Najnowsze artykuły
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński38
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
- ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Dezydery Kowalkowski
1
3,8/10
Pisze książki: literatura piękna
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
3,8/10średnia ocena książek autora
21 przeczytało książki autora
43 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Bielizna i czekoladki. Serial, którego boi się polska telewizja
Dezydery Kowalkowski
3,8 z 18 ocen
64 czytelników 4 opinie
2014
Najnowsze opinie o książkach autora
Bielizna i czekoladki. Serial, którego boi się polska telewizja Dezydery Kowalkowski
3,8
Na prawdę nie mam nic przeciwko gejom i lesbijkom, uważam, że na świecie jest miejsce dla każdego, ale ta książka to jakaś totalna porażka. Może się nie znam, może zbyt wiele oczekiwałam, ale takiego gniota dawno nie czytałam. Nic mnie tu nie bawiło, czułam tylko rosnące rozczarowanie i żal, że tak źle wydałam pieniądze.
Bielizna i czekoladki. Serial, którego boi się polska telewizja Dezydery Kowalkowski
3,8
Sięgając po powieść osoby współpracującej z takimi stacjami telewizyjnymi jak: HBO, Comedy Central czy AXN, sądziłam, iż zatopię się w pasjonującej książce o równości i przełamywaniu tak już oklepanych barier. Niestety Dezydery Kowalkowski, o którym mowa, w taki sposób skonstruował swe postaci, że nie sposób relaksować się przy czytaniu.
Pisaną w formie scenariusza „Bieliznę i czekoladki. Serial, którego boi się polska telewizja” czyta się na tyle źle, by już nigdy więcej nie pragnąć spotkania z młodym, polskim autorem. Orientacja seksualna jest niewątpliwie tematem, ważnym acz bardzo kontrowersyjnym. Dla katolików homoseksualizm jest grzechem śmiertelnym, dla wyznawców Mahometa czymś zabronionym a jednocześnie tym, co ma miejsce pośród sporej liczby mężczyzn, zwłaszcza po zmroku, kiedy Allah nie widzi. Natomiast osoby uważające się za liberalne, mówią o nim, jako o czymś normalnym i dozwolonym. Zdania są więc podzielone a rację zawsze ma tylko jedna ze stron.
Napisana w formie scenariusza powieść, wydaje się z początku ciekawa, inna od większości książek dostępnych na rynku. Kusi tym, co zabronione a także drugą częścią tytułu: Serial, którego BOI się telewizja. Przyszły czytelnik zastanawia się, co też mógł przelać na papier Kowalkowski, skoro telewizja, nie chce tego nakręcić. Dobry tytuł niestety nie musi świadczyć o wartości treści. Ta zaś naszpikowana jest przedziwnymi, ubarwionymi w kolory tęczy zdarzeniami, których nie sposób sobie wyobrazić. Każdą z dziesięciu wykreowanych postaci charakteryzuje nietuzinkowość i… wychodząca niczym słoma z butów desperacja. Swoich partnerów poszukują przez Internet, wśród tłumów i klientów, ale i przy… wigilijnym stole.
Autor starał się pokazać, iż osoby wybierające na towarzyszów życia partnerów tej samej płci, możemy spotkać wszędzie: u fryzjera, w sklepie, w urzędach, ale mogą na nas czekać także i w szpitalach i w… konfesjonale. Wykreowanie księdza homoseksualisty sypiającego z synem swej gosposi, z pewnością jest przytykiem w stronę katolików, który nie przejdzie bez echa. Ksiądz Antoni bywa także incognito w wielu gejowskich lokalach, gdzie szuka ciekawych swoim zdaniem wyzwań oraz doznań. Inną dość groteskową postacią jest „panna dziedziczka”, czyli trzydziestodwuletni fryzjer Maciej Matołek lubujący się w zmienianiu swej tożsamości z męskiej na damską, co jest również cechą Pana Stanisławy. Maciej to prowincjusz kreujący się na celebrytę, co czyni go jeszcze bardziej śmiesznym. Najmniej jaskrawo Kowalkowski przedstawił kasjerkę oraz pracownicę skarbówki, które choć ukazane są dość stereotypowo, mają w sobie cechy ludzkie i wcale nie są nudne. Wybuchowa pasjonatka seriali oglądanych w trakcie pracy – Katarzyna Dymacz, jest w głębi duszy dobrą osobą, o czym może świadczyć jej częste wspominanie o „tej mojej”. To bohaterka z krwi i kości, pozbawiona śmieszności i nadmiaru ekstrawagancji. Druga z pań – Krystyna Tyczka, poszukuje kobiety, która zechce zostać ojcem i pomoże jej wypełnić „kieszonkę życia”. Ciekawie wydaje się być skonstruowana osoba prowadzącego podwójne życie Pawła Speca, występującego w telewizji w roli drag queen. Takie postaci faktycznie możemy spotkać pomiędzy mijanymi ludźmi. To ci, którzy choć czują się homoseksualistami, starają się choć w części żyć, jak ludzie heteroseksualni.
Istotną rolę w książce odgrywa mówiący z OFFu Narrator komentujący zachowania grających w serialu.
O dobrej powieści wcale nie świadczy tematyka, ani przerysowanie. Każdy temat ukazać można dobrze i ze smakiem. O ten smak właśnie chodzi. Temat trzeba odpowiednio przyprawić, by bawił i poszerzał horyzonty. Książka ta jednak sama w sobie propaguje, ale nie tolerancję samą w sobie a po prostu środowiska gejowskie i lesbijskie. Całkowicie zaś pomija osoby heteroseksualne, niejako „wyrzucając” je ze świata nas otaczającego. Powieść niczego nie pozwala zrozumieć. Propaguje i to jednostronnie.
Nie mówię, że ironia czy groteska są złe.
Wprost przeciwnie.
Chodzi o smak.