Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Janusz Korwin-Mikke. Postać na wskroś ideowa. Spójna i konsekwentna myśl polityczna pozwoliła mu zająć czołową pozycję polskim ruchu konserwatywno-liberalnym. Wielki myśliciel, choć jednak wyjątkowo kiepski polityk (świetny nie rzuca haseł skrajnie kontrowersyjnych, które trzeba ludziom tłumaczyc - 'on nie miał tego na myśli, chodziło o to o, że.. '). Dla wielkiej polityki, na którą ruch wolnościowy w gospodarce z pewnością zasługuje - JKM powinien osunąć się w cień jako wsparcie intelektualne z zaplecza. Książkę, a w zasadzie zbiór felietonów, oceniam jako niezły, znajdziemy tu sporo logicznych ciągów myślowych w odniesieniu do różnych zdarzeń historycznych. Niektóre jednak tezy, jak ta z oczyszczeniem się środowisk żydowskich z jednostek najsłabszych jako jedna z zalet po Holocauscie... Po co w ogóle pisać takie brednie? Język mało przystępny dla przeciętnego zjadacza chleba. Sporo skrótów myślowych, interpunkcji. Jednak treści samej w sobie nie można odmówić. Wśród różnych środowisk politycznych nie ma drugiej takiej pewnej i stabilnej w poglądach postaci jak JKM. Można się z nim nie zgadzać w kilku, a nawet wielu aspektach, ale jednak powierzając mu swój głos wiemy chociaz doskonale na co głosujemy - w przeciwieństwie do opasłych i niespójnych programów innych ugrupowań na rynku politycznym. Czekam, aż wykształci się w Polsce prawdziwie i całościowo wolnościowa formacja, która odchudzi zbiurokratyzowane i scentralizowane państwo. Partia ta czerpać będzie sporo z dorobku JKM i jestem przekonany, że z charyzmatycznym, acz mniej kontrowersyjnym liderem będzie w stanie osiągnąć wielki sukces. Bo Polska tego potrzebuje!