanych mi przez znajomych podchodzę z pewną rezerwą. Zazwyczaj nie do końca podzielam ich zachwyty i czuję, że w tym czasie mogłabym obejrzeć coś innego, bliższego moim gustom. Miłym wyjątkiem od reguły okazało się być „Black Mirror”, które nie tyle mi się spodobało, co nawet trafiło na sam szczyt listy moich ulubionych seriali. Nie mogłam wobec tego pozostać obojętna, gdy na księgarnianych półkach dostrzegłam znane mi już pęknięte, czarne lustro na okładce książki „Black Mirror. Czy to już się dzieje?”.
„Black Mirror” to dość nietypowy serial. Każdy odcinek jest inny, opowiada inną historię i ma innych bohaterów. Obejrzałeś już pierwszy odcinek pierwszego sezonu, a masz teraz ochotę sprawdzić co jest w najnowszym, piątym sezonie? Bardzo proszę, nie ma żadnego problemu. Jedynym, co wiąże ze sobą wszystkie odcinki jest tematyka. Twórca — Charlie Brooker stworzył serial pokazujący zagrożenia wiążące się z postępem technologicznym. Czasem była mowa o wynalazkach dość powszechnych, takich jak choćby aplikacje typu Uber, innym razem Brooker skupiał się na naprawdę zaawansowanych urządzeniach jak na przykład tablet powiązany z czipem wszczepianym dziecku umożliwiający jego kontrolę — sprawdzenie co właśnie robi i nakładanie filtrów na otaczającą je rzeczywistość. To jednak nie sam postęp technologiczny jest najważniejszy w serialu, lecz to, jak jego obecność i stopień zaawansowania wpływają na człowieka, jego zachowanie, decyzje i poglądy. Właśnie na tym wymiarze skupił się autor książki.
Fabio Chiusi — autor „Black Mirror. Czy to już się dzieje?” postawił sobie za zadanie przeanalizować odcinek po odcinku i sprawdzić na ile to, co przedstawił Brooker ma miejsce w rzeczywistości. To jednak nie tylko obserwacja otaczającego świata zestawiona z tym, co pokazano w serialu. Swoje przemyślenia autor poparł wiedzą z licznych artykułów, stron internetowych, książek, sondaży oraz danych biograficznych czy wywiadów z Charlie Brookerem. Widać, że w efekt finalny włożono ogrom pracy i zaangażowania. Momentami miałam wrażenie, że… zbyt dużo. Chiusi śmiało operował przykładami sytuacji podobnych do tych z serialu, lecz zaczerpniętych z innych dzieł; zestawiał to, co obecnie robi Google czy Facebook z tym, co przedstawiono w „Black Mirror”; przedstawiał dane liczbowe, cytował. Podczas czytania niezbyt mi to przeszkadzało, wręcz przeciwnie. Dało się odczuć, że autor faktycznie się przyłożył i wie o czym pisze. Pod koniec lektury odczułam jednak, że przy całym tym natłoku informacji jestem w stanie przytoczyć zaledwie kilka przykładów podobieństwa wizji Brookera do rzeczywistości i w zasadzie wiem tyle samo, co przed lekturą, a mianowicie, że te podobieństwa są.
Po przeczytaniu „Black Mirror. Czy to już się dzieje?” mam dosyć mieszane odczucia. Z jednej strony autor faktycznie pod wieloma aspektami porównuje serial z rzeczywistością, z drugiej zaś, mam wrażenie, że chyba liczyłam na coś innego. Zamiast szukania czy powstały już bądź powstają rozwiązania postępu technologicznego zbliżone do tych z serialu, autor skupia się bardziej na zmianie mentalności ludzi w związku z nowymi technologiami. Przykładowo, serialowy avatar Waldo, który wystartował w wyborach został przyrównany do rządów Donalda Trumpa. Faktycznie, wygłaszane przez obydwóch hasła są dość podobne. Ja jednak liczyłam, że Chiusi podejdzie do tego od drugiej strony i skupi się na aspekcie wirtualnego avatara w świecie polityki, a nie na tym czy wygłaszane w serialu dość kontrowersyjne poglądy mogą mieć miejsce w rzeczywistości. Podobnie sprawa ma się w przypadku wspomnianego wcześniej przykładu kontroli dziecka. Znów zamiast skupić się na nowatorskim urządzeniu autor pokazuje, że już teraz rodzice kontrolują swoje dzieci sprawdzając odwiedzane przez nich strony czy nakładając limit na internet.
„Black Mirror. Czy to już się dzieje?” to książka, która nieco mnie rozczarowała, ale przede wszystkim dlatego, że wyobrażałam ją sobie inaczej. Jeżeli kogoś interesuje aspekt wręcz socjologiczny, psychologiczny czy moralny, powinien być usatysfakcjonowany jej lekturą. Myślę, że to pozycja godna uwagi, ale raczej dla prawdziwych pasjonatów serialu Brookera, zafascynowanych wpływem nowinek technologicznych na człowieka.