Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik230
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Gene Savoy
1
6,8/10
Pisze książki: biografia, autobiografia, pamiętnik
Urodzony: 11.05.1927Zmarły: 11.09.2007
Urodzony 11 Maja 1927 roku w Bellingham, Waszyngton USA. Światowej klasy badacz i odkrywca.http://genesavoy.org/
6,8/10średnia ocena książek autora
7 przeczytało książki autora
4 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Antisuyu Gene Savoy
6,8
Gene Savoy napisał we wstępie do swojego dziennika, że "może nie wszyscy znajdą w nich (notatkach) przygodę, ale przygody rzadko bywają takie, jak sobie je wyobrażamy"". A jednak, bez względu na wartość naukową, "Antisuyu" można traktować w pewnym sensie jako książkę przygodową. Pokazuje coś, o czym ja sam osobiście myślałem, że już nie istnieje. Miejsca, a właściwie bardziej mały świat, gdzie napotkane rzeki nie są naniesione na mapę i nie posiadają nazw. Olbrzymie obszary dzikiej przyrody, w której "cywilizowany" człowiek wciąż nie potrafi funkcjonować i z którą w żaden sposób nie potrafi wygrać. Naukowa wyprawa Savoya, w poszukiwaniu ruin zaginionych w amazońskiej dżungli starożytnych cywilizacji, prawdopodobnie niewiele się różniła od dawnych awanturniczych wypraw w poszukiwaniu mitycznego El Dorado (którego pociągającemu urokowi nie oparł się także sam Savoy),czy od pierwszych krajoznawczych eksploracji. Wciąż podstawą takich eskapad jest maczeta, muły i tragarze, a nowoczesny sprzęt w dżungli czasami nie miewa przewagi nad sprawdzonymi, miejscowymi patentami.
Książka Gene' Savoya w warstwie naukowej jest bardzo merytoryczna i jest to zręcznie, narracyjnie wplecione w reportażową formę. Autor, pomimo braku wykształcenia naukowego, zadał sobie trud dotarcia do możliwie największej ilości dostępnych źródeł pisemnych z czasów konkwisty (nawet do unikalnych materiałów, pozostających w zbiorach osób prywatnych) i solidnie przygotował się do planowanych poszukiwań. Tło historyczne jest pasjonujące. Savoy nie tylko śledzi ostatnie chwile Inków, jego zainteresowania są szersze: szuka śladów cywilizacji wcześniejszych i współczesnych Inkom, ich bezpośrednich sąsiadów i narodów przez nich podbitych, często z pozytywnymi efektami. Kto wie, czy nie jako współcześnie pierwszy wysuwa tezę (żywą w dalekiej przeszłości, sięgającej czasów konkwisty),że to właśnie dżungle na wschód od stoków Andów były punktem wyjścia dla wielu potężnych państw, nieustępujących wielkością i znaczeniem imperium Inków, a pod względem rozwoju kulturowego czasami ich przewyższających. Odnajduje ruiny przed inkaskich miast, z których niektóre swoim obszarem obejmowały ok 160 km kwadratowych, wypełnionych ściśle resztkami kamiennych budowli. Jest to więcej, niż ma obecnie np. Lublin.
Samo "Antisuyu" miało być zapisem procesu dochodzenia do prawdy, odsiewania legend od odkrywanych faktów, ale pomimo takiego właśnie, archeologicznego zacięcia, dla mnie pozostanie chyba jedną z najbardziej romantycznych relacji z jakichkolwiek eskapad odbywających się w miarę współcześnie. Gene Savoy potrafił oddać trochę przerażający urok dżungli, jej mrok, wilgoć, ciągłe zagrożenie ze strony jadowitych owadów i węży, ale także opisał grona sypiących się na głowy kwiatów orchidei, promienie słońca znienacka prześwitujące przez sklepienie liści. Z jednej strony pokazuje towarzyszące mu wciąż widmo śmierci (jego syn zginął po zachorowaniu prawdopodobnie na tyfus - w odciętej przez błotne lawiny górskiej miejscowości, gdzie zamieszkiwali; a i sam Savoy cudem uniknął śmierci z powodu zakażonej rany nogi),z drugiej strony nawet na chwilę nie traci entuzjazmu i wiary w efekt swoich poszukiwań. Niestety, prac nie zakończył. Wewnętrzne walki w Peru( i następcza zmiana orientacji politycznej w tym kraju) uniemożliwiły mu kontynuowanie eksploracji, a nas, czytelników, pozbawiły fascynujących relacji. Szkoda.