Najnowsze artykuły
- ArtykułyBieszczady i tropy. Niedźwiedzia? Nie – Aleksandra FredryRemigiusz Koziński3
- ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać293
- ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
- ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jacek Rokosz
Źródło: Zdjęcie autorskie
2
8,1/10
Pisze książki: film, kino, telewizja
Doktor sztuki filmowej, absolwent łódzkiej filmówki, z wykształcenia reżyser filmów animowanych. Wykłada na macierzystej uczelni i na Polsko-Japońskiej Wyższej Szkole Technik Komputerowych w Warszawie, gdzie jest prodziekanem. Jego specjalnością są filmy klasy B, którym poświęcił doktorat. Popularyzuje złe filmy m.in. na festiwalach Transatlantyk w Poznaniu i Festiwalu Filmów Kultowych w Katowicach. Współpracuje z warszawskim kinem Muranów, gdzie od lat prezentuje najgorsze filmy świata. Kurator sekcji Kino klasy B na festiwalu Transatlantyk.
8,1/10średnia ocena książek autora
20 przeczytało książki autora
72 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Nadzy i rozszarpani. Amerykańska eksploatacja filmowa 1960–1980
Jacek Rokosz
8,4 z 5 ocen
35 czytelników 1 opinia
2021
Stracone dusze. Amerykańska eksploatacja filmowa 1929–1959
Jacek Rokosz
7,8 z 11 ocen
61 czytelników 4 opinie
2017
Najnowsze opinie o książkach autora
Stracone dusze. Amerykańska eksploatacja filmowa 1929–1959 Jacek Rokosz
7,8
"Stracone dusze" to książka wyjątkowa pod wieloma względami. Na rodzimym rynku wydawniczym z pewnością stanowi absolutny rarytas i to bynajmniej nie tylko z tego powodu, iż na płaszczyźnie poruszanej tu tematyki, oraz omawianego okresu z historii kinematografii, nie ma w naszym kraju żadnej konkurencji. To znakomicie napisana, przystępna, rzetelna i poparta dogłębnymi badaniami porcja literatury, która nie tylko pozwoli Wam zaznajomić się z fenomenem, jakim był u samego zarania nurt filmowej eksploatacji w kinie amerykańskim, ale również zyskać szerszą perspektywę względem czasów i okoliczności, jakie doprowadziły do wykształcenia się i rozwoju tego gatunku.
"Stracone dusze" to napisana - z bijącą z niej wielką pasją autora - analiza okresu prapoczątków kina klasy B, osadzona na solidnie i obrazowo nakreślonej płaszczyźnie historyczno-kulturowej, pełna interesujących faktów, streszczeń "najwybitniejszych" dzieł nurtu 'exploitation', zadziwiających przypadków jego "znamienitych" twórców i odtwórców, związanych z nimi przezabawnych anegdot a także ściskających za gardło opowieści o ich wzlotach i upadkach.
Z uwagi na fakt, iż autor skupia się na okresie zazwyczaj traktowanym dość pobieżnie w publikacjach poświęconych kinu eksploatacji, "Stracone dusze" okażą się książką wartościową dla wszystkich wielbicieli filmu a takoż adeptów sztuki filmowej, pragnących zgłębić nieznane dotąd regiony kina. Dla laików - z uwagi na lekkość stylu i wręcz gawędziarską manierę narracji, jaką cechuje się autor - będzie to z pewnością niezmiernie pasjonująca podróż do krainy najgorszych filmów w dziejach kinematografii i wstydliwych stref "dziesiątej muzy". Dodatkowej wartości dodają "Straconym duszom" liczne cytaty i starannie dobrane ilustracje.
To pozycja, która winna znaleźć się na półce każdego miłośnika sztuki filmowej - to po prostu kawał historii filmu, jakiej nie znacie. Opowieść o pionierach, którzy - często mimo braku talentu, zawsze przy ograniczonym budżecie, za to pełni (czasem dobrych) chęci, oraz czerpiący z niekończących się pokładów sprytu - odcisnęli trwałe piętno na historii kina a przeminęli niemal całkowicie zapomniani. Szczerze i gorąco polecam!
Nadzy i rozszarpani. Amerykańska eksploatacja filmowa 1960–1980 Jacek Rokosz
8,4
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
Po niespełna czterech latach od ukazania się "Straconych dusz" doczekaliśmy się drugiej części monografii Jacka Rokosza o kinie klasy B. - a właściwie amerykańskiej eksploatacji filmowej - która z uwagi na klamrę czasową, na przestrzeni której powstawały omawiane tu dzieła i prądy "sztuki" filmowej oraz powszechniej znanych jej twórców, może się okazać książką jeszcze bardziej interesującą i przystępną dla szerszego grona wielbicieli kina.
"Nadzy i rozszarpani" to nie tylko historia złego kina i jego twórców, ale też - podobnie jak w przypadku "Straconych dusz" - wielopłaszczyznowa opowieść, w której nie mogło zabraknąć miejsca na nakreślenie szerszego kontekstu historyczno-kulturowego, na jakim wyrosła. Mówiąc o dziełach kinowej eksploatacji, autor w charakterystyczny dla siebie, gawędziarski sposób, rozpoczyna od wprowadzenia czytelnika w przestrzeń zdarzeń i postaci, które - nawet nie wiążąc się bezpośrednio z filmami i trendami, które zainspirowały - miały wpływ na ukształtowanie się i ostateczną formę dzieł - a często "dzieł" - tego nurtu.
Na polskim rynku wydawniczym - podobnie, jak pierwszy tom - jest to pozycja unikatowa i absolutny "must read" dla wszystkich badaczy (a także po prostu wielbicieli i "zjadaczy") kina - niezależnie od tego, czy do sięgnięcia po nią zachęcą Was nazwiska, dziś już uznanych i szanowanych mistrzów kina grozy, takich jak Wes Craven, Roger Corman, George Romero, czy Tobe Hooper, czy mniej znanych - a nie mniej ważnych - jak Herschell Gordon Lewis, Russ Meyer, Jack Hill i Andy Milligan, którzy - jak się okazuje - pozostawili niezatarty ślad w historii kina i wpłynęli na pokolenia twórców sztuki filmowej.
Jeśli interesuje Was kino "gorszego sortu" i historia filmów z gatunków o wiele mówiących określeniach ("splatter", "slasher", "rape and revenge", "bike-" i "carsploitation", "zombie", "sexploatacja"...) i kulisy powstawania wielu z nich, dziś uznawanych za klasykę - to książka idealna dla Was. Gorąco polecam!