Cztery opowiadania znałam już wcześniej, teraz nadrobiłam resztę. Ogólnie rzecz biorąc zawsze warto wziąć do ręki zbiór opowiadań wyróżnionych nominacją - każde musi coś sobą reprezentować, skoro zostały wybrane, nie?
Zwycięski "Wywiad z Borutą" mnie nieco znużył, przeczytałam jako ciekawe uzupełnienie Legend Polskich, ale emocji nie wzbudził.
"Bunt maszyn" to bardzo sympatyczny, zabawny króciak, ale jednak od tekstu zajdlowego wymagam czegoś więcej.
"Panicz z Ertel-Sega" także mnie znużył, nie zassał, fabuła mnie nie zaciekawiła, bohaterowie również nie.
"Paradoks bliźniąt" to kontynuacja "Koziorożca i smoka" i jak dla mnie nie sprawdza się jako tekst samodzielny, choć uniwersum jest ciekawe i chciałoby się więcej.
"Na nocnej zmianie" to sympatyczna, lekka opowieść, bardzo rozrywkowa.
"To byliśmy my" - również rozrywkowe, ale jednak bawi mniej, do przeczytania i zapomnienia.
"Lo faresti per me?" to mój osobisty faworyt. Gdybym głosowała, to na Juliusza Brauna, za klimat i nietuzinkowy pomysł oraz bardzo porządne wykonanie.
Zerknęłam również do fragmentów książek zamieszczonych w zbiorze. "Idź i czekaj mrozów" (polecam) oraz "Czterdzieści i cztery" (nie polecam) już czytałam, z pozostałych trzech fragmentów tylko "Puste niebo" Radka Raka mnie zachęciło do sięgnięcia po powieść.
Opowiadania:
Najbardziej podobały mi się "Efekt dżinna" Juliusza P. Brauna i "Jenny choruje" Davida Tallermana - zabawne albo z zaskakującą puentą. "Elektra" Grzegorza Gajka i "Zbawcy potępionych" Erica Gregory'ego przeczytałam i tyle, nie zostawiły większego śladu. Pozostałe dwa opowiadania nie zainteresowały mnie na tyle, abym chciała dokończyć ich czytanie...