Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel9
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Danuta Dudzik
1
6,2/10
Pisze książki: popularnonaukowa
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,2/10średnia ocena książek autora
42 przeczytało książki autora
88 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Kwantowa Rzeczywistość. Naukowe Wyjaśnienie Zjawisk Nadprzyrodzonych
Danuta Dudzik, Danuta Adamska-Rutkowska
6,2 z 35 ocen
132 czytelników 5 opinii
2015
Najnowsze opinie o książkach autora
Kwantowa Rzeczywistość. Naukowe Wyjaśnienie Zjawisk Nadprzyrodzonych Danuta Dudzik
6,2
Zabawnie się to czyta - pani Dudzik, u której zdiagnozowano tętniaka mózgu (wiadomo - tętniak w mózgu - rośnie, a jak rośnie to i uciska a jak uciska to się widzi fajne rzeczy :D ) opowiada o swych przeżyciach a autorka, z wykształcenia chemik, wypowiada się na ten temat próbując uwiarygodnić te niesamowite przeżycia. Wszystko byłoby wspaniale gdyby nie fakt, że zaczyna do tego przyczepiać najnowsze odkrycia fizyczne, niestety niebyt je dobrze rozumiejąc. Np. oddziaływanie na odległość (tzw. paradoks EPR) rzeczywiście istnieje takie upiorne oddziaływanie na odległość ale autorka skrzętnie pomija lub nawet tego nie wie, że takie oddziaływanie dotyczy TYLKO stanów splątanych. Ogólnie stek bzdur, które czyta się z niedowierzaniem i z dozą humoru.
Kwantowa Rzeczywistość. Naukowe Wyjaśnienie Zjawisk Nadprzyrodzonych Danuta Dudzik
6,2
W Starożytności w czasach kultu ludzkiego rozumu, przez setki lat kreowano jedną bardzo ważną zasadę wyznawaną przez wielu filozofów i myślicieli: mechanistyczne podejście do świata. Z tej prostej idei wynikało, iż nic czy nawet wszystko nie może ot, tak po prostu być. Musi mieć swój początek i koniec. Istnienie człowieka, zwierzęcia bądź nawet ziarnka piasku musi powstać w jakimś celu, mieć ścisły porządek oraz być określone ramą przyczynowo-skutkową. Takie koncepcje, które kreował m.in. Demokryt uważający duszę i ciało za ten sam konstrukt, byt, czy istnienie dały początek nauce, w której nasza wiedza i pojęcie o świecie, kształtowane są przez doświadczenie. Jednym słowem, tylko to co człowiek jest w stanie objąć wszystkimi zmysłami, czyli jeśli jest to namacalne, dotykalne i w jakiś sposób mierzalne, to wtedy można nazwać to naukowym faktem, cegiełką wchodzącą w skład ludzkiego rozumowania i doświadczania otaczającej nas rzeczywistości. Nie bójmy się powiedzieć, iż na przestrzeni wieków Empiryzm całkowicie zdominował sposób badania płaszczyzny, w której egzystujemy. Nawet kościół katolicki wszelkie zjawiska, których zmysły i wiedza człowieka nie zdołały pojąć, uważał za magię czy czarcie gusła, a za to groziły brutalne tortury, które generalnie kończyły się spaleniem na stosie. Owszem, gdyby nie liczne „materialne” eksperymenty prowadzone setki lat temu, nie byłoby rewolucji przemysłowej, informatycznej czy energetycznej, przez co ja tu i teraz nie mógłbym pisać swoich niniejszych specyficznych wywodów. Z drugiej strony zbytnie poleganie na tym co „dotykalne” pcha nas wprost do dużego, szczelnego kokonu, po brzegi wypchanego wiecznym empiryzmem, i nas tam w nim zamyka, blokując naturalną pozazmysłową naturę.
„Kwantowa Rzeczywistość” to śmiała pozycja na rynku literatury popularno-naukowej. Okraszona jest nie tylko fachową wiedzą, wspartą licznymi badaniami i pracami na polu fizyki i chemii jednej z współautorek: dr Danuty Adamskiej-Rutkowskiej, ale i swoistym pamiętnikiem – opisem podczasoprzestennej rzeczywistości, uciekającej wszelkiemu rozumowaniu, której uczestnikiem była Danuta Dudzik. Jestem osobą mającą umysł ścisły i nie łatwo rzucam się na głęboką wodę i ulegam zjawiskom i fenomenom nadprzyrodzonym. Muszę im się dokładnie przyjrzeć i odpowiednio zanalizować, a broń Boże nie należę do tych sceptyków, którzy uważają, że jeśli dzisiejsza nauka nie jest w stanie wytłumaczyć czegoś doświadczalnie, to istnienie owego problemu od razu trzeba negować, mimo dziesiątek potwierdzonych relacji takiego zjawiska i pozytywnych wyników innych niż „empiryczne” obserwacji. Szczególnie bardzo bogate i wstrząsające relacje pani Dudzik, fachowo analizowane przez drugą współautorkę, poruszają i zastanawiają jaki naprawdę jest nasz świat, z czego się składa i czy materia, czas istnieją w taki sposób w jaki przedstawiano je dotychczas? Co jest ułudą, a co rzeczywistością? Jak zrozumieć to, co istnieje poza granicami naszych zmysłów?
Materia jest podstawową racją bytu. Tak głoszono od setek lat i tak głosi się do dziś. Duszę i świadomość traktuje się jako coś abstrakcyjnego, gdyż zwyczajnie nie da się w jakikolwiek doświadczalny sposób potwierdzić ich istnienia. Wielu naukowców się poddaje i albo o problemie zapomina, albo wrzuca go do jednego wspólnego wora rzeczy nierozwiązywalnych. Są jednak tacy naukowcy jak dr Adamska-Rutkowska i pani Dudzik, których spotkanie napisała sama kwantowa rzeczywistość. To naprawdę inteligentni ludzie, którzy nie z racji tytułu i obycia w świecie, ale z powodu otwartego podejścia do fenomenów pozazmysłowych oraz ich sumiennego i solidnego wytłumaczenia, robią to co robią, wchodzą w zakres rzeczy ponadnaturalnych.
Jednym z pierwszych zjawisk nadprzyrodzonych, które autorki przedstawiły w niniejszej książce, i które zmieniło moje podejście do swojej natury, to proces Eksterioryzacji – wrażenie postrzegania świata poza fizycznym ciałem. Inaczej mówi się na to OBE, a w ezoteryce określa się ono podróżą astralną, nagłym bądź wywołanym uniesieniem się poza materialną powłokę przy zachowaniu świadomości istnienia własnego budulca i niecielesnej wersji organizmu. Za „Chiny Ludowe” nie wiedziałem, że tych fenomenów doświadcza cała rzesza ludzi. Jeśli rzeczywiście jest to taką prawda na jaką wygląda, to kto wie czy osobiście tego kiedyś nie doświadczyłem. Następnie dochodzi koncepcja „Pola Zerowego” – wszechobecnego stanu energetycznego, przenikającego całą otaczającą nas macierz, jako globalnego magazynu informacji o wciąż ewoluującym wszechświecie. Może to szokować ale dr Adamska- Rutkowska i pani Dudzik licznymi sprawdzonymi danymi i własnymi doświadczeniami, tłumaczą, że ludzka świadomość nie jest wytworem przemian biochemicznych zachodzących w pracującym mózgu, lecz jest czymś co czerpie swą niesubstancjalność i właściwą formę z pola zerowego. Konsekwencje tego są szokujące. Świadomość może egzystować samodzielnie bez ingerencji w materialną powłokę. Człowieka, a głównie jego mózgowie potrzebuje jako nośnik, środek do osiągnięcia celu jakim jest po prostu: jawnie być. Wszystko co obserwujemy może być holograficzną iluzją, nakładaniem się na siebie warstw rzeczywistości. Jesteśmy istotami, które pojmują świat w trzech wymiarach. Tak zaprogramowane są nasze mózgi i narząd wzroku. Zatem jak wygląda ten obserwowalny przez nas świat, skoro widziany oczami obraz jest przetwarzany przez układ nerwowy i wyświetlany, jak sztuczna projekcja na powierzchni narządu wzroku? Teoretycznie idąc w tym kierunku należy uznać nasze ciała za wibrujące w odpowiedni sposób obrazy kompleksu świadomościowego. Materia wtedy jest iluzją, tak jak i czas, który stworzył inteligentny człowiek by nadać swemu ciału, jak i rozrastającej się Cywilizacji ludzkiej sens.
W niniejszej relacji z badania „kwantowej rzeczywistości” Dudzik i Adamskiej-Rutkowskiej najbardziej w istotę szarą mojego mózgu, jak gwóźdź wbija się następujący problem : czy świadomość przetrwa śmierć człowieka? Jedna z autorek – specjalistka z dziedzin ścisłych podsunęła przykład eksperymentu dr Williama Jongh van Amsyncka. W skrócie polegał on na rejestrowaniu specyficznego pola i fal mózgowych tzw. fal gotowości pojawiających się przed wykonaniem jakiejś czynności. Za zgodą, wykorzystał w tym celu przypadki nieuleczalnie chorych ludzi, a jedno z nich zmarło w trakcie eksperymentu. Najdziwniejsze było to, że gdy ciało tej osoby było biologicznie martwe doszło do włączenia wykonania określonego polecenia, tak jakby mózg był wciąż żywy. Zrobiła to świadomość korzystająca z jeszcze dostępnych danych pamięciowych mózgu. Dała w ten sposób do zrozumienia, że jest w stanie przetrwać śmierć organizmu. Dalsze badania na tym polu muszą być prowadzone, a ich ostateczne wyniki mogą całkowicie zmienić sposób patrzenia na „czasoprzestrzenny” świat, jego składowe i nas samych jako zwykłe formy materialne, które mogą nie wyglądać tak jak wyglądają i które są podrzędne w stosunku do świadomości.
„Kwantowa Rzeczywistość” otwarła przede mną nową gałąź wiedzy, za którą środowisko naukowców w końcu postanowiło się zabrać. To psychotronika, która stara się wyjaśniać nie wyjaśnione i zgłębiać rzeczy odrzucane. Ta literacka pozycja nie jest typową książką popularnonaukową, mówiącą o tajemnicach „obserwowalnego” Wszechświata”. Zawiera w sobie pewien zakres dyscypliny badawczej, która dopiero zaczyna tłumaczyć prawdziwą naturę rzeczywistości. Czy świat kiedykolwiek ją zaakceptuje? Na pewno nie wyparłaby całkowicie nauki w pełni empirycznej, ale starałaby się z nią scalić, a to doprowadziłoby do przysłowiowej zmiany treści akademickich podręczników.