Najnowsze artykuły
- ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Blair Braverman
1
5,5/10
Pisze książki: reportaż
Blair Braverman z wykształcenia jest literaturoznawcą, a z miłości do zimy i śniegu mieszkanką Alaski. Kiedy miała 18 lat wyjechała ze słonecznej Kalifornii by spróbować życia w krainie wiecznej zimy, nauczyć się powozić psimi zaprzęgami i zostać przewodnikiem turystycznym na Alasce. O swoim życiu na Północy pisała dla „This American Life”, „Outside” oraz „The Guardian”. Na co dzień trenuje ze swoimi ukochanymi husky, by startować w zawodach psich zaprzęgów, i nadal odkrywa uroki koła podbiegunowego.
5,5/10średnia ocena książek autora
58 przeczytało książki autora
85 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Witajcie na cholernej Arktyce Blair Braverman
5,5
To NIE JEST literatura faktu. To jest biografia niezrównoważonej nastolatki (potem młodej kobiety). Nie ma tu nic ciekawego o kole podbiegunowym. Zamiast tego są dialogi zgrzybiałych facetów, wywody dziewczyny, która ma coś z głową i pełno nudy. Przeczytałem 25%, przekartkowałem do końca. Współczuję autorce, ale publikowanie tej książki nie sprawiło, że świat jest lepszy.
Witajcie na cholernej Arktyce Blair Braverman
5,5
Mam mocno mieszane uczucia po lekturze tej książki. A w zasadzie miałam je od pierwszych stron powieści.
Owszem, autorka pokazuje, że potrafi opowiadać i jest niezłym obserwatorem, zwłaszcza w epizodach dotyczących jej pobytu w Malangen i pracy w sklepie Arilda. Ale powrzucała do książki tyle wątków, tyle spraw chciała nią "załatwić", że wyszła opowiastka w zasadzie o niczym. Mamy tu i warczący (oraz walczący) feminizm, mamy rozprawienie się z machismo i seksizmem, mamy wpływ molestowania w wieku dziecięcym na późniejsze życie, mamy wątek zbłąkanej duszy, która nigdzie nie znajduje swojego miejsca, mamy wreszcie ekologię i zmiany klimatu oraz zjawisko zwane "turyzmem". A wszystko byle jak przemieszane, przy czym późniejsze nie do końca wynika z wcześniejszego. I na dodatek w pewnym momencie okazuje się, że Blair jest Żydówką, jakby to miało jakiekolwiek znaczenie dla wydarzeń. A nie ma. Tyle, że podobno norweskie dzieci w małej szkołę mogły jej dotknąć, bo nigdy przedtem Żyda ani Żydówki nie widziały!