Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Kolejna ksiazka o rozwoju. Jest minimalnie lepsza od innych bogatych biednych ojcow. Autor przez pierwsze 3 rozdzialy sie rozpisuje jaki to pomysl-petarde zaraz ci sprzeda. Twierdzi naturalnie, zeby byc gotowym na sukces nalezaloby przeczytac inne pozycje jego autorstwa. Potem sie okazuje, ze te super pomysl to jak napierdzielic kredytow w odpowiedniej kolejnosci na ten TWOJ pomysl na biznes. Oczywiscie studia to samo zlo, a praca na etacie hanbi. Autor tez opowiada gdy majac na tylko swoim utrzymaniu cala niemala rodzine podejmuje duze ryzyko inwestycyjne. Na szczescie budowa domkow przyniosla mu niemaly zysk. Zycze mu sukcesow w podrozach i biznesie majac nadzieje, ze nie skonczy jak niektorzy wlasciciele aparthoteli na Zanzibarze. A bez sarkazmu uwazam, ze wiele pomyslow i dzialan jest zupelnie oderwanych od rzeczywistosci, ale niektore o wytrwalosci i samodyscyplinie jak najbardziej trafione. Mozna i nalezy byc smialym, ale nie glupim. Szczegolnie w biznesie. A niewlasciwe porady moga komus zrobic krzywde.