#WyzwanieLC2022 Sierpień
Komiksów prawie wcale nie czytam. X-men nie lubię. W ogóle to uniwersum Marvella mnie nie kręci. I gdyby nie to sierpniowe wyzwanie w życiu bym po tę pozycję nie sięgnęła. Ale akurat ona była jedną z czterech powieści graficznych, należących do chłopaka córki, na które trafiłam przeglądając jej biblioteczkę. I ta jedna mi wystarczy, by uznać, że X-men to nie dla mnie. Jak na mój gust opowieść jest zbyt chaotyczna i ciężko połapać się w przebiegu akcji. A chociaż rysunki całkiem spoko, ta komiksowa czcionka za mała i niewyraźna przez co trudno się czyta.
2/10 - BARDZO SŁABY
„Cyrk przybył do miasta” to dla mnie komiks zupełnie nijaki, pełen słabych pomysłów, dziwnych postaci, marnych dialogów i nędznych żartów. Być może na moją ocenę wpływa fakt, że po prostu nie należę do grupy odbiorców dla jakich został on skierowany? Jako nastolatek prawdopodobnie łyknąłbym ten album bez zgrzytania zębami, teraz jednak widzę w nim prawie same wady. Nie polecam.
Fabuła: 2 (bardzo słaby)
Ilustracje: 5 (przeciętny)
Jakość wydania + bonusy: 6 (dobry)
Więcej szczegółów: http://comicbookbastard.blogspot.com/2017/10/wolverine-i-x-men-tom-1-cyrk-przyby-do_50.html