Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Prowadzę własną firmę w branży zoologicznej od kilku lat, niemniej jednak wciąż chcę usprawniać swoje działania i uczyć się nowych strategii biznesowych. Dlatego też bardzo chętnie sięgnęłam po książkę, która jest jedyną znaną mi na rynku krajowym pozycją z zakresu tworzenia firmy w tym dość specyficznym środowisku. Dla osób świeżych, które dopiero rozpoczynają swoją drogę z biznesem może być to pozycja pożyteczna, choć dla mnie niestety była zbyt ogólnikowa. W książce znalazło się kilka informacji, które mogą otrzeźwić marzycielsko nastawionych ludzi, którym prowadzenie biznesu wydaje się przysłowiową bułką z masłem. Podobało mi się także to, że autorka wspomina o utrzymaniu balansu między życiem prywatnym a pracą, daje trochę rad jak o to zadbać. To bardzo ważne w każdej branży, jednak w branży zoologicznej powinni pracować ludzie empatyczni, a to sprawia, że niejako od razu jesteśmy bardziej narażeni na emocjonalne szantaże, manipulacje i inne przykre zagrywki ze strony właścicieli czworonogów. Dowiedziałam się także kilku rzeczy o budowaniu marki, wyznaczaniu sobie celu i tego gdzie widzimy się za kilka lat. Trochę zabrakło mi informacji o oszustwach, szczególnie tych najbardziej bezczelnych, których ofiarami padają nowe firmy na rynku. Mogło być też więcej o reklamie w sieci czy marketingu. Dział z wywiadami był ciekawy ponieważ dotyczył ludzi z różnego zakresu tej samej branży od behawiorystów i weterynarzy poprzez osoby organizujące targi zoologiczne do dietetyków zwierzęcych. To bardzo cenne spojrzenie na problemy i bolączki naszej branży. Doceniam powstanie takiej książki i nie uważam żebym straciła czas czytając ten przewodnik, zresztą przeczytałam go w kilka dni, jednak chyba bardziej bym go doceniła na początku swojej drogi, obecnie był to miło spędzony czas przy lekturze.