Najnowsze artykuły
- Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński6
- ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant23
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Neil Googe
5
6,2/10
Pisze książki: komiksy
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
76 przeczytało książki autora
52 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Sensation Comics Featuring Wonder Woman #20
Alex de Campi, Neil Googe
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2015
Sensation Comics Featuring Wonder Woman #21
Alex de Campi, Neil Googe
0,0 z ocen
0 czytelników 0 opinii
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Flash: Lekcje historii Patrick Zircher
5,9
Zbiór paru historii. W tym tomie Flash będzie musiał połączyć siły z Zieloną Latarnią i Deadmanem, a także uporać się z pewną przestępczynią. Jest to też równocześnie ostatni tom serii o Flashu wydany po polsku w ramach inicjatywy „Nowe DC Comics”, chociaż w oryginale opublikowano jeszcze parę wydań zbiorczych. Czy przerwanie serii w takim momencie było słuszną decyzją?
Pierwszą historią w zbiorze jest „Szybki i zielony”, która przedstawia pierwsze spotkanie Flasha z najbardziej znanym Zielonym Latarnikiem czyli Halem Jordanem, a także współczesne konsekwencje tych zdarzeń. Najfajniej w komiksie wypadają interakcje dwóch bohaterów – Hal odgrywa tu rolę luzaka, a Barry jest tym odpowiedzialnym i rozsądnym. Przy czym scenariusz unika pewnych pułapek, które są częste w tego typu historiach jak np. bójka wynikająca z nieporozumienia. Sama fabuła jest bardzo pretekstowa rodem z historyjki dla dzieci i służy jedynie prezentacji możliwości obu bohaterów, które są wykorzystane zaskakująco mało pomysłowo.
Za rysunki odpowiada tutaj Sam Basri. Jego kreska jest bardzo czytelna i przyjemna dla oka, chociaż wygląd bohaterów jest za bardzo wyidealizowany Trochę kojarzył mi się z Edem McGuinessem. Szkoda, że nie pokusił się o większą pomysłowość jeśli chodzi o wygląd kosmicznych gladiatorów – wszyscy wyglądają bardzo humanoidalnie.
Następna opowieść czyli „Szczegóły” liczy zaledwie kilka stron i przedstawia w skrócie typowy dzień Flasha. Pokazane jest jak poprzez pozornie drobne uczynki potrafi zmienić czyjeś życie. Jednakże największy nacisk położony jest na osobę, której Flash nie zdążył w pełni pomóc. Nie jest to żadna wielka historia, ale na pewno jest krzepiąca. Niestety przyjemność z lektury psują rysunki Cully’ego Hamnera. Stosuje on tutaj bardzo grubą kreskę, która sprawia, że postacie wyglądają bardzo nienaturalnie.
Kolejny rozdział czyli „Flash i woda” to niemal wyłącznie akcja. Bohater rusza tu w pogoń za złodziejką, która ucieka samolotem. Scenarzysta w bardzo pomysłowy sposób pokazuje jak bohater pomimo tego, że sam nie umie latać musi radzić sobie w powietrzu. Jest tu wiele momentów, kiedy w ostatniej chwili udaje się uratować całą sytuację. Odnoszę wrażenie, że rysunki Neila Googe’a nie do końca nadążały za szybkością akcji. Czasami wydawały się one zbyt statyczne jak na dynamikę samych zdarzeń. Podobał mi się jednak projekt antagonistki ubierającej się jak amerykański pilot z czasów II wojny światowej – kojarzyła mi się trochę z postacią Roxy Rocket z serialu animowanego o Batmanie.
Tom kończą trzy rozdziały stanowiące tytułową opowieść „Lekcje historii”. Tutaj bohater musi zmierzyć się z upiorem, którego przeszłość sięga aż do czasów założenie Keystone City i Central City. Ciekawym motywem było wplecenie we wszystko Deadmana i pokazanie chociażby jak potrafi on wykorzystać moce Flasha. Nie zapomniano przy tym o jego członkostwie w Justice League Dark i pojawia się chociażby House of Mystery. Również samo śledztwo udanie rzuca mylne tropy. Niestety zupełnie niepotrzebnie wmieszano w to wszystko wątek śmierci matki Barry’ego Allena, bo pojawiają się przy tej okazji tak absurdalne pomysły, że oczywistym było, iż są one fałszywe. Także zarówno rysunki Patricka Zirchera, jak Augustina Padilly utrudniają lekturę. Są dosyć niedokładne, stosowane jest za dużo tuszu, a bohaterowie mają nienaturalny wygląd twarzy.
Moim zdaniem ten tom jest co najwyżej przeciętny jeśli wyciągnie się średnią ze wszystkich historii. Jest parę przyjemniejszych momentów, ale nie wybijają się ponad superbohaterską średnią. Osobiście uważam, że lepszą decyzją byłoby urwanie serii na poprzednim tomie, który kończył pewien etap w tej serii, a cztery tomy, które do tej pory wydano mogły stanowić zamkniętą całość.
Flash: Pęd ciemności Joshua Williamson
5,9
2/10 - BARDZO SŁABY
Nudna i naiwna fabuła oraz słabiutkie rysunki. Tak pokrótce można podsumować drugi tom serii „Flash”, który tak naprawdę powinien nosić tytuł „Kid Flash”, ponieważ to właśnie postać młodego Wally’ego Westa wychodzi na pierwszy plan i zajmuje większą część tego komiksu. Niestety zabieg ten sprawia, że mamy do czynienia z irytującą infantylizacją historii zawartych w tym albumie. Większość rozwiązań proponowanych przez scenarzystę Joshuę Williamsona jest zwyczajnie głupiutkich i kompletnie banalnych, a sytuacji nie poprawia naprawdę licha oprawa graficzna. Seria „Flash”, która już wcześniej nie prezentowała zbyt wysokiego poziomu, teraz dodatkowo zalicza jeszcze spadek formy. Nie polecam.
Fabuła: 2 (bardzo słaby)
Ilustracje: 3 (słaby)
Jakość wydania + bonusy: 6 (dobry)
Więcej szczegółów: https://comicbookbastard.blogspot.com/2018/03/flash-tom-2-ped-ciemnosci.html